Kolej na Szyndzielnię ma atrakcyjne zniżki tylko dla bielskich rodzin

Rodzina z Zabrza postanowiła spędzić weekend w górach.

- Oboje z mężem pracujemy i na razie nie możemy wyjechać na dłuższe wakacje - mówi pani Marzena. - Staramy się więc urządzać trójce naszych dzieci jednodniowe wypady. Ostatnio wyprawiliśmy się do Bielska-Białej - na kolejkę linową na Szyndzielnię. Od remontu wagoników żadne z nas tam nie było - dodaje.

Nasi Czytelnicy postawili samochód na parkingu przy rondzie, skąd jest około 800 metrów do dolnej stacji kolejki. - Dalej samochody nie mogły już jechać - mówi pani Marzena. - Tu przeżyliśmy pierwszy szok, bo za parking musieliśmy zapłacić 9 złotych. Tymczasem dzieci sprawdzały ofertę na stronie internetowej Kolei Linowej Szyndzielnia, gdzie było wyraźnie napisane, że autokary płacą 10 złotych za parkowania, a osobowe 5 zł - wylicza. Dopiero po powrocie do domu rodzina odkryła, że pod Szyndzielnią są dwa parkingi.

Rodzinie z trójką małych dzieci przejście z parkingu zajmuje nawet 25 minut. - Szkoda, że nie ma tam dorożek ani bezpłatnych bu-sików, bo niektórzy chętnie by do takich wsiedli - mówią nasi Czytelnicy. - A na odcinku między rondem a dolną stacją przydałoby się lepsze oznakowanie.
Tymczasem wielu turystów zaskakuje cena za korzystanie z kolejki. Za przejazd w górę i w dół dorosły musi zapłacić aż 20 zł, bilet ulgowy dla dzieci kosztuje 14 zł. - Wydaliśmy w sumie 82 złote - mówi pani Marzena.

Co ciekawe, najlepsza oferta jest dla seniorów powyżej 70. roku życia. Oni za przejażdżkę w dwie strony zapłacą tylko 8 złotych. Na zniżki mogą też liczyć uczestnicy programu "Rodzina +", czyli rodziny wielodzietne lub zastępcze z Bielska-Białej. Bilet dla dzieci z takich rodzin kosztuje 8 złotych w dwie strony, a dla dorosłego 14 zł.

- Taka oferta przydałaby się dla wszystkich rodzin wielodzietnych, a nie tylko mieszkających w tym mieście - uważa pani Marzena. - Przecież na Szyndzielnię przyjeżdżają turyści z całej Polski, a nawet zagranicy.

Koleją linową na Szyndzielnię administruje firma ZIAD, gdzie 100 proc. udziałów ma miasto.

Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej

W ubiegłym roku wprowadziliśmy program "Rodzina plus", którego założeniem jest pomoc rodzinom wielodzietnym i zastępczym z Bielska-Białej. Jednym z elementów programu jest możliwość korzystania z wielu atrakcji po niższej cenie. Wśród nich jest także wjazd kolejką linową na Szyndzielnię.

Jeśli chodzi o Szyndzielnię, to na przeszkodzie wielu inwestycji stoi wpisanie tego obszaru do programu Natura 2000. Tymczasem miasto posiadało duży projekt na wybudowanie tam wyciągów, a nawet środki unijne. Ze względów ekologicznych na Szyndzielni nie można zrobić typowo turystycznych inwestycji, bo stoki Szyndzielni są terenami chronionymi. Inwestycje są prowadzone na Dębowcu.

Zachęcamy turystów do odwiedzenia Szyndzielni, proponujemy różne atrakcje. Mamy plany, żeby wyremontować unikalne alpinarium obok schroniska.

Ryszard Migdalski, dyrektor ds. targów i szkolenia w firmie ZIAD Bielsko-Biała SA

Na naszej stronie internetowej jest informacja, jaki cennik obowiązuje na parkingu firmy ZIAD. Jest on położony około 150 m poniżej parkingu prowadzonego tuż przy rondzie. Nie odpowiadamy za stawki proponowane przez innego dzierżawcę. Nasz parking jest oznakowany, przy wjeździe na jego teren, jest widoczny duży baner. Poza tym, kierowcy mogą zaparkować samochody przy ul. Karbowej. Tam są specjalne zatoczki, a postój nic nie kosztuje.

Niestety, przy ładnej pogodzie trudno jest tam znaleźć miejsce. Nie da się ukryć, że wielu zmotoryzowanych chce też zaparkować jak najbliżej dolnej stacji kolejki.

Nieopodal parkingu przy ul. Armii Krajowej jest duża tablica informacyjna z planem terenu. Między dolną stacją a rondem wcześniej kursował prywatny busik podwożący turystów, ale inwestycja nie opłacała się.

Niestety, kolejka nie jest zyskowna. Zimą nie ma chętnych na skorzystanie z niej, a przyczyną jest brak zagospodarowania Szyndzielni pod kątem turystyki narciarstwa.

Jeśli chodzi o bilety, to zaproponowaliśmy ceny rynkowe, porównywalne w innych tego typu kolejkach czy wyciągach.

Nie tylko w czasie wakacji, ale i w roku szkolnym wiele miast ma atrakcyjne propozycje tylko dla swoich mieszkańców.

Aquapark w Dąbrowie Górniczej zaprasza do bezpłatnego korzystania z basenów dzieci i młodzież, ale wyłącz-nie z Dąbrowy Górniczej.

Podobnie jest w miastach, które mają specjalne programy skierowane do rodzin wielodzietnych. Oprócz Bielska-Białej taki program funkcjonuje w Katowicach, gdzie wprowadzono "Nas troje i więcej". Jest to system ulg dla rodzin, w których jest troje i więcej dzieci - niezależnie od kryterium dochodowego, dla rodzin zastępczych oraz tych objętych pomocą MOPS-ów.

Z bonifikat mogą korzystać osoby, które mają legitymację programu. Zniżki oferują instytucje kultury, kąpieliska, prywatne firmy.

W Tychach od 2009 r. działa "3 + liczna rodzina" - program skierowany do rodzin, w których jest troje i więcej dzieci, w wieku do 18 lub 24 lat, bez względu na dochód.

Rodziny wielodzietne wspierają także m.in. Świętochłowice oraz Bytom. Żeby stworzyć takie programy, trzeba działać na podstawie przepisów, ale tutaj wystarczy niewiele - trochę dobrej woli, potem zarządzenie prezydenta, uchwała Rady Miejskiej i regulamin.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera