Koleje Śląskie od środka. W ramach akcji "Kolej na ferie" można było zobaczyć bazę przy ul. Raciborskiej ZDJĘCIA

Baza Kolei Śląskich od kilku miesięcy jest własnością regionalnego przewoźnika, który zakupił ją od Przewozów Regionalnych. Do tej pory teren i obiekty były dzierżawione.

- To dla nas bardzo ważna inwestycja, bo dzięki temu będziemy mogli prowadzić kolejne inwestycje w obrębie bazy - podkreślali wówczas przedstawiciele Kolei Śląskich.

Wśród planowanych przez przewoźnika nowości, które mają się przy Raciborskiej pojawić są m.in. druga sieć przestawna, rozszerzenie działalności myjni czy symulator do kształcenia maszynistów.

Baza Kolei Śląskich już teraz jest jednak ciekawym obiektem do zwiedzania, o czym świadczy liczba chętnych, którzy zarejestrowali się podczas internetowej rejestracji odwiedzających. Było ich tak dużo, że trzeba było zorganizować dodatkowe tury zwiedzania. Ma być ono powtórzone również na koniec ferii.

- Z jednej strony nas to zaskoczyło, ale widząc to, jak przebiegała rejestracja, nie mogliśmy postąpić inaczej - mówił prezes Kolei Śląskich Aleksander Drzewiecki.

Na uczestników zwiedzania bazy Kolei Śląskich czekał na katowickim dworcu Złoty Pociąg, który zabierał gości na bocznicę przy ul. Raciborskiej. Tam można było zobaczyć, jak wygląda na co dzień praca kolejarzy, zajrzeć pod pociąg, do kabiny maszynisty, a także przyjrzeć się z bliska - wymontowanym oczywiście ze składu - pantografowi i zestawom kołowym. Kolejarze pokazywali też, jak pociąg jest przygotowywany do drogi. Nie zabrakło oczywiście młotka rewidenckiego, którym rewident uderza w koła składu, aby sprawdzić, czy nie doszło do ich uszkodzenia.

- To nie tak samo jak autobus czy tramwaj. Tutaj są całkowicie inne procedury bezpieczeństwa. Pamiętajmy o tym, że kolej to najbardziej bezpieczny środek transportu. Z wszystkimi systemami bezpieczeństwa można się tutaj zapoznać - mówił prezes Drzewiecki.