Kolejna restauracja w Katowicach działa mimo obostrzeń. To „U Romana” w centrum miasta. Lokal zaprasza na testowanie potraw

Narasta bunt restauratorów, którzy nie godzą się na przedłużanie rządowych obostrzeń i mimo pandemii oraz zagrożenia epidemicznego decydują się na ponowne otwarcie swoich lokali. Jak przypominają, lockdown gastronomii, która może działać wyłącznie na wynos, trwa już od października ubiegłego roku i końca nie widać.

Drugim miejscem w Katowicach, które oficjalnie ogłosiło wznowienie stacjonarnej działalności jest „U Romana”, restauracja saamobsługowa znajdująca się przy ulicy Kochanowskiego, tuż przy placu Miarki w centrum.

Jak zastrzegają w lokalu, to nie otwarcie, bo restauracja dopiero przygotowuje się do otwarcia, tymczasem zaprasza w swoje progi „testerów”.

- Staramy się rozwijać, dlatego aby przygotować się na otwarcie, które mamy nadzieję niebawem nastąpi, zapraszamy wszystkie osoby chętne do testowania naszych nowych potraw z kuchni polskiej i nie tylko. Na bazie ich opinii będziemy mogli tworzyć nową kartę menu – wyjaśnia pan Marcin, prezes spółki, która zarządza restauracją.

Jak dodaje od pierwszego lockdownu „U Romana” działało w dostawie i na wynos. - Ale nie jesteśmy w stanie się zmienić z sali na 70 miejsc, która regularnie była pełna, albo wynajmowana, na restaurację cateringową. Mamy pracowników na kuchni w zaawansowanym wieku, chcielibyśmy, aby dotrwali do emerytury – tłumaczy.

Pomoc rządową dla gastronomii nazywa kpiną, a sytuację w branży ocenia jako dramatyczną.

- Lockdown dał nam w kość w maju, teraz to w zasadzie nie ma czego zbierać – podsumowuje.

Po południu przy Kochanowskiego pojawiła się policja i legitymowała obecnego na miejscu przedstawiciela właścicieli.

Dodajmy, że lista lokali w województwie śląskim, które otwierają się mimo obostrzeń sanitarnych, wciąż się wydłuża. W Katowicach od piątku, 15 stycznia, działa Bułkęs - popularna burgerownia z ulicy Wojewódzkiej, natomiast w Częstochowie - Restauracja 68. W weekend otarto też Twoją Kolejkę w Łodygowicach - restaurację, która kilka lat temu przeszła słynne kuchenne rewolucje.

We wszystkich tych miejscach decyzja o wznowieniu działalności stacjonarnej jest motywowana - jak słyszymy - przeciągającym się lockdownem i wizją bankructwa.