Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna wojna z wiatrakami: Kamyk walczy z farmami wiatrowymi

Piotr Ciastek
Kolejna wojna z wiatrakami: Kamyk walczy z farmami wiatrowymi
Kolejna wojna z wiatrakami: Kamyk walczy z farmami wiatrowymi
W Kamyku wielkie poruszenie. Na wtorkowe zebranie wiejskie zaproszono m.in. starostę Henryka Kiepurę i burmistrza Kłobucka Jerzego Zakrzewskiego. Niestety mieszkańcy, którzy chcieli zadać staroście pytania dotyczące farm wiatrowych byli rozczarowani jego nieobecnością. Z ramienia starostwa pojawił się za to naczelnik wydziału geodezji Maciej Kuk, który nie miał dla mieszkańców dobrych wieści.

Sprawa farm wiatrowych, które miałyby powstać na terenie Kamyka ciągnie się od wielu lat. Mieszkańcy Kamyka walczą z planami firmy Windprojekt, która chciała tutaj postawić swoje urządzenia. Okazuje się, że walka ta trwa nadal, a firma zmieniła przebieg kabli prowadzących do wiatraków, na co zgodził się wydział architektury starostwa. Numery działek, przez które miałyby przebiegać przewody to 262/15, 55/2 i 147. Mieszkańcy spierali się z naczelnikiem geodezji starostwa Maciejem Kukiem o to, czy droga wzdłuż której miałyby biec kable była niegdyś własnością prywatną. Jak do tej pory naczelnik nie znalazł żadnych dokumentów, które potwierdzałyby to, że droga należała do osób prywatnych. Jednak podczas zebrania przedstawiono mu mapkę, która temu przeczy. 

Podczas burzliwej debaty zwrócono także uwagę na to, że naczelnik wydziału architektury starostwa powiatowego w kłobucku wydała zgodę na budowę na podstawie oświadczenia inwestora o tym, że działka ma ustalony status prawny. Okazuje się jednak, że proces ten trwał, kiedy inwestor występował z wnioskiem.

Mieszkańcy widzą także ratunek w zapowiadanej przez rządzące Prawo i Sprawiedliwość ustawie o farmach wiatrowych, w której zapisane byłoby, że taka elektrownia wiatrowa musiałaby być 3 km w odległości od zabudowań. To sprawiłoby, że w gminie nie mogłoby powstać już ani jedno takie urządzenie.

Walczą z wiatrakami już wiele lat
W maju 2010 roku wpłynęły do UM trzy wnioski od firmy Windprojekt na ustalenie warunków zabudowy dla budowy trzech elektrowni wiatrowych zlokalizowanych w Kamyku. Kilka dni później zawiadomiono właścicieli gruntów na których zlokalizowane będą elektrownie wiatrowe oraz właścicieli gruntów bezpośrednio przyległych do terenów inwestycji, a także sołtysa Kamyka i przewodniczącego Rady Soleckiej o wszczęciu postępowania administracyjnego w tej sprawie. Po uzyskaniu pozytywnych uzgodnień m.in. w zakresie wyłączenia gruntów z produkcji rolnych przez starostę kłobuckiego, sporządzeniu projektu przez architekta, w czerwcu 2010 r. wydano trzy decyzje o ustaleniu warunków zabudowy, poinformowano o tym także wszystkie strony. Tymczasem na zebraniu w marcu 2012 r. mieszkańcy Kamyka wypowiedzieli się przeciw budowie tych elektrowni. 

- Brak planów zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów, korzystne warunki wietrzności ok. 6,7 m/s, warunki przyłączeniowe sprawiły, że na terenie miasta i gminy Kłobuck pojawili się inwestorzy z zewnątrz. Są również miejscowi przedsiębiorcy którzy, chcą budować wiatraki na własnym gruncie lub wydzierżawionym od miejscowych rolników - mówił w 2012 roku ówczesny burmistrz Kłobucka, Krzysztof Nowak.

Źródło: dziennikzachodni.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo