Kolejne obostrzenia tylko w wybranych regionach? Na Śląsku? - Zaostrzanie będzie wprowadzane na poziomie regionalnym - mówi rzecznik rządu

Kolejny dzień z rzędu rekordowej liczby zakażeń w kraju spowodował, że władze zaczęły myśleć zwiększeniu obostrzeń. Epidemia koronawirusa postępuje i wbrew wcześniejszym, uspokajającym stwierdzeniom premiera Mateusza Morawieckiego nie jest w odwrocie.

Tylko w piątek 31 lipca Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 657 nowych przypadków zakażenia, z czego 227 pochodzi z województwa śląskiego.

- Nadal dominuje Śląsk. - mówi Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ministra zdrowia.

Po posiedzeniu rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego Piotr Müller, rzecznik rządu poinformował, że pewne restrykcje mogą wrócić.

- Rządowy zespół zarządzania kryzysowego skłania się ku temu, by zaostrzanie obostrzeń było wprowadzane na poziomie regionalnym. Nie ma decyzji o zaostrzaniu obostrzeń na poziomie krajowym - zapewnił Piotr Müller.

Powrót obostrzeń ma dotyczyć trzech województw najbardziej dotkniętych epidemią koronawirusa. Wśród nich jest województwo śląskie, które przoduje w krajowych statystykach. Wedle wyliczeń rządu obostrzenia powrócą w 22 powiatach w całym kraju. W których? Jeszcze nie wiadomo. Najwięcej zakażeń jest w województwach śląskim, mazowieckim i małopolskim.

Pamiętacie Katowice z początków epidemii:

- Analizowano m.in. regionalne podejścia do obostrzeń. Decyzje o nich mogą obejmować poszczególne gminy lub powiaty tak, aby dostosować ewentualne decyzje do lokalnej sytuacji - powiedział rzecznik rządu.

Podczas posiedzenia rozmawiano też o powrocie do kwarantanny dla osób powracających z zagranicy. Jak potwierdził rzecznik, w obecnej chwili nie zarekomendowano przywrócenia obowiązkowej kwarantanny, ale taki wariant jest brany pod uwagę.

Wszyscy przypominają o maseczkach, dystansie społecznym i myciu rąk. W wakacje jednak wiele osób o tym zapomina. Zwłaszcza osób młodych i to na całym świecie.

W Nowym Jorku dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Tedros Adhanom Ghebreyesus, w związku ze wzrostem zachorowań na koronawirusa wśród młodych ludzi powiedział wprost: - Młodzi ludzie nie są niepokonani.

- Dowody sugerują, że wzrost zachorowań w niektórych krajach jest spowodowany po części przez młodych ludzi, którzy w czasie trwającego na półkuli północnej lata, tracą czujność – przyznał szef WHO.

Tedros Adhanom Ghebreyesus przypomniał, że młodzi ludzie mogą zarazić się koronawirusem oraz przenosić go na innych. - To właśnie dlatego młodzi powinni podejmować takie same środki ostrożności jak pozostali, by chronić siebie i innych – zaapelował.

Liczba zakażonych koronawirusem na świecie przekroczyła już 17,5 miliona. Zmarło blisko 700 tys. osób.