Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny górnik poparzony w wybuchu metanu na Pniówku wrócił do domu. W Centrum Leczenia Oparzeń jest jeszcze siedmiu jego kolegów

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
Kolejny z górników rannych na Pniówku został zwolniony ze szpitala do domu
Kolejny z górników rannych na Pniówku został zwolniony ze szpitala do domu Daniel Wojaczek
Kolejny z górników, który został poparzony w wyniku tragicznego wybuchu w kopalni Pniówek w gminie Pawłowice, został wypisany z Centrum Leczenia Oparzeń i trafił już do domu.

Dzisiaj (w piątek, 6 maja) z Centrum Leczenia Oparzeń wypisano do domu kolejnego pacjenta poszkodowanego w wybuchu w kopalni Pniówek. Górnik leczony był w związku z izolowanym oparzeniem dróg oddechowych.

- Obecnie w siemianowickim szpitalu leczonych jest jeszcze 7 pacjentów poszkodowanych w tej katastrofie, w tym dwóch z izolowanym oparzeniem dróg oddechowych. Wszyscy przebywają na oddziałach chirurgii - mówi Wojciech Smętek, Kierownik ds. Administracji i Rozwoju Centrum Leczenia Oparzeń im. dr S. Sakiela w Siemianowicach Śląskich.

To już kolejny górnik ranny w tragicznych wybuchach, który trafił do domu i tam będzie dalej się leczył. W minioną środę, 4 maja, z siemianowickiej oparzeniówki do domu zostało wypisanych 10 jego kolegów. Jeden z nich leczony był w związku z oparzeniem ciała i dróg oddechowych. U pozostałych dziewięciu występowały izolowane oparzenia dróg oddechowych.

Przypomnijmy. Do pierwszych dwóch wybuchów metanu doszło w kopalni Pniówek należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, 20 kwietnia. Zginęło pięć osób, ponad 20 trafiło do szpitali. Siedem osób uznano za zaginione. Kilkadziesiąt godzin później, w czwartek 21 kwietnia, w zagrożonym rejonie, w czasie prowadzenia akcji ratunkowej, doszło do kolejnych wybuchów. Znów ranni zostali ratownicy. Po tych wybuchach, których łącznie na dole było około 20, dyrekcja kopalni i JSW podjęła decyzję o odizolowaniu ternu wybuchu i zakończeniu akcji ratunkowej. Na dole pozostawiono ciała siedmiu górników - pięciu ratowników górniczych oraz dwóch górników. W kolejnych dniach w siemianowickiej oparzeniówce walczono o życie najciężej rannych górników. Wieli z nich miało poparzone drogi oddechowe. Czterech z nich nie udał się uratować. Zmarli w siemianowickim szpitalu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera