Dziś już wiadomo, że rolnicy w spokoju żniw nie skończą. - A wystarczyłoby przesunąć remont toru o dwa tygodnie. Skończylibyśmy żniwa i byłoby po problemie - zżyma się jeden z gospodarzy.
Jak się okazuje, remont był już raz przesuwany. Pierwotnie - zgodnie z tymczasową organizacją ruchu zatwierdzoną przez starostwo - wykonawca planował zamknięcie przejazdu 30 lipca. - Tego samego dnia przy dworcu PKP miało miejsce spotkanie m.in. z dwoma przedstawicielami rolników, którym udało się z wykonawcą wynegocjować, że przejazd zostanie zamknięty dopiero 6 sierpnia - wyjaśnia Maria Ożarowska, sekretarz gminy Goczałkowice-Zdrój. Wynegocjowany tydzień nie wszystkim rolnikom jednak wystarczy. Mówią, że potrzebują jeszcze dwóch tygodni.
- Ja również obawiałam się, że termin, który udało się z wykonawcą wynegocjować, nie będzie wystarczająco długi, by rolnicy mogli skończyć żniwa. My, jako urząd, nic jednak więcej zrobić nie możemy, przejazd jest częściowo rozkopany, a wykonawca tłumaczy się terminami i wysokimi karami za każdy dzień opóźnień - tłumaczy Ożarowska. Marek Gacek z firmy Swietelsky, która zajmowała się organizacją ruchu w gminie, tłumaczy, że rozpoczęte prace muszą być kontynuowane. - My też mamy swój harmonogram i grozi nam nawet 15 tys. zł kary za jeden dzień opóźnienia prac. Dalsze negocjacje są niemożliwe.
O tym, że ponowne otwarcie przejazdu jest już niemożliwe, mówi także Jacek Karniewski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe. - Prace, które są tu prowadzone, muszą być kontynuowane - przyznaje. Wyjaśnia, że w tej chwili w Goczał-kowicach działa tylko jeden tor, na drugim stoi ciężki sprzęt i cały rozkład jazdy został podporządkowany remontowi. Ponowne otwarcie przejazdu oznaczałoby więc zbyt duże zmiany w ruchu kolejowym. Co jednak z ruchem na DK1? Marek Źrabiec z Wydziału Ruchu Drogowego pszczyńskiej policji tłumaczy, że zarówno kombajny, jak i traktory po drodze DK1 mogą poruszać się swobodnie. Przeciwskazań w tej kwestii nie widzi również Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. - Jeżeli pojazd dopuszczony jest do ruchu, może poruszać się po naszych drogach - przyznaje Marek Prusak, rzecznik GDDKiA. Jak się okazuje, DK1 jest tak zbudowana, że maszyny rolnicze nie spowodują kolein.
Do kiedy kierowcom przyjdzie więc stać w gigantycznych korkach? Trudno stwierdzić. Przejazd zamknięty ma być do końca miesiąca, a rolnicy mówią, że żniwa będą trwać jeszcze dwa tygodnie.
Źródło: Dziennik Zachodni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?