Komendant policji w akcji. Kom. Piotr Wądołowski szef komisariatu w Krzyżanowicach k. Raciborza osobiście złapał poszukiwanego 38-latka

Policjantem jest się zawsze. Bez względu na to, jaki policyjny stopień się posiada, a także na to, czy w danym dniu służbę się już odbyło. Nie są to tylko wyświechtane powiedzonka. Co rusz swoim zachowaniem udowadnia to jakiś mundurowy.

W ostatnim czasie potwierdził to komisarz Piotr Wądołowski, komendant komisariatu w Krzyżanowicach k. Raciborza. W jaki sposób? Łapiąc poszukiwanego przez policję listem gończym mężczyznę. Wszystko rozegrało się po weekendowej służbie mundurowego.

- Komendant Komisariatu Policji w Krzyżanowicach, wracając po służbie zauważył w Tworkowie na ulicy Głównej mężczyznę, który rysopisem odpowiadał osobie poszukiwanej - relacjonuje nadkomisarz Mirosław Szymański, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.

Szef krzyżanowickiego komisariatu był na tyle pewien swojego przeczucia, iż mężczyzna, którego właśnie zauważył jest poszukiwany, że zdecydował się ruszyć za nim w pościg. Ten nie trwał długo i zakończył się zatrzymaniem uciekiniera.

- Powiadomiony o zdarzeniu dyżurny raciborskiej komendy na miejsce skierował patrol, który przejął poszukiwanego - informuje nadkom. Mirosław Szymański.

Okazał się nim być 38-letni mężczyzna, którego faktycznie od pewnego czasu poszukiwali mundurowi. Teraz 38-latka nie trzeba będzie ścigać, gdyż wszyscy doskonale będą wiedzieli, gdzie się znajduje. A mężczyzna będzie przebywał w więzieniu, do którego trafił prosto po zatrzymaniu.

- Patrol dostarczył poszukiwanego do zakładu karnego w Raciborzu - mówi oficer prasowy raciborskiej policji, dodając, że 38-latek za kratkami spędzi rok i trzy miesiące.