Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komisja badania wypadków kolejowych wysłuchała dyżurnego ze Starzyn

Redakcja
Arkadiusz Gola
Członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych wysłuchali dyżurnego ruchu ze Starzyn po katastrofie kolejowej pod Szczekocinami. Poinformował o tym w środę w Sejmie przewodniczący komisji Tadeusz Ryś. Dodał, że komisja ma w tej sprawie dokumenty.

Dyżurny jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie katastrofy pod Szczekocinami; przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Ze względu na stan zdrowia prokuratura nie może go przesłuchać.

Ryś uczestniczył w środowym posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury poświęconemu bezpieczeństwu na kolei. Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych powiedział posłom, że postępowanie dotyczące wyjaśniania przyczyn katastrofy pod Szczekocinami, do której doszło 3 marca, podjął "z marszu".

ZOBACZ ZDJĘCIA Z MIEJSCA KATASTROFY

- Kierowałem zespołem komisji kolejowej (...) i wszystkie dokumenty związane z tym zdarzeniem zostały przez nas zabezpieczone. Wszystkie osoby czynnie związane z tym zdarzeniem w tym dniu zostały wysłuchane przez członków Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Prokuratura nie zdążyła wysłuchać pana dyżurnego ze Starzyn; Komisja wysłuchała i dokumenty w tej sprawie ma - powiedział Ryś.

Dodał, że szczegółów nie poda ze względu na toczące się śledztwo. - Ze względu na sytuację (...) nie mogę ujawniać szczegółów, aczkolwiek rzeczywiście mam wiedzę na ten temat - zaznaczył. Poinformował, że według prokuratury "źródłem zła w tym dniu było niewłaściwe działanie zwrotnicy nr 4".

Zaznaczył, że zadaniem komisji jest nie tyle znalezienie winnych katastrofy, co raczej analiza wszystkich zjawisk dotyczących i przyczyniających się do katastrofy; zadaniem komisji jest też określenie środków zapobiegawczych na przyszłość.

- Przygotowałem rekomendację (...) w sprawie pewnych zmian, niezbędnych dla (...) zwiększenia bezpieczeństwa - powiedział Ryś. Podkreślił, że komisja badania wypadków kolejowych nie zarzuca nikomu winy, a wskazuje, co trzeba poprawić.

Wobec dyżurnego ze Starzyn, Andrzeja N., prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutu nieumyślnego spowodowania katastrofy ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do ośmiu lat więzienia. Według śledczych mężczyzna, pełniąc obowiązki dyżurnego ruchu, doprowadził do skierowania jednego z pociągów na niewłaściwy tor, co spowodowało czołowe zderzenie z drugim składem.

We wtorek Sąd Okręgowy w Częstochowie zdecydował, że Andrzej N. trafi na miesięczną obserwację sądowo-psychiatryczną w warunkach szpitalnych. Choć dyżurny został zatrzymany już następnego dnia po katastrofie, stan zdrowia nie pozwala na jego przesłuchanie i formalne postawienie mu zarzutu. Mężczyzna przebywa w jednym ze szpitali psychiatrycznych w regionie.

3 marca w wyniku czołowego zderzenie dwóch pociągów pod Szczekocinami zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych. PAP

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!