- Przez trzy miesiące, podczas rozmów, nie udało się nam osiągnąć kompromisu. Nie zamierzam dłużej czekać, bo nie widać żadnej szansy na porozumienie. Nie pozostało mi nic innego, jak wszcząć procedurę zmierzającą do zajęcia przez komornika konta JSW - mówi wójt Ornontowic, pod którymi fedruje kopalnia Budryk.
Zamieszanie wokół podatku od podziemnych wyrobisk górniczych trwa już od kilku lat. Spółki węglowe powoływały się na niejednoznaczy przepis, który nie mówi wprost, czy pracujące pod ziemią maszyny powinny być opodatkowane czy też nie. Gminy nie czekały jednak na werdykty sądów, tylko zaczęły lawinowo słać do spółek węglowych pisma z żądaniem zapłaty.
Gdyby policzyć te zaległe podatki JSW z lat 2003-2007, to spółka musiałaby znaleźć na te zobowiązania dla wszystkich gmin 260 milionów złotych.
Bank jako pierwsze rozbiły Ornontowice, które nie czekając na kolejną turę rozmów, postanowiły ściągnąć pieniądze przez komornika.
Dla gminy, której dochody w tym roku mają wynieść niecałe 17 mln zł, dodatkowe 6 mln są jak gwiazdka z nieba.
- Nasza gmina ma 5600 mieszkańców, którym ja już kilka lat temu obiecywałem inwestycje. Nie można cały czas obiecywać i nic nie robić, tym bardziej, że listę potrzeb mamy długą. Potrzebujemy tych pieniędzy na modernizację dróg, dalszą przebudowę wodociągów i budowę oczyszczalni wraz z kanalizacją. To są rzeczy niezbędne do prawidłowego funkcjonowania gminy - mówi Adamczyk.
JSW ani myśli jednak płacić. - Zaskarżyliśmy decyzje podatkowe do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i jednocześnie poprosiliśmy o wstrzymanie płatności do czasu rozstrzygnięcia sporu. Nie zapłacimy gminom, dopóki nie otrzymamy jednoznacznego stanowiska sądu w tej sprawie. Jesteśmy jednak gotowi na to, że na konto spółki może wejść komornik, mamy na taką sytuację przygotowaną specjalną rezerwę finansową - przyznaje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. - Jeśli jednak późniejszy wyrok sądu będzie dla nas korzystny, to zażądamy od gmin zwrotu pieniędzy co do grosza - zastrzega.
W spółce nie mają wątpliwości, że jeśli śladem Ornontowic podążą kolejne gminy górnicze, ich roszczenia mogą być dla JSW zabójcze.
- To może być dla nas gwóźdź do trumny, tym bardziej, że mamy rok kryzysu gospodarczego, który szczególnie mocno dotknął nas, jako producenta węgla koksującego - mówi rzeczniczka spółki.
Zdaniem Tadeusza Chrószcza, przewodniczącego Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce, skupiającego 37 samorządów gmin, pod którymi fedrują kopalnie, kolejne gminy prawie na pewno skorzystają ze ścieżki przetartej przez Ornontowice. - Nie mamy innego wyjścia, bo my także podlegamy kontroli. Samorząd jest od tego, żeby egzekwować przepisy prawa. Orzecznictwo, które mówi o opodatkowaniu urządzeń i budowli w wyrobiskach górniczych jest jednoznaczne i niezmienne od 2003 roku. To spółki węglowe zatrzymały się w czasie i nadal myślą, że są w stanie prawnym sprzed 2003. Gdyby systematycznie płaciły należne podatki gminom, dziś nie miałyby takich ogromnych zobowiązań - podkreśla Chrószcz.
Strefa Biznesu - Kiedy należy ci się odszkodowanie za opóźniony lot?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?