Koncert U2 w Chorzowie. Gigantyczna biało-czerwona flaga pojawiła się 15 lat temu. 5 lipca 2005 roku zespół zagrał na Stadionie Śląskim

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
Są koncerty, które zapamiętuje się na długo. Do takich z pewnością należał koncert zespołu U2, który odbył się 5 lipca 2005 na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Wyjątkowy nie tylko z powodu sceny z dwoma wybiegami, kształtem przypominającej słuchawki. Do historii przeszła gigantyczna biało-czerwona flaga w trakcie utworu "New Year’s Day", którą publiczność stworzyła z różnych elementów garderoby. Muzyków zamurowało, o akcji wspominali później w oficjalnej biografii "U2 by U2".

5 lipca 2005 roku do Chorzowa przyjechali fani U2 także spoza granic naszego kraju. Międzynarodowy tłum, liczący w sumie 70 tysięcy tysięcy osób był świadkiem nie tylko doskonale brzmiącego koncertu, wypełnionego hitami z różnych okresów działalności formacji. Był też uczestnikiem małej lekcji historii, podróży sentymentalnej, a przede wszystkim stał się częścią niezapomnianego happeningu, o którym jeszcze długo było bardzo głośno. Nie tylko w Polsce.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Gdy członkowie zespołu U2 wylądowali na lotnisku w Pyrzowicach, gorące powitanie zgotowała im grupka fanów. Szczęśliwcy na Stadion Śląski przybyli z autografami.
Zanim na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, rolę "rozgrzewaczy" wypełnili The Magic Numbers oraz The Killers. Towarzyszem ich muzyki był deszcz, który rozpadał się dość mocno i niewiele wskazywało na to, by odpuścił przed wejściem na scenę zespołu U2. A jednak.

Musisz to wiedzieć

Wokalista Bono, gitarzysta The Edge, basista Adam Clayton i perkusista Larry Mullen Jr. przyjechali do Polski w ramach promocji albumu "How To Dismantle An Atomic Bomb". Chorzowski koncert rozpoczął się o godz. 21.10 przebojowym singlem "Vertigo".

Biało-czerwona flaga dla U2

Dalej było „I Will Follow”, „The Electric Co” oraz „Elevation” z „All That You Can’t Leave Behind”. Jako piąty w koncertowej setliście pojawił się utwór „New Year’s Day”. Niezwykle ważny w historii tego koncertu.
"Stwórzmy wielką narodową flagę z elementów garderoby" - to było hasło akcji, o której wieść pocztą pantoflową roznosiła się jeszcze przed lipcem 2005 roku. Osoby z biletami na płytę miały zabrać coś czerwonego, a ci z trybun - białe rzeczy. Przy pierwszych dźwiękach utworu "New Year's Day" to wszystko miało pójść górę. I poszło.

Pomysłodawcą akcji ze stworzeniem biało-czerwonej flagi, złożonej z różnych elementów garderoby był poznaniak, Zbyszko Zalewski. Organizator największych ogólnopolskich zlotów fanów U2, lecz przede wszystkim miłośnik muzyki Irlandczyków.

- W 2005 roku kompletnie ich zaskoczyliśmy. Pamiętam, jak w Bono włączył się jego instynkt showmana, w połowie piosenki najpierw dyskretnie sprawdził, że jego kurtka ma czerwone wnętrze, a potem szybko przełożył ją na lewą stronę, by również stać się częścią tej akcji - wspominał Zbyszko Zalewski w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".

- Kilkakrotnie chwycił się za serce i pokłonił w pas. Dwa dni później Bono pozdrawiał przyjaciół z Polski na koncercie w Berlinie, gdy również w trakcie „New Year’s Day” pojawił się tam las polskich flag. Podczas kilku kolejnych koncertów (m.in. Mediolan, Paryż, Nicea, Las Vegas), gdy tylko widział polską flagę, trafiała na scenę - dodał.
Po akcji w 2005 roku polscy fani mocno zaistnieli w świadomości fanów U2 na świecie, do tego stopnia, że w 2009 roku było sporo osób, które specjalnie przyleciały do Chorzowa na kolejny koncert U2, oczekując wspaniałej atmosfery i popisowej akcji - mówił Zbyszko.

Zalewski wspominał też sytuację, gdy w 2008 roku miał okazję przez chwilę porozmawiać z Bono „twarzą w twarz”. Lider U2 zapytał, jak przetłumaczyć na polski „thank you”. Przeliterowałem i na zdjęciu z chorzowskiej flagi napisał mi: „D-Z-I-E-K-U-J-E” i „One of great days of my life”, czyli „jeden z wspaniałych dni mojego życia”. Trudno o lepsze podziękowanie, dla mnie, ale tak naprawdę dla wszystkich, którzy się zaangażowali - opowiadał pomysłodawca akcji.

Zobacz koniecznie

Wokalista Bono o swoich wrażeniach napisał później w oficjalnej biografii U2, a o tym, że naprawdę mu się podobało świadczył moment układania kolejnej trasy, gdy wokalista uparł się "albo Chorzów albo nie gramy w Polsce".

Koncert 5 lipca 2005 roku był świetnie skonstruowanym setem. Po "flagowym" utworze muzycy zagrali (doskonale pasujący do momentu) Beautiful Day” , potem „I Still Haven’t Found What I’m Looking For”, „All I Want is You”, „City of Blinding Lights”
oraz „Miracle Drug” z dedykacją dla papieża Jana Pawła II.
W koncertowej rozpisce znalazły się też m.in.: „Sunday Bloody Sunday” „Pride (In The Name of Love)”, „Where the Streets Have No Name”, czy „With or Without You”, zagrany na pierwszy bis.

Nie przeocz

Bądź na bieżąco i obserwuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie