Kondycja finansowa MPK w Częstochowie. Czy przedsiębiorstwo jest na skraju bankructwa?

O całej sprawie poinformowali radni PiS.

- Dotarły do nas bardzo niepokojące informacje, że MPK w Częstochowie przekroczyło wszystkie dopuszczalne stopy zadłużenia. Rozważa się tam zwolnienia grupowe, a także znacznie ograniczenia w ruchu autobusów - mówił Piotr Wrona, radny PiS.

Piotr Kaliszewski skierował do spółki zapytanie w trybie udostępnienia informacji publicznej o sytuacji finansowej.

- Odkąd pojawiła się afera hybrydagate i poznałem treść ugody między NFOŚIGW i MPK uważam, że ta spółka jest finansowym trupem wspieranym, co jakiś czas zastrzykami z majątku mieszkańców przez radnych SLD w przegłosowywanych przez nich uchwałach - podkreślał.

Radni PiS uważają, że kiepska sytuacja finansowa MPK w Częstochowie to między innymi efekt afery z autobusami hybrydowymi - w związku z tym, że MPK musi płacić za wypożyczenie elektryków i chce przywrócić do życia hybrydy, ponosi ogromne koszty. W sieci krążą też informacje o tym, że MPK planuje zwolnienia grupowe, a także redukcję kursów autobusowych i tramwajowych. Co na to miejski przewoźnik?

- Na tle innych przewoźników miejskich w Polsce kondycja finansowa MPK nie jest jeszcze najgorsza, choć należy podkreślić, że ostatnie lata nie są dobrym czasem dla publicznego transportu zbiorowego w naszym kraju w ogóle. To odbija się także na budżecie częstochowskiego MPK - mówi Maciej Hasik, rzecznik prasowy MPK w Częstochowie.

Rzecznik stanowczo zaprzecza, aby zarząd przedsiębiorstwa rozważał postawienie spółki w stan likwidacji. Nie planuje też żadnych zwolnień grupowych.

- Nie mamy informacji także o jakimkolwiek ograniczaniu siatki połączeń ze strony organizatora komunikacji miejskiej - MPK jedynie wykonuje usługę przewozową, za organizację odpowiada Wydział Inżynierii Miejskiej i Kontroli - przypomina Maciej Hasik.

Sytuacja finansowa wszystkich polskich przewoźników publicznych, w tym częstochowskiego MPK, zaczęła się pogarszać kilka lat temu w momencie wprowadzenia restrykcyjnych, ograniczeń covidowych.

- Przypomnijmy, że w kasie spółki generowały one straty rzędu miliona złotych miesięcznie! Na dodatek mimo faktu, że publiczny transport zbiorowy był branżą chyba najbardziej dotkniętą konsekwencjami tych restrykcji, żadna z tarcz wsparcia nie obejmowała pomocy takim podmiotom jak MPK. Firma mogła skorzystać jedynie z pieniędzy na utrzymanie etatów z programu Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Po covidzie przyszły zawirowania na rynkach paliw i sztuczne zawyżanie cen dla spółek przewozowych przez niektórych dystrybutorów - z tego powodu poza hybrydami nie wyjeżdżają na nasze trasy autobusy na CNG. Niektórzy przewoźnicy w Polsce planują podjęcie kroków prawnych w tym temacie, u nas trwa obliczanie strat z tego tytułu. Koszty eksploatacji także wystrzeliły, ceny biletów po wielu latach braku zmian zostały natomiast zmienione tylko raz i to w wysokości jak najmniej obciążającej pasażerów - tłumaczy Maciej Hasik.

Jak bumerang powraca też temat autobusów hybrydowych z napędem gazowo-elektrycznym, które zakupił miejski przewoźnik. Na ten cel przeznaczono 66 mln zł dotacji z programu "Gazela". Niestety pojazdy od początku były wadliwe, a jeden z nich uległ doszczętnemu spaleniu. Autobusy nie mogły zostać naprawione przez producenta, bo firma ogłosiła upadłość.

Miasto musiało więc podpisać ugodę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, aby nie było trzeba spłacać całej dotacji. Ugoda zobowiązuje MPK Częstochowa do uzyskania efektu ekologicznego w wysokości nie mniejszej niż określona w pierwotnej umowie. Ugoda określa ponadto, że wartość ta ma zostać osiągnięta w terminie możliwym do realizacji z punktu widzenia rozwoju transportu publicznego w Częstochowie, jak również wzmacnia zabezpieczenie wykonania tego efektu.

Aby uzyskać tzw. "efekt ekologiczny" MPK musi zakupić nowe pojazdy elektryczne, a także usprawnić wadliwe hybrydy. To zdaniem niektórych przyczyniło się do kiepskiej kondycji finansowej miejskiego przewoźnika.

W efekcie współpracy MPK w Częstochowie z firmą Autosan i dzięki pracy specjalistów z MPK opracowano technologię, która pozwala na powrót znacznej części autobusów hybrydowych.

- Pojawienie się zeroemisyjnych elektryków w naszym taborze i tak musiałoby mieć miejsce z uwagi na ustawę o elektro mobilności, a w tym przypadku został także spełniony dzięki ich dołączeniu do floty wymóg wspomnianej ugody - twierdzi Maciej Hasik.

Do tej pory na częstochowskie ulice wróciło 16 hybryd - 15 autobusów krótkich i jeden przegub.

- Sukcesywnie wracać będą kolejne - zapewnia Maciej Hasik. - To nowoczesne autobusy, którymi podróżowanie chwalą zarówno pasażerowie, jak i kierowcy. Przykre jest wykorzystywanie efektów ciężkiej pracy pracowników MPK do formułowania karkołomnych tez i łączenia ugody związanej z autobusami hybrydowymi z sytuacją budżetową MPK - dodaje Maciej Hasik.

Miejski przewoźnik podkreśla, że na przestrzeni ostatnich lat poczynił duże inwestycje w tabor autobusowy i tramwajowy - przez ponad dekadę kupił przeszło sto nowych autobusów i 17 tramwajów.

- Obrany kierunek rozwoju komunikacji miejskiej w Częstochowie przynosi wymierne efekty, bowiem w porównaniu z czasami sprzed pandemii do roku 2022 odnotowaliśmy kilkunastoprocentowy wzrost frekwencji wśród podróżujących naszymi autobusami i tramwajami. Pozostaje wierzyć, że trend ten zostanie utrzymany, a w ślad za tym, zwiększą się także przychody spółki z tego tytułu i rentowność usług przewozowych w ramach publicznego transportu zbiorowego w całej Polsce - podsumowuje Maciej Hasik.