Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec zimy! Jaka była? Najwięcej słońca w Raciborzu, najmniej w Częstochowie

Michał Wroński
Zima była wyjątkowo długa
Zima była wyjątkowo długa Marek Zakrzewski
Dziś pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Astronomiczna zaczęła się już wczoraj. A zatem, choć trudno w to uwierzyć rozglądając się dookoła, można z czystym sumieniem stwierdzić: zima za nami. Jaką ją zapamiętamy?

Ostatni raz tak ciemno było w roku 1966
Polacy są tak agresywni, a to dlatego, że nie ma słońca nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące - śpiewał w jednej ze swoich piosenek Kazik Staszewski. Jeśli to prawda, to po tegorocznej zimie poziom agresji wśród mieszkańców naszego regionu pewnie zdecydowanie wzrośnie. Przez ostatnie miesiące słońca było bowiem u nas jak na lekarstwo - w stosunku do "normy" mniej o jakieś 30-50 procent.

Ciemniejsze zimy notowano jedynie w latach 1995-96, 1998-99 oraz 2009-2010. Najbardziej ponury był luty, gdy aż przez 25 dni oglądaliśmy zachmurzone niebo (przeciętnie jest ich 14-15). W Raciborzu przez cały miesiąc słońcem można było się cieszyć jedynie przez 22 godziny, w Częstochowie zaledwie przez 6 godzin! Tymczasem - jak podkreśla Grażyna Bebłot z katowickiej stacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - średnia dla lutego to 63-69 godzin ze słońcem.

- Tegoroczny luty najchmurniejszym od co najmniej 1966 roku - mówi Grażyna Bebłot.

Raczej marną pociechą jest to, że równie ciemno i ponuro mieli też mieszkańcy pozostałych regionów Polski.
Jak wynika z przedstawionych we wtorek przez Główny Urząd Statystyczny danych, w ciągu ostatnich trzech miesięcy liczba słonecznych dni w większości regionów nie przekroczyła 15.

Zimny początek grudnia, ciepły koniec stycznia
Pod względem temperatur oraz natężenia opadów śniegu podobnych rekordów nie było. Wedle synoptyków, najzimniej było na początku grudnia.

I tak w nocy 8 i 9 grudnia w Katowicach zanotowano ponad 17 stopni mrozu, w Częstochowie słupki rtęci pokazały 13,6 stopnia Celsjusza poniżej zera. Okres świąteczno-noworoczny był już jednak zdecydowanie na plusie, zaś rekord ciepła padł pod koniec stycznia. W Bielsku-Białej temperatura 25 stycznia przekroczyła 12 stopni Celsjusza, nieco chłodniej było w Katowicach, gdzie 31 stycznia odnotowano 7,8 stopnia powyżej zera.

Śniegu najwięcej spadło w styczniu. Jak wyliczyli meteorolodzy, całkowita suma opadów w tym miesiącu stanowiła aż 140-170 procent normy. Dla równowagi stosunkowo suchy był grudzień, zaś luty nie odbiegał pod tym względem od średniej (jedynie w okolicach Katowic był dość suchy).

Zimowe powietrze nie wyjdzie nam na zdrowie
Zakończoną wczoraj zimę podsumowali nie tylko meteorolodzy, ale również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach.

Jego pracownicy sprawdzili między innymi zanieczyszczenie powietrza w tym okresie. Wyniki tych analiz są przygnębiające - w ciągu 170 dni sezonu grzewczego (od października 2012 do 19 marca 2013) na terenie naszego regionu jedynie w ciągu 33 dni nie zostały przekroczone dobowe normy jakości powietrza.

Aż 23 razy ogłaszana była informacja o zagrożeniu lub wystąpieniu stanu alarmowego w różnych częściach województwa śląskiego (dzieje się tak, gdy smog przekracza dopuszczalny poziom odpowiednio 4 lub 6 razy). Najczęściej dotyczyły one okolic Rybnika i Żywca, ale przed smogiem ostrzegano także mieszkańców Wodzisławia Śląskiego, aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej oraz Bielska-Białej.

Początek wiosny to nie koniec zimy?
1929: Zima powróciła z początkiem kwietnia. W Grudziądzu temperatura spadła 4.04 do minus 12 stopni Celsjusza, dzień później w Brześciu słupek rtęci obniżył się o kolejne 8 stopni! Po krótkim ociepleniu, przymrozki pojawiły się znów pod koniec kwietnia, a jeszcze 2 maja w Suwałkach zanotowano minus 2 stopnie.
1951: przymrozki sięgające 5 st. poniżej zera odnotowano na Pomorzu jeszcze w czerwcu!
1980: w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny temperatura w Suwałkach spadła do minus 21 st. C. Odwoływano zajęcia w szkołach.
2011: Tysiące gospodarstw domowych pozbawionych prądu, utrudnienia na drogach, sparaliżowana Centralna Magistrala Kolejowa i tysiące interwencji straży pożarnej - to bilans gwałtownych śnieżyc, jakie przeszły nad południową Polską na początku maja. Temperatura spadła w nocy do 3 stopni poniżej zera (rekord padł 4.05 w Toruniu - 7,1 stopnia Celsjusza mrozu), skutkiem czego drogi zamieniły się w ślizgawki.

Lepsza zima mroźna i krótka niż ciepła i długa? SKOMENTUJ


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!