Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konior z głową w chmurach i nogami w błocie ZDJĘCIA I FILMY

Michał Wroński
Tomasz Konior, architekt
Tomasz Konior, architekt Fot. Arkadiusz Gola
Jeśli za dziesięć lat mieszkańcy Katowic będą wybierać człowieka, który w ciągu dekady najmocniej zmienił wizerunek miasta, to wykształcony w Krakowie góral z Żywca Tomasz Konior, będzie miał spore szanse na wygraną.

Gdy czytacie Państwo te słowa we wrocławskim muzeum architektury pierwsi goście oglądają wystawę "Architektura Kontekstu". Przechadzając się wzdłuż symbolicznej "osi czasu" mogą zobaczyć cztery wybrane projekty i cztery realizacje autorstwa zespołu architektów, którym kieruje Tomasz Konior. Piętnastoletnią działalność studia obrazuje gimnazjum i Centrum Kultury w podwarszawskiej Białołęce, zespół sakralny parafii Redemptor Hominis w Krakowie, Muzeum Browarów Tyskich i tamtejsze Muzeum Regionalne, a także Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej Symfonia w Katowicach, za którą Konior otrzymał m.in. nagrodę roku Stowarzyszenia Architektów RP. Zaprezentowano też pomysły, które ziszczą się dopiero w przyszłości - nową siedzibę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, koncepcję przebudowy śródmieścia Katowic i wielofunkcyjnego kompleksu Carbon Pillars, a także rewitalizacji bytomskiego szybu "Krystyna".

Uznałem, że Philem Collinsem już nie zostanę i ponownie zająłem się architekturą

- Ta wystawa nie jest pomnikiem ani formą podsumowania dokonań. To ma być próba pokazania młodym adeptom tego fachu najnowszych i najciekawszych trendów w polskiej architekturze. Oni chcą wiedzieć, co się aktualnie dzieje branży, a w środowisku nie od dziś panuje opinia, że Górny Śląsk jest bardzo silny pod tym względem - tłumaczy Gabriela Sadowska z wrocławskiego Muzeum Architektury. Jak w roli "wyznacznika" nowych trendów czuje się sam Konior? Paradoksalnie, nie jest zbyt skłonny do rozmów o architekturze.

- Ona nie jest najważniejsza. Nie wykonuję tego zawodu po to, by dawać wyraz jakimś swoim wybujałym ambicjom. Najważniejsze jest to, jak w danym miejscu będą się czuli ludzie i jak ono samo będzie wpisywało się w przestrzeń miasta. Nowe trendy trzeba sprytnie pogodzić z potrzebami współczesnych i przyszłych użytkowników. Odpowiedzią na pytanie o to, czy projekt danego budynku się udał, są twarze przebywających w nim ludzi. Czy są zadowoleni, że tam przebywają? Dlatego tak ważne są konteksty i dlatego zawsze szukam jakichś punktów odniesienia do tego, co było wcześniej. Budynek powinien nawiązywać do tradycji danego miejsca. To nie jest konserwatyzm, to raczej próba dobrej kontynuacji - wyłuszcza swoje credo Tomasz Konior.

Dla 41-letniego architekta owym punktem odniesienia najczęściej są śląskie miasta (Andrzej Duda z katowickiego SARP-u ocenił, że dokonania Koniora przesiąknięte są "tradycją familoka i fabryki"). To tutaj najczęściej tworzy, choć wyrósł w zupełnie innym otoczeniu. Urodzony w Żywcu, ukończył wydział architektury na Politechnice Krakowskiej. Katowice, czego zresztą nie ukrywa, bynajmniej go nie zachwyciły od pierwszego spojrzenia.
- Zaraz potem przyszła jednak refleksja: ile tu jest do zrobienia! A nic tak architekta nie korci jak przestrzeń, którą dopiero trzeba wykreować - mówi Konior. Dopytywany o szczegóły od razu eufemistycznie dodaje jednak, że Katowice to "specyficzne" miasto.

- Trudno, aby wszyscy bezkrytycznie podzielali jego wizje, tym bardziej że są one nieraz bardzo radykalne i mocno odbiegają od tego, do czego przywykli mieszkańcy. To musi budzić kontrowersje. Część ludzi zresztą niezbyt wierzy, iż tak śmiałe projekty doczekają się w ogóle realizacji - można usłyszeć od mieszkańców Katowic. Najwięcej kontrowersji budzi wizja przebudowy alei Korfantego - nie brakowało głosów, że koncepcja Koniora pozbawia miasto charakterystycznej, otwartej przestrzeni między Spodkiem a Rynkiem (choć można też usłyszeć, że mający ostatecznie zostać zrealizowany projekt z oryginalną, przedstawioną w 2006 roku koncepcją ma już niewiele wspólnego).

Od kilku tygodni gorąca atmosfera panuje też wokół projektu przebudowy katowickiego Supersamu. W tym przypadku przebudowa oznacza w praktyce zastąpienie go zupełnie nowym obiektem, a to oznacza kres dla unikatowego, stalowego szkieletu powstałej w 1935 roku konstrukcji. Kiedy plany wyszły na światło dzienne, Wojewódzki Konserwator Zabytków rozpoczął procedurę zmierzającą do wpisania konstrukcji Supersamu na listę zabytków. Akcja podzieliła katowiczan - niektórzy poparli poczynania konserwatora, inni wymownie stukali się w czoło, słysząc o zabytkowych walorach dawnej hali targowej. Przypominali, że do tej pory - mimo kiepskiego stanu konstrukcji - nikt się nią jakoś specjalnie nie przejmował.
Zobacz film z projektem

- Nie można wszystkiego zachować w Katowicach. To jeszcze młode miasto, które dopiero się rozwija i czasami coś trzeba dla tego rozwoju poświęcić. Zresztą żadne miasto nigdy nie będzie skończone, to zawsze będzie żywy organizm - argumentuje Konior, choć przyznaje, iż chcąc nie chcąc musi nieraz godzić się na kompromisy.

- Architektura to zresztą sztuka godzenia skrajności. Musimy brać pod uwagę masę uwarunkowań, odnajdywać się w wielu różnych dziedzinach. Zmagać się zarówno z problemami dotyczącymi samej materii, jak też okoliczności. Często uważa się, że architekci to ludzie z głową w chmurach. To prawda, ale nie całą, bo ci sami ludzie tkwią równocześnie nogami w błocie na placu budowy - puentuje Konior.
Niezależnie od tego, jak wiele ze swoich nowatorskich wizji musiał do tej pory poświęcić z powodu "oporu" i kiedy "ocalone" projekty doczekają się realizacji - faktem jest, iż dla niejednemu mieszkańcowi Katowic to właśnie nazwisko Tomasza Koniora kojarzy się z przyszłością miasta. Liczba firmowanych przez niego projektów jest na tyle duża, iż dawno już przestał być człowiekiem znanym wyłącznie wąskiej grupie kolegów z branży. Prócz prezentowanych we Wrocławiu projektów, ma na koncie między innymi projekt nowego Muzeum Śląskiego (powstanie do roku 2012), czy kompleksów mieszkaniowych w dolinie Trzech Stawów. Stał się osobą publiczną ze wszelkimi tego konsekwencjami.
O jego opinie regularnie już dopytują dziennikarze piszący o wizerunku stolicy województwa (sam zresztą przyznaje, że ma coraz mniej czasu na projektowanie, bo coraz bardziej absorbują go funkcje reprezentacyjne), a jego pomysły komentują tysiące katowiczan. Co prawda Konior zastrzega, iż obecnie nie jest już związany z projektowaniem centrum Katowic, lecz raz przyklejonej etykietki trudno mu się będzie pozbyć. Jeśli zatem przyszły kształt centrum miasta przypadnie katowiczanom do gustu, jego pomysłodawca będzie wychwalany jako genialny wizjoner. Jeśli jednak ich opinia będzie negatywna, to również jemu się oberwie. Nie będzie mógł się schować za plecami miejskich urzędników i prezydenta. Jest na to zbyt znany. Mówiąc obrazowo, "wszyscy jadą na jednym wózku". Pytanie tylko, czy w dobrym kierunku.

Zobacz i porównaj warianty przebudowy Rynku w Katowicach na załączonych do materiału plikach i zobacz film

Inny katowicki architekt, Robert Konieczny (razem z Koniorem znalazł się na liście 40 najlepiej zapowiadających się europejskich architektów poniżej 40-tki wg The European Centre for Architecture Art Design) nie pozostawia na obecnych urbanistycznych poczynaniach ekipy Piotra Uszoka suchej nitki. Nie dlatego jednak, że wybrała taki czy inny projekt podczas któregoś z przeprowadzonych do tej pory konkursów. Zarzuca prezydentowi Katowic coś znacznie poważniejszego - brak spójnego pomysłu na kształt stolicy województwa.

- Miasto nadal nie ma wizji rozwoju i żadne punktowe działania niczego pod tym względem nie zmienią. Aleja Korfantego, jakakolwiek by ona była, jest tylko częścią Katowic, jednym zaledwie szczegółem. To, czy staną przy niej nowe budynki, czy też nie, to tylko kwestia estetyki. Niczego to jednak nie zmieni, jeśli idzie o funkcjonowanie miasta. To jest pudrowanie trupa - komentuje Konieczny.
Kim byłby Tomasz Konior, gdyby nie został architektem? Trudno sobie wyobrazić taki scenariusz. Mirosław Neinert, katowicki aktor i dyrektor Teatru Korez, opisując postać Koniora stwierdził, iż dla niego wszystko jest architekturą i architektura jest wszystkim.

- Mówiąc o zupie szparagowej, o muzyce rockowej i o pogodzie, Tomasz Konior mówi o architekturze - żartobliwie, choć trafnie podsumował Neinert. Sam Konior przyznaje jednak, iż w jego sercu była konkurencyjna pasja: muzyka.

- Od dziecka chciałem zostać organistą. Z kolei w czasie szkoły średniej grałem na perkusji. Był taki okres, że występowałem w trzech kapelach równocześnie. Graliśmy dużo bluesa, ale też bardzo ostre kawałki, a pod koniec także jazzrocka. W którymś momencie uznałem jednak, że drugim Philem Collinsem nie zostanę, i całą energię skierowałem na przygotowania do egzaminów wstępnych na architekturę - wspomina Konior. Dzięki architekturze zaistniał jednak w świecie muzyki - wprawdzie nie jako wirtuoz perkusji, lecz jako autor miejsc, w których inni muzycy mogą wykazać się swym kunsztem. Katowicka "Symfonia", słynący ze świetnej akustyki krakowski kościół Redemptor Hominis, a już niebawem nowa siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach - to nie przypadek, że projektant tak chętnie startuje w konkursach, gdzie stawką jest możliwość tworzenia obiektów, z których będą korzystać ludzie kultury.

- Projektowanie przestrzeni do grania muzyki jest dla mnie absolutnym spełnieniem. Jeśli zaś przy okazji poznaję takie osobowości jak Wojciech Kilar, Krystian Zimerman, Eugeniusz Knapik czy Krzysztof Penderecki to jest to dla mnie dodatkowa nobilitacja - wyznaje Konior. Po chwili namysłu dodaje jednak nieoczekiwanie.

- Ale gra na perkusji ciągle chodzi mi po głowie. Coraz częściej się zastanawiam, czy do tego nie wrócić - zastanawia się architekt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo