26 z 45
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Klara Wrona...
fot. Klara Wrona

Konkurs "Kobiety Śląska" na 100-lecie niepodległości. Zobacz, jakie panie już zgłoszono.

Klara Wrona
Od „Wronki” do „Pani Babci”

Urodziła się 19 czerwca 1922 r. w Gorzyczkach, tuż przy czeskiej granicy. W ciągu 94 lat życia przeszła krętą i ciekawą drogę – począwszy od wiejskiej dziewczyny z dużymi ambicjami i bardzo małymi szansami na powodzenie, poprzez cenioną i lubianą nauczycielkę, która nocami dorabiała produkcją kwiatów z papieru, aż do regionalnej sławy jako najstarszej biznesmenki i działaczki na rzecz lokalnej społeczności. Na dwa tygodnie przed śmiercią (14 listopada 2016 r.) uczestniczyła w posiedzeniu Senatu Rzeczpospolitej Polskiej, na którym wypowiadała się jako najstarszy przedsiębiorca w naszym kraju.
30 listopada 2016 r., wieczorem, powiedziała mi, że miała cudowne życie, bo cały czas czuła się spełniona, kochana i lubiana przez nieprzeciętną ilość ludzi. Jak to możliwe, że leżąc na szpitalnym łóżku nie rozpamiętywała wszystkich trudnych momentów, wojny, biedy, której doświadczyła? Przeżyła zabory, w młodości odebrano jej wszystko, ale nigdy nie wspominała tego z gorzkim żalem - uważała, że te wydarzenia zahartowały ją i dodały odwagi. Tego samego 30 listopada, kilka godzin po zakończeniu naszej wieczornej rozmowy moja babcia zmarła ciesząc się tym, jakie było jej życie. Ludzie, którzy ją znali powiedzą, że to niezłomny charakter, ogromna determinacja i pracowitość zawsze okraszona uśmiechem, uczyniły jej życie tak radosnym. Może... ale to nie była zwykła pracowitość czy, ot taka pracowitość „po prostu”. Nie! W swoim sklepie stała za ladą jeszcze przedostatniego dnia życia, mając 94 lata, a przy tym zapał i jasność umysłu trzydziestolatki. Bez cienia przesady. Wielu zna ją z jej skrajnych i często wygłaszanych z natchnioną emfazą poglądów na każdy temat – przez całe życie czuła się nauczycielem i to nie tylko wobec uczniów, z którymi pracowała w szkole. Dla babci Klary wszyscy byliśmy jej uczniami - i, teraz czujemy to jeszcze mocniej, rzeczywiście byliśmy! Chociaż zdarzało nam się żartować z niekiedy nietypowych poglądów i teorii babci, to jednak czuliśmy, że jest w nich niedościgniona pokoleniowa mądrość, do której sami kiedyś chcielibyśmy dojrzeć. I jeszcze jedna ważna sprawa - babci Klarze niewielu chciało zajść za skórę, bo mimo niewielkiej postury (145 cm wzrostu) potrafiła się skutecznie, elokwentnie i z klasą odgryźć.
Od swoich najmłodszych lat była mocno związana z wodzisławską ziemią. Jeszcze przed II wojną światową ukończyła gimnazjum Sióstr Urszulanek w Rybniku, co w tamtych czasach było traktowane jako bardzo dobre, gruntowne wykształcenie. Bezpośrednio po wojnie w 1946 r., pozwoliło jej ono objąć posadę nauczyciela w szkole w Gorzycach, a od 1949 r. w Jedłowniku. Uczyła matematyki, fizyki i języka francuskiego. W wywiadzie telewizyjnym jedna z jej koleżanek z grona nauczycielskiego wspominała, że w klasach, w których uczyła Klara, zawsze panowała kompletna cisza. – Ja kiedyś nawet myślałam, że pani może jest w tej klasie sama? Że dzieci nie przyszły, albo co? Jak Pani to robiła? – dziwi się.  "Wronka" (jak o niej często mówiono ze względu na drobną posturę) wyjaśniła wtedy, że od uczniów zawsze wymagała dyscypliny. – Ale żeby się pośmiać, pożartować, też był czas! (http://www.tvn24.pl). Poczucie humoru miała co najmniej tak silne jak nerwy.
Pod koniec lat czterdziestych poznała w pociągu swojego męża Jerzego, przeżyła z nim 38 lat. Jeszcze przed stanem wojennym (1980 r.) została katechetką przy Parafii Rzymskokatolickiej WNMP w Wodzisławiu Śląskim, a od 1990 r. w Szkole Podstawowej nr 1 oraz w Szkole Specjalnej. Angażowała się w życie młodzieży oraz parafii, przygotowywała wiele uroczystości kościelnych (w tym swoje słynne bożonarodzeniowe jasełka, w których zarówno ja, jak i moje rodzeństwo stawialiśmy pierwsze aktorskie kroki). (wspomnienie na podstawie artykuły autorstwa Dariusza Szostka w czasopiśmie Magnificat).
Na emeryturę przeszła mając 75 lat, ale oczywiście... tylko na papierze. Po blisko pół wieku pracy przy tablicy postanowiła coś zmienić w swoim życiu. Babcia Klara otwarła więc sklep spożywczy w rodzinnej kamienicy przy ul. Ks.Płk. W. Kubsza w Wodzisławiu Śląskim. "Decyzja była zrozumiała: rodzice pani Klary prowadzili piekarnię, więc miała doświadczenie w handlu". (http://www.tvn24.pl) Dzięki tej pracy (którą sama dla siebie wymyśliła), nigdy nie poczuła się emerytką czy staruszką. Nie tylko prowadziła sklep, ale uczyniła z niego centrum swojego funkcjonowania w ostatnich 20 latach życia – ten sklepik był całym jej światem i największą pasją, dzięki codziennej pracy z ludźmi. Wstawała zawsze przed 6., jeździła na giełdę i do samego końca prowadziła księgowość. Stanie za ladą było jednak jej największą rozrywką - w Wodzisławiu Śląskim znali ją prawie wszyscy. Sądzę, że to był jej sposób na przetrwanie i przeżycie w tak dobrym zdrowiu psychicznym ponad 90-ciu lat. Klienci mówili o niej „Pani Babcia”.
Majac 92 lata zapytana w wywiadzie dla ogólnopolskiej telewizji powiedziała, że „nie ma czasu myśleć o starości, ona kiedyś sama przyjdzie”. Starość przyszła, ale "Wronka" jej nie zauważyła. Na weselu wnuczki w wieku 84 lat tańczyła najdłużej ze wszystkich gości, doskonale bawiąc się m.in. przy utworach zespołów takich jak Metallica czy Rammstein. W ostatnich latach swojego życia nakręcono z nią reportaż między innymi o tym jak spędza wakacje, bo…. spędzała je w kajaku na Suwalszczyźnie (miała 92 lata!). Raz została nawet bohaterką znanego satyrycznego portalu internetowego, gdzie przedstawiono ją jako idealnego klienta Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Była bohaterką takich reportaży telewizyjnych i prasowych jak: „Babcia Klara. Najmłodsza duchem babcia świata”, „Najprawdopodobniej najstarsza ekspedientka w Polsce”, „Ma 92 lata i prowadzi sklep. Dzięki ludziom nie mam czasu myśleć, że się starzeję” czy programu Uwaga!: „Po co myśleć o starości?”.
Zaproszenie na posiedzenie Senatu (14 listopada 2016 r.), które otrzymała bardzo ją zaskoczyło, ale wiedziała, że zasłużyła na to wyróżnienie. Była dumna z tego kim jest i co osiągnęła. Można powiedzieć że była dumna w słuszny, a jednocześnie niezwykle skromny sposób.
Kiedy przytrafił jej się kolejny zawał serca była akurat na giełdzie, robiąc zakupy do sklepu (jak mogłoby być inaczej!). To właśnie wtedy portale społecznościowe zaczęły puchnąć od ilości słów pociechy i życzeń zdrowia płynących z całego miasta i regionu. Klara Wrona była kimś, o kim powiedzieć „niezwykła” to absolutne minimum. „Niepowtarzalna” byłoby zdecydowanie bardziej stosowne. Była matką dwójki dzieci, babcią czworga wnucząt, prababką trójki prawnuków, nauczycielką, katechetką, przedsiębiorcą, ekspedientką, wodzisławianką i „Panią Babcią” wszystkich wodzisławian, przede wszystkim jednak na pewno była jak mówiły o niej media „najmłodszą duchem babcią świata”. Była moją babcią. Naszą babcią.
Justyna Szostek-Aksamit (wnuczka)

Zobacz również

Pożar na Siwej Polanie w Dolinie Chochołowskiej

NOWE
Pożar na Siwej Polanie w Dolinie Chochołowskiej

Poważny wypadek pod Poznaniem. Dwie osoby trafiły do szpitala

Poważny wypadek pod Poznaniem. Dwie osoby trafiły do szpitala

Polecamy

Rafał Musioł: Piękny wielkanocny sen o śląskiej piłce

Rafał Musioł: Piękny wielkanocny sen o śląskiej piłce

Wypadek w Leszczynach. Dwie poszkodowane kobiety zostały zabrane do szpitala

Wypadek w Leszczynach. Dwie poszkodowane kobiety zostały zabrane do szpitala

GIF wydał decyzję: wstrzymanie w obrocie - Qutiro (28.03)

GIF wydał decyzję: wstrzymanie w obrocie - Qutiro (28.03)