Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrole drogowe: Wszędzie znajdą się czarne owce, nawet w bardzo eleganckich autach

Bogusław Piotrowski
Bogusław Piotrowski, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego (WITD): Kierowca ciężarówki jest tylko wtedy zagrożeniem, gdy jest przepracowany
Bogusław Piotrowski, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego (WITD): Kierowca ciężarówki jest tylko wtedy zagrożeniem, gdy jest przepracowany Marzena Bugała-Azarko
Rozmowa z Bogusławem Piotrowskim, dyrektorem Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach

W okresie świątecznym wielu kierowców się śpieszyło, bo terminy goniły. Jednocześnie na drogach pojawiło się więcej patroli - w tym również Inspekcji Transportu Drogowego. Czyżby pod koniec roku trzeba było podreperować budżet większą liczbą mandatów?
Myli pan, jak zresztą większość osób, inspektorów transportu drogowego, zatrudnionych w wojewódzkich inspektoratach transportu drogowego, z inspektorami ruchu drogowego, którzy podlegają bezpośrednio Głównemu Inspektorowi Transportu Drogowego. Głównie ci drudzy zajmują się kontrolą prędkości - poruszając się w nieoznakowanych pojazdach z wideoradarami - oraz nadzorują system fotora-darów stacjonarnych w Polsce. Natomiast do zadań inspektorów transportu drogowego należy kontrolowanie przestrzegania obowiązków i warunków przewozu drogowego, w tym dokumentów związanych z wykonywaniem transportu drogowego lub przewozu na potrzeby własne, ze szczególnym uwzględnieniem czasu pracy kierowców.

Inspektorzy transportu drogowego nadzorują także przestrzeganie zasad i warunków transportu zwierząt oraz towarów niebezpiecznych i odpadów. Kontrole przepisów ruchu drogowego - w stosunku do kierowców samochodów osobowych - nasi inspektorzy wykonują głównie w sytuacji rażącego naruszenia przepisów, prowadzącego do zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Tak więc my żadnych specjalnych akcji nie urządzamy, wykonujemy po prostu swoje ustawowe zadania. I - co chciałem podkreślić - przynosi to coraz lepsze rezultaty. Kiedy zaczynaliśmy, wykrywaliśmy nieprawidłowości aż u 64 procent zatrzymanych kierowców. Dziś ten wskaźnik spadł do 16 procent, co obrazuje, jak duża nastąpiła poprawa w zakresie transportu drogowego. Stan techniczny pojazdów wyraźnie się poprawił, bo użytkowanie starych pojazdów jest dla przedsiębiorców nieopłacalne. Główne zastrzeżenia do kierowców dotyczą nieprzestrzegania czasu pracy i nagminnych oszustw w tym zakresie.

Wiele osób nie lubi kierowców ciężarówek. Znany specjalista ds. wizerunku i marketingu politycznego Piotr Tymochowicz powiedział, że kierowcy tirów to często prymitywni, zakompleksieni, prości ludzie, którzy poszerzają swoje ciało o kolosa, o giganta i nie ogarniają tego wyobraźnią. Jak to wygląda z pana punktu widzenia?
Nie oceniałbym tak ostro kierowców tirów. Wszędzie znajdą się czarne owce, nawet w eleganckich autach - co ostatnio mogliśmy stwierdzić oglądając film w internecie, pokazujący osiłka, który pobił kierowcę. Kierowca ciężarówki jest tylko wtedy zagrożeniem dla innych uczestników ruchu drogowego, gdy jest przepracowany, niewyspany.

To się często zdarza w tej wielkiej pogoni za zyskiem?
Nie chodzi tutaj o pośpiech, ale raczej o trudne warunki na drodze. Teraz, gdy szybko zapada zmrok, widoczność na drogach utrudniają mgły, a jezdnia staje się śliska, kierowca musi być w pełni sprawny i skoncentrowany. Tymczasem rekordzista, którego zatrzymali nasi inspektorzy, pracował nieustannie przez ponad 30 godzin. W celu ukrycia faktycznego czasu pracy używał podczas jazdy czterech różnych kart kierowcy. Inspektorzy znaleźli też dwa magnesy służące do manipulacji wskazań tachografu. Celem jest takie zakłócenie jego pracy, by w czasie jazdy wykazywał odpoczynek kierowcy. Jestem przekonany, że dzięki naszym kontrolom, ujawniającym tak drastyczne łamanie przepisów, chronimy kierowców przed często nieodpowiedzialnymi uczestnikami ruchu drogowego.

Od dwóch lat możecie zatrzymywać również kierowców samochodów osobowych. Po co te dodatkowe uprawnienia? Przecież kierowców "osobówek" może już kontrolować wiele służb - policja, straż miejska, a nawet leśnicy.
Twórcy tych przepisów uznali - moim zdaniem słusznie - że będzie to racjonalne wykorzystanie naszych służb, bo przecież po drogach jeżdżą głównie samochody osobowe. Skoro patrol inspekcji transportu drogowego zauważy przekroczenie przepisów, to powinien mieć prawo zatrzymać kierowcę. Poprzednio musiał wzywać policję, co mocno komplikowało sprawę. Jest też problem samochodów dostawczych do 3,5 tony, które - w większości przypadków - są przeważone. Kierowców takich pojazdów nie obowiązuje czas pracy, nie muszą mieć licencji, stwarzają niebezpieczeństwo na drodze i są nieuczciwą konkurencją dla samochodów ciężarowych. Tutaj również staramy się likwidować patologie.

Czy w transporcie także istnieje szara strefa?
W międzynarodowym nie jest to wielki problem, bo bez odpowiedniego taboru, kierowców i zezwoleń nie da się jeździć po Europie. Jednak na terenie kraju są firmy, które nawet nie mają bazy, kierowców zatrudniają na zlecenia, a nas i policję starają się ominąć, używając CB-radia. Jednak widzimy tutaj pozytywną postawę uczciwie działających firm, które pomagają nam wyeliminować taką dziką konkurencję.

Wspomniał pan, że kontrolujecie też warunki transportu zwierząt. Z tym również bywają problemy?
Niestety, tak. Niedawno inspektorzy zatrzymali do kontroli należący do czeskiego przewoźnika zespół pojazdów, w którym odkryli żywe ryby w ilości 9 ton. Analiza dokumentów wykazała wiele nieprawidłowości, między innymi brak zezwolenia na przewóz długoterminowy zwierząt, brak dopuszczenia pojazdu do przewozu zwierząt, niezatwierdzone świadectwo zdrowia zwierząt przez uprawniony czeski organ. Ryby miały trafić do Sopotu, a zostały natychmiast skierowane z powrotem do miejsca załadunku.

Czytałem ogłoszenie o naborze na inspektorów do Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach. Pewnie zgłosiło się bardzo wielu chętnych, skuszonych atrakcyjnymi warunkami pracy?
Miejsc jest pięć, a chętnych - faktycznie - bardzo wielu, choć świetne warunki pracy w Wojewódzkim Inspektoracie Transportu Drogowego to taka miejska legenda. Gdy tworzono inspekcję, mówiło się, że powstaje supersłużba, z najlepszymi fachowcami na doskonałych warunkach finansowych. I faktycznie, fachowców mamy nadzwyczajnych. Ci, którzy teraz odpowiedzieli na nasze ogłoszenie, muszą przejść dwa egzaminy kwalifikacyjne, półroczny kurs, dwa egzaminy końcowe, staż i dopiero wtedy zostaną początkującymi inspektorami, którzy dopiero po mniej więcej dwóch latach staną się dobrze wykwalifikowanymi pracownikami. Co do warunków, nie chcę się wypowiadać, bo nie lubię narzekać. Mam nadzieję, że będzie lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!