Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopał fundamenty w Dobieszowicach i znalazł bombę

Magdalena Nowacka
Zbigniew Ożóg wykopał pocisk lotniczy
Zbigniew Ożóg wykopał pocisk lotniczy FOT. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
W piątek saperzy wywieźli niewybuch, który znalazł na swojej posesji Zbigniew Ożóg, mieszkaniec Dobieszowic.

Pocisk o długości 1,80 m i głowicy około 30 centymetrów miał zostać zdetonowany na poligonie w Siedlcach.

- Informacje o pocisku otrzymaliśmy w środę wieczorem od komendanta policji z Wojkowic. Przekazał nam informację, że w pomieszczeniach gospodarczych znaleziono niewybuch prawdopodobnie z okresu II wojny światowej. Powiadomiliśmy saperów i zarządziliśmy ewakuację około trzystu osób, na czas pracy saperów - mówi podinspektor Monika Francikowska, rzeczniczka będzińskiej policji.

Saperom jednak dopiero wczoraj udało się wywieźć pocisk. Na miejscu była też straż pożarna i pogotowie.
Zbigniew Ożóg chciał rozbudować pomieszczenie gospodarcze, które do tej pory pełniło rolę warsztaciku.
W środę zaczął kopać fundamenty. I wtedy właśnie natknął się na coś, co później okazało się pozostałością po wojnie.

- Do pewnego momentu używałem młotka. Najpierw myślałem, że to jakiś zawór. Kiedy kopałem dalej, okazało się, że widzę zaokrąglenia. To już mi na zawór nie pasowało. Kopałem dalej już szpadlem i zobaczyłem lotki. Wtedy wiedziałem, że może to być coś poważnego - mówi dobieszowianin.
Zgłosił to najpierw do architekta, który miał nadzór nad tymi pracami. Kiedy architekt przyjechał, uznał, że trzeba wezwać policję.

- W czwartek przyjechali saperzy z Gliwic i częściowo odkopali pocisk. Kazali mi pilnować, żeby tu nikt nie chodził. W domu jednak spałem normalnie, nie bałem się. Nie mówiłem nawet za bardzo sąsiadom, żeby nie siać paniki - mówi pan Zbigniew.

Okoliczni mieszkańcy na polecenie policji opuścili domy.
- W Dobieszowicach toczyły się walki między Niemcami i Rosjanami, tak więc nie jesteśmy specjalnie zdziwieni tym odkryciem - mówią Tadeusz Kłosiński i Stanisław Chrobak. Wspomnieli także, że sami kiedyś znaleźli odłamki.

- Jakieś prace wykonywaliśmy w tzw. czynie społecznym. Kopaliśmy i znaleźliśmy "katiusze". Ale to ze trzydzieści lat temu było - przyznają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!