Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopalnia Krupiński jako spółka-córka JSW? To jeden z wariantów

Redakcja
Sytuacja kopalni Krupiński ponownie była tematem obrad Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego
Sytuacja kopalni Krupiński ponownie była tematem obrad Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego ARC
Połączenie kopalni Krupiński z kopalnią Pniówek, a może przeobrażenie Krupińskiego w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, która byłaby spółką-córką Grupy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. To kilka wariantów, proponowanych przez stronę społeczną, które miałyby się okazać ratunkiem dla kopalni Suszca przed likwidacją. Zakład wydobywczy w pierwszym kwartale tego roku ma trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Sytuacja kopalni Krupiński ponownie była tematem obrad Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Poniedziałkowa dyskusja trwała niemal sześć godzin, ale mimo to nie udało się uchwalić wspólnej rekomendacji członków rady.

We wtorek Marek Zychla, przewodniczący WRDS, który w miniony piątek na tym stanowisku zastąpił Dominika Kolorza (lidera śląsko - dąbrowskiej Solidarności) - na wniosek strony społecznej oraz samorządowej - ma wydać komunikat. Zwróci się w nim do Krzysztofa Tchórzewskiego, ministra ds. energii, aby zespół, powołany po poprzednim WRDS, gdy tematem dyskusji była KWK Krupiński, mógł kontynuować swoje prace.

- Będę wnosił o kontynuowanie prac zespołu, w części dotyczącej szczególnie możliwości przeanalizowania takiego scenariusza, aby nie likwidować kopalni Krupiński - mówił po zakończeniu obrad Marek Zychla.

Krupiński do SRK. To warunek porozumienia z obligatariuszami
Przypomnijmy, że kopalnia Krupiński decyzją nadzwyczajnego walnego zgromadzenia Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ma zostać przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Miałoby to nastąpić w pierwszym kwartale tego roku.

Krupiński do likwidacji
Decyzja w sprawie kopalni Krupiński

Temat Krupińskiego był poruszony m.in. na WRDS pod koniec października 2016 roku oraz pod koniec listopada na posiedzeniu sejmowej Komisji Energii i Skarbu Państwa.

Władze spółki wielokrotnie powtarzały, że kopalnia z Suszca w ciągu ostatnich 10 lat przyniosła łącznie ok. 1 mld zł strat. Jej przekazanie do SRK było jednym z warunków porozumienia z instytucjami finansowymi, posiadaczami obligacji JSW, które zgodziły na się m.in. na wydłużenie spłaty zadłużenia spółki, sięgającego ok. 1,3 mld zł. Nie wywiązanie się z warunków tego porozumienia, mogłoby zaważyć na całym programie ratunkowym dla JSW.

- Przedstawiliśmy argumenty, które jednoznacznie wskazują, że nie ma innego wyjścia, niż przeniesienie kopalni Krupiński do SRK. Wszyscy górnicy mają zagwarantowaną pracę - mówił podczas poniedziałkowych obrad WRDS Tomasz Gawlik, prezes JSW.

Prace zespołu budzą wątpliwości
Przedstawiciele Ministerstwa Energii informują, że dotychczas wykonano osiem analiz sytuacji KWK Krupiński i żadna z nich nie potwierdziła, iż Krupiński ma szansę na prowadzenie stabilnego i rentownego wydobycia, a utrzymywanie go w strukturach JSW do 2021 roku, wygenerowałoby kolejne straty w wysokości ok. 230 mln zł, przy założeniu, że nadal utrzymywałyby się tak wysokie ceny węgla.

Sporo emocji budzi zwłaszcza jedna z tych analiz, która została opracowana przez - wspomniany powyżej - specjalny zespół, powołany przez ministra energii po październikowym WRDS. Na 15 członków zespołu, pod wnioskami końcowymi podpisało się sześć osób, a dziewięć złożyło zdania odrębne.

- To swoiste kuriozum - komentował Dominik Kolorz, lider śląsko - dąbrowskiej Solidarności, podkreślając, że zespół nie zakończył swoich prac, gdyż nie przedstawił raportu końcowego, a jedynie stanowiska poszczególnych członków zespołu.

- Nie została dokonana rzetelna analiza finansowa w kontekście aktualnej sytuacji rynkowej i przewidywań cenowych (wysokie ceny węgla koksującego - przyp. red.). Zespół kompletnie nie zajął się również innymi możliwościami głębokiej restrukturyzacji tej kopalni - wyliczał Kolorz, argumentując w ten sposób, dlaczego prace zespołu powinny być kontynuowane.

Akcję protestacyjna w obronie kopalni
Protesty nic nie dały

Jedno ze zdań odrębnych - o czym na łamach DZ pisaliśmy pod koniec listopada - przedstawił prof. Krystian Probierz z wydziału górnictwa i geologii Politechniki Śląskiej oraz senator Prawa i Sprawiedliwości. W swojej opinii krytycznie odniósł się do prac samego zespołu.

"Z pełnym szacunkiem dla wszystkich członków zespołu, uważam, że mój udział w zespole, jak również powołanie zespołu jest pewnym nieporozumieniem, bowiem: odniosłem wrażenie, że nie rozważano z wystarczającą powagą innych wersji, aniżeli jedynie przekazanie KWK Krupiński do SRK. Decyzja przedstawiona w rekomendacji została podjęta wcześniej (wobec czego treść raportu jest taka, a nie inna) i nie podlegała zmianą; protokoły z posiedzeń nie oddają rzetelnie dyskusji (w tym także moich uwag)" - pisał w swoim zdaniu odrębnym prof. Probierz.

Zwracał również uwagę, że nie uznaje używania terminów "trwale rentowne" lub "trwale nierentowne", z uwagi na cykle koniunktury gospodarczej oraz, że zagrożenia, występujące w kopalni Krupiński, nie odbiegają od tych, które występują w innych kopalniach JSW.
Przenosiny w toku
Górnicy przechodzą do innych kopalń

- Żal tej kopalni, żal zasobów i żal ludzi (tam pracujących - przyp. red.) - mówił w poniedziałek na WRDS prof. Krystian Probierz.

- Z analizy wyszło, że zarząd nie widzi tej kopalni w obrębie struktury JSW, natomiast ze względu na wartość tego węgla (z wyliczeń prof. Probierza wynika, że likwidacja Krupińskiego oznacza utratę ponad 72 mln ton zasobów przemysłowego węgla koksującego - przyp. red.), trzeba poszukać innej formy dalszej egzystencji (tej kopalni - przyp. red.). Jeśli przekażemy ją do SRK, to jest koniec, to wyrok śmierci - komentował.

Z kolei Tomasz Gawlik prezes JSW, w odpowiedzi na argumenty dotyczące wysokich cen węgla, odpowiadał, że to zwyżki krótkookresowe.

- Historia wielokrotnie to pokazywała, że tak wysokie ceny nie utrzymują się długo, a my musimy myśleć o przyszłości całej spółki w kontekście wielu lat. - tłumaczył Gawlik - Pamiętajmy, że nawet w czasach najlepszej koniunktury w 2011 roku kopalnia Krupiński przynosiła straty - dodawał.

Połączenie z Pniówkiem, a może spółka - córka?

Strona społeczna oraz samorządowcy z gmin sąsiadujących z Suszcem nie odpuszczają swoich starań, aby kopalnię Krupiński utrzymać przy życiu. Pojawiają się różne propozycje, które miałyby zagwarantować jej dalsze funkcjonowanie.

Jeden z wariantów zakłada zespolenie Krupińskiego z kopalnią Pniówek, zaś inny przekształcenie jej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, która miałaby być spółką - córką, należącą do Grupy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

W takim kształcie kopalnia Krupiński miałaby swój własny zarząd i radę nadzorczą. Na podobnych zasadach działa inna ze spółek - córek JSW, czyli Szkolenie i Górnictwo.

- Nasza propozycja funkcjonowania kopalni Krupiński opiera się na przebudowie profilu wydobycia - mówi jeden ze związkowców z kopalni Krupiński. Kopalnia miałaby skoncentrować się przede wszystkim na wydobyciu węgla koksującego, a nie energetycznego (teraz wydobywa głównie energetyczny).

Tyle tylko, że do złóż węgla koksującego trzeba dotrzeć. A to wymaga nakładów inwestycyjnych szacowanych na ok. 300 mln zł.

- Minister Tchórzewski lekką ręką wyda ok. 400 mln zł na osłony (dla pracowników, którzy do nich się kwalifikują i odejdą z pracy, gdy kopalnia Krupiński będzie likwidowana - przyp. red.) z budżetu państwa. Drugie tyle, czyli ok. 600 - 800 mln zł to koszty likwidacji kopalni - dodaje przedstawiciel strony społecznej, podkreślając, że potrzebne 300 mln zł na dotarcie do złóż węgla koksującego wobec tych kwot, wydają się niewielką sumą.

Natomiast zarząd JSW w chwili przekazania Krupińskiego do SRK, planuje w miejscu tej kopalni stworzenie centrum logistycznego GK JSW oraz centrum zagospodarowania metanu.

Alokacja trwa. Nikt nie straci pracy
W kopalni Krupiński pracuje ok. 2 tys. osób. Zarząd JSW wielokrotnie powtarzał, że w przypadku przekazania Krupińskiego do SRK, nikt z zatrudnionych w tej kopalni nie straci pracy, a górnicy będą przenoszeni na inne kopalnie JSW.

Alokacja już się rozpoczęła. Do tej pory pracę w nowych zakładach rozpoczęły 84 osoby. Większość pracowników Krupińskiego do nowych miejsc zostanie przeniesionych na początku kwietnia.

- Przenoszenie pracowników odbywa się na zasadzie porozumienia stron. Żaden pracownik nie otrzymuje nowej umowy o pracę, a jedynie aneks do aktualnej umowy. Przed podpisaniem porozumienia każdemu pracownikowi przedstawiana jest indywidualna propozycję nowego miejsca pracy wraz z określonymi podstawowymi warunkami zatrudnienia. Cały proces alokacji odbywa się z zachowaniem gwarancji zatrudnienia – wyjaśnia Krzysztof Grobosz, dyrektor biura zarządzania zasobami ludzkimi JSW.

W kopalni działają punkty, gdzie pracownicy są informowani o kryteriach zakwalifikowania się do pakietów osłonowych lub o warunkach przeniesienia na inne kopalnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty