Koniec negocjacji ws. sprzedaży kopalni Makoszowy. Bez szczęśliwego zakończenia, bowiem Witold Jajszczok, rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń, poinformował wczoraj o odstąpieniu od dalszych negocjacji ze spółką KWK Siersza. Był to jedyny inwestor, który w wyznaczonym terminie przystąpił do przetargu.
- W ocenie zespołu negocjacyjnego oferent nie dawał należytej rękojmi kontynuowania dotychczasowej działalności kopalni Makoszowy, sfinansowania jej bieżącej działalności i koniecznych inwestycji oraz zwrotu udzielonej kopalni pomocy publicznej - czytamy w komunikacie SRK. Przypomnijmy: przetarg w sprawie sprzedaży KWK Makoszowy został ogłoszony na początku września, kilka dni po pokojowej pikiecie w obronie kopalni, zorganizowanej przez górników. Przyjmowanie ofert w tym postępowaniu trwało do 30 września i w przeddzień jego zakończenia do SRK wpłynęła tylko jedna oferta - spółki KWK Siersza.
Firma już od lat planuje zaangażować się w branżę wydobywczą. Powstała, aby reaktywować nieczynną kopalnię Siersza w Trzebini (woj. małopolskie). Pierwsza tura negocjacji odbyła się w zeszłym tygodniu. Dlaczego odstąpiono od ich kontynuowania? - Podstawową przyczyną podjęcia tej decyzji jest dotychczasowa postawa oferenta, który z jednej strony wnosi o przedłużenie negocjacji (o dwa miesiące - przyp. red.) ze względu na brak wiedzy o oferowanej kopalni, a z drugiej nie podejmuje żadnych działań, by tę wiedzę posiąść - mówi Jajszczok.
Zaznacza, że informacje dot. sytuacji Makoszów były dostępne w siedzibie SRK od 6 do 29 września w dni robocze od godz. 7 do 15. W tym czasie o te informacje wystąpił tylko jeden podmiot. I nie była to KWK Siersza. Po rozpoczęciu negocjacji również nie zwróciła się o wgląd do tych dokumentów.
Do 30 września do SRK zgłosił się inny przedsiębiorca, który prosił o przedłużenie negocjacji (zgodnie z rozpisanym przetargiem, mają trwać do 20 października). Spotkał się z odmową. Dlatego też negatywną opinię w tej sprawie usłyszała Siersza.
Problemem okazało się również to, że przedstawiciele inwestora podczas pierwszych rozmów nie byli przygotowani, aby przedstawić bardziej szczegółowo firmę, którą reprezentują, m.in. jej kondycję ekonomiczną i zdolność finansową.
- Choć może zabrzmi to dziwnie, ale jestem zadowolony, że odstąpiono od tego oferenta. Byłoby wielce ryzykowane, gdyby SRK przyjęła taką ofertę - komentuje Jerzy Hubka, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w kopalni Makoszowy.
Odstąpienie od negocjacji powoduje, że Makoszowy wracają do punktu wyjścia. Pozostawanie tej kopalni w SRK może skutkować w efekcie jej wygaszeniem. Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, w takim przypadku żaden z pracowników ma nie stracić pracy. Górnicy wciąż będą mogli korzystać z pakietów osłonowych, pozostać w SRK lub znaleźć zatrudnienie w innych śląskich kopalniach.
*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec
*Zaginął Akadiusz Burak. Chłopaka szuka detektyw Rutkowski
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?