Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopalnia PG Silesia z Czechowic-Dziedzic miała być przykładem, że w prywatnych rękach w Polsce da się na węglu zarobić. Nie udało się

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Sprawa jest prosta: akcjonariusz zdecydował, że nie będzie dalej wspierał czechowickiej kopalni finansowo. Porozumiał się, że będzie to robił jeszcze do 2021 roku, do czasu wyfedrowania czterech ścian. A co potem? Nie wiemy - tak Jan Marinov, prezes Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia w skrócie przedstawił sytuację czechowickiej kopalni podczas sierpniowej sesji rady miejskiej Czechowic-Dziedzic.

Ale sprawa bynajmniej nie jest wcale prosta - PG Silesia jest największą z trzech prywatnych kopalń w Polsce. A zatrudniając 1700 osób jest - obok spółki Valeo - największym pracodawcą na terenie Czechowic-Dziedzic. Likwidacja kopalni oznaczałaby dramat dla miasta i regionu - nie tylko dla pracowników i ich rodzin oraz mieszkańców gminy, ale także czechowickiego samorządu ze względu na znaczący spadek dochodów z podatku od nieruchomości.

A przecież będąca w rękach czeskiej grupy Energetický a průmyslový holding a.s. (EPH) kopalnia przez ostatnie lata była w Polsce stawiana za wzór i przykład, że kopalnia w prywatnych rękach może dobrze prosperować, że na węglu można zarobić, jeśli wystarczająco doinwestuje się kopalnię i rozsądnie wykorzysta jej potencjał.

Chcieli Szkoci, wzięli Czesi

Historia czechowickiej kopalni sięga 1902 roku, ale zanim nastało PG Silesia, tak naprawdę w powszechnej świadomości zaistniała jako Kopalnia Węgla Kamiennego Silesia w Czechowi-cach-Dziedzicach. Przez lata należała do różnych struktur, by w 2003 roku wraz z 23 innymi kopalniami ze zlikwidowanych spółek węglowych wejść w skład Kompanii Węglowej S.A. z siedzibą w Katowicach.

Temat sprzedaży lub likwidacji KWK Silesia pojawił się w 2007 r., gdy Kompania Węglowa uznała, że wydobycie węgla w Czechowicach-Dziedzicach jest nieopłacalne, a dalsze fedrowanie wiąże się z ogromnymi inwestycjami. Kopalnia została wystawiona na sprzedaż. Najpoważniejszą ofertę i plany wobec kopalni złożyła Gibson Group, szkocka firma z siedzibą w Glasgow. Jej właściciel, Tom Gibson, podczas wizyty w Czechowicach-Dziedzicach w kwietniu 2008 r. wyznał dziennikarzom, że celem grupy jest wybudowanie na terenie KWK Silesia elektrociepłowni opalanej węglem. Szkot podkreślił, że opałem elektrociepłowni będzie węgiel gorszej jakości, a także... metan, wydobywający się w czechowickiej kopalni. To miało zagwarantować opłacalność zakładu.

Ostatecznie z transakcji nic nie wyszło, bo choć Gibson Group wygrała przetarg, to nie dostarczyła Kompanii Węglowej wszystkich wymaganych dokumentów.

I wtedy pojawili się Czesi. We wrześniu 2009 r. powstała spółka pracownicza Przedsiębiorstwo Górnicze „Silesia” Sp. z o.o., która pozyskała inwestora strategicznego w postaci czeskiej spółki branży energetyczno-górniczej Energetický a průmyslový holding (EPH). W grudniu 2010 r. KWK Silesia została przejęta przez PG Silesia otwierając nowy rozdział w historii kopalni. Krótko po tym nowy właściciel poważnie zabrał się za prace przygotowawcze dla udostępnienia pierwszej ściany wydobywczej.

- Inwestor okazał się wiarygodny i podjęte przez niego zobowiązania są w stu procentach realizowane - mówił w 2011 r. Dariusz Dudek, ówczesny szef Solidarności w Silesii.

Związkowcy byli zaskoczeni nie tylko wielkością inwestycji, ale też jakością dostarczanych maszyn i urządzeń oraz materiałów, jakie trafiały do czechowickiej kopalni. Zmiany widać było gołym okiem. Przed kopalnią został zmodernizowany biurowiec, odnowiona została elewacja budynku, a jego wnętrza unowocześnione.

Nie przeocz

Znacznie większe zmiany zaszły pod ziemią. Górnicy dostali m.in. dwa komplety maszyn i urządzeń przeznaczonych do współpracy z kupionymi wcześniej kombajnami chodnikowymi, dwa nowoczesne w swojej klasie kombajny chodnikowe, a także kompleks ścianowy najnowszej generacji z pierwszą na polskim rynku obudową ścianową o bardzo dużym zakresie pracy (obejmującym od 1,6 do 4 metrów wysokości ściany), która nie wymagała stosowania np. przedłużacza mechanicznego.

Najważniejszą zmianą był jednak wzrost zatrudnienia. Gdy Czesi przejmowali KWK Silesia w 2010 r., w kopalni pracowało raptem osób. W 2011 r. w kopalni było już zatrudnionych 1380 osób. Dziś pracuje tam 1700 osób.

Inwestor mówi: „Dość”

Kolejne inwestycje w kopalni, kolejne dostawy nowoczesnego sprzętu, rosnące zatrudnienie i kolejne rekordy wydobycia węgla sprawiły, że PG Silesia i czeski model prowadzenia kopalni stawiane były jako wzór. Tąpnięcie nastąpiło w kwietniu 2020 r. Tuż przed długim majowym weekendem odbyło się spotkanie zarządu PG Silesia, w którym uczestniczył przedstawiciel czeskiego inwestora. Wnioski z tego spotkania były szokujące - kopalnia może działać jeszcze tylko rok, do 2021 r. (!), pod warunkiem, że załoga zgodzi się na 10-procentową obniżkę wynagrodzeń.

Okazało się, że sytuacja PG Silesia, podobnie jak innych zakładów górniczych w Polsce, jest bardzo trudna. Kopalnia dostarcza węgiel głównie do elektrowni i ciepłowni. Te jednak nie odbierają go, bo ich kontrahenci - głównie zakłady przemysłowe - potrzebują mniej energii.

Do tej pory w trudnych okresach czechowicką kopalnię wspierał inwestor, ale teraz powiedział „dość”. Według danych PG Silesia, w ciągu ostatnich 10 lat właściciel przeznaczył blisko 1,5 mld złotych (!) na przywrócenie mocy wydobywczych kopalni. Tymczasem w tym okresie kopalnia nie wypracowała żadnego zysku, który wróciłby do inwestora. Wszystkie przekazane i wypracowane środki były wykorzystane na bieżącą działalność kopalni.

- Od samego początku działalności pod nowym szyldem finansował nas właściciel. Obecnie, biorąc pod uwagę takie kwestie, jak znaczące zmniejszenie popytu na nasz węgiel i jego bardzo niską cena na rynkach światowych, ale też szybujące ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla czy wzmagający się kryzys ekonomiczny w całej Europie, jesteśmy zmuszeni zrewidować przyjęte wcześniej plany. To z kolei zmusza nas do skupienia się wyłącznie na planach krótkoterminowych - tłumaczył wówczas Jan Marinov, prezes PG Silesia.

Na początku sierpnia 2020 r. związkowcy zostali zakończeni kolejną informacją, tym razem o planowanych zwolnieniach grupowych. Pracę miało stracić 250 osób., a zwolnienia miały rozpocząć się 1 września i zakończyć 31 marca 2021 r. Ostatecznie po negocjacjach ze związkami zawodowymi PG Silesia zdecydowało się zawiesić proces zwolnień grupowych - intencją tej decyzji jest wsparcie dla ewentualnych inwestorów, którzy mieliby przejąć kopalnię.

Grzegorz Babij, przewodniczący związkowej Solidarności w PG Silesia wskazywał końcem sierpnia, że są inwestorzy zainteresowani przejęciem kopalni, a rozmowy trwają.

- Ale czy po zrobieniu due diligence będą dalej zainteresowani, dowiemy się za jakiś kwartał, bo tyle będzie trwało samo badanie kopalni. Zobaczymy, co pokażą im te badania. Dla Solidarności najważniejsze to utrzymać kopalnie i miejsca pracy. A kto będzie właścicielem to już inna sprawa - zaznaczył.

Mówienie dziś o przyszłości czechowickiej kopalni przypomina wróżenie z fusów. Jan Marinov, prezes PG Silesia, podczas sierpniowej sesji czechowickich radnych przyznał, że jest poważny inwestor, lecz nie wiadomo czy dojdzie do transakcji.

- W kopalni jest dość węgla. Minimum na kolejne 10 lat. Pozostaje kwestia tego, czy to się opłaca. Może komuś innemu tak - stwierdził.

Zaznaczył, że właściciel PG Silesia zadecydował o likwidacji kopalni, bo ten biznes nie jest dla niego rentowny. Jednocześnie zaproponował Skarbowi Państwa zbycie kopalni za symboliczną kwotę 800 mln zł. Według Marinova Skarb Państwa nie jest tym zainteresowany, bo nie odpowiada na pisma kierowane w tej sprawie.

- Nie chcemy pomocy, nie chcemy pieniędzy. Chcemy sprzedać tę kopalnię inwestorowi, który będzie dalej ją prowadził. Bo to jest najlepsze rozwiązanie dla tej kopalni. Nam ten biznes się nie spina. Ale może komuś innemu będzie się opłacał - stwierdził Marinov.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera