Kopalnia Sośnica-Makoszowy. Od maja osobne zakłady [ZDJĘCIA]

Od strajku zakończonego podpisaniem porozumienia, które uratowało kopalnię Sośnica-Makoszowy, minęły dwa miesiące. W tym czasie w gliwicko-zabrzańskim zakładzie powołany został specjalny zespół, który ma opracować warunki podziału kopalni. Przypomnijmy, Sośnica trafi do tzw. Nowej Kompanii Węglowej, a Makoszowy do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, skąd po procesie naprawczym kupić ma ją inwestor, prawdopodobnie Węglokoks.

Rozdzielenie kopalń powoli zbliża się do końca. Wszystko wskazuje na to, że od maja będą one funkcjonować jako osobne byty.

Jeszcze kilka tygodni temu nastroje na kopalni, szczególnie na ruchu Makoszowy, były bardzo napięte. Pojawiały się głosy o skłócaniu załogi, przenoszeniu sprzętu do Sośnicy. Niektóre związki wypuściły oświadczenie, w którym stwierdzały, że zabrzańska część kopalni ma ucierpieć podczas podziału. Dzisiaj takie nastroje nieco przycichły, ale nie oznacza to, że panuje euforia.

- Oczywiście całemu procesowi bacznie się przyglądamy. Związki biorą udział w pracach, odbywają się spotkania z zarządem Kompanii Węglowej. Nasze obawy budzi fakt, że proces ten trwa tak długo, ale patrzymy zarządowi na ręce - mówi Robert Wójcik z Sierpnia 80 na ruchu Makoszowy.

Kompania Węglowa zapewnia, że proces podziału kopalń przebiega zgodnie z harmonogramem.

- Do końca marca przygotowany zostanie szczegółowy schemat organizacyjny obu ruchów, tak aby każdy z pracowników wiedział na jakim stanowisko i gdzie będzie pracował. Proces jest przeprowadzany z poszanowaniem woli załogi oraz logiką technologiczną. W momencie rozdzielenia ruchów, Makoszowy trafią do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Proces przygotowywany jest tak, aby kopalnia mogła przez cały prowadzić normalnie wydobycie i była atrakcyjna dla potencjalnego inwestora. W procesie rozdziału ruchów od samego początku biorą udział związkowcy, którzy są na bieżąco informowani o postępie prac. Nie ma mowy o tym, aby któryś z ruchów był traktowany gorzej - informuje Tomasz Głogowski, rzecznik Kompanii Węglowej.

Związkowcy biorący udział w rozmowach z Kompanią Węglową poznali już wstępne kształty obu ruchów. Nastroje są umiarkowanie optymistyczne.

- Moim zdaniem propozycje przedstawione dla ruchu Makoszowy są korzystne. Mówi się o wydobyciu na jednej ścianie na poziomie 4 tys. ton na dobę przy zatrudnieniu 1400 osób. To rozsądne założenia. Ponadto Kompania Węglowa ma wysłać do Makoszów dwa kombajny, które mają przygotować nową ścianę do wydobycia - mówi Zdzisław Bredlak, szef Sierpnia 80 w KWK Sośnica-Makoszowy.

Szczegółowy schemat działania dwóch kopalń ma być gotowy do końca marca, ale już teraz przygotowane są pewne założenia wypracowywane przez dyrekcję kopalni, Kompanię Węglową i związki. Według tychże założeń zatrudnienia w ruchu Makoszowy wynieść ma od 1 maja 1400 osób (1100 na dole, 300 na powierzchni), wydobycie na 2 przodkach na 1 ścianie - ok. 4100 ton na dobę. W przypadku ruchu Sośnica zatrudnienie zakładane jest na poziomie 2180 osób (1680 na dole, 500 na powierzchni). Fedrować mają na 5 przodkach na 2 ścianach. Wydobycie na poziomie 7400 ton na dobę.

W tej chwili na KWK Sośnica-Makoszowy pracuje 4323 osoby (3249 na dole, 1074 na powierzchni). Według wspomnianych założeń od maja zatrudnienie na obu ruchach, już jako osobnych zakładach, wyniesie 3580. Oznacza to redukcję zatrudnienia o ok. 700 osób. Zgodnie z porozumieniem podpisanym po strajku skorzystać będą one mogły m.in. z urlopów górniczych.

*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku