Kopalnia w Orzeszu nie powstanie? Nie ma na nią zgody. Silesian Coal czeka na koncesję

Przedłuża się postępowanie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w sprawie zagospodarowania złóż węgla kamiennego na obszarze górniczym Orzesza w powiecie mikołowskim.

Wniosek o wydanie decyzji środowiskowej w tej sprawie złożył Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki i prezes Silesian Coal, spółki, która planuje wydobywać węgiel spod południowych dzielnic Orzesza. Standardowa w teorii procedura okazała się tak skomplikowana, że RDOŚ wydłużył czas postępowania, wyznaczając ostateczny termin wydania decyzji na 30 września.

Wszystko przez burzliwe konsultacje mieszkańców Orzesza z inwestorem oraz liczbę uwag i wniosków złożonych do RDOŚ w trakcie postępowania. Łącznie do regionalnej dyrekcji wpłynęło niemal 500 wniosków zarówno od osób prywatnych, jak i stowarzyszeń.

- Zakończyliśmy postępowanie z udziałem społeczeństwa. Obecnie trwa analiza wniesionych w jego trakcie uwag i wniosków oraz złożonej przez inwestora dokumentacji - informuje Małgorzata Zielonka-Alker, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Ludzie boją się, że spadnie wartość ich domów

Inwestycja polegająca na eksploatacji węgla spod terenów Orzesza nie podoba się mieszkańcom, którzy wielokrotnie protestowali przeciwko planom Jerzego Markowskiego i spółki Silesian Coal. Mieli wiele zastrzeżeń do raportu, który były wiceminister gospodarki przedstawił regionalnej dyrekcji. Mieszkańcy obawiają się degradacji środowiska oraz spadku cen nieruchomości w Orzeszu. Nie wierzą zapewnieniom Markowskiego, który przekonuje, że w przypadku realizacji planów inwestora zatrudnienie znajdzie około 700 osób.

- Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tej inwestycji. Uważam, że doprowadzi jedynie do nieodwracalnych szkód górniczych i degradacji środowiska naturalnego - przedstawia argumenty Kazimierz Kurcok, mieszkaniec Orzesza. Swoich wątpliwości nie ukrywa także Mirosław Blaski, burmistrz Orzesza, który zapowiada, że na taką formę eksploatacji, jaką proponuje inwestor, zgody nie da.

- W trakcie postępowania Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zgłosiłem około 20 uwag. Jeśli Jerzy Markowski weźmie złożone przez nas wnioski pod uwagę, jestem gotowy popracować nad nowym, korzystnym dla nas raportem, w którym nie będzie mowy o eksploatacji w pobliżu terenów zamieszkałych i degradacji środowiska - mówi Mirosław Blaski.

Jerzy Markowski zapewnia, że władze i mieszkańcy Orzesza mogą na taki raport liczyć.

- Odnieśliśmy się do wszystkich zgłoszonych uwag i wniosków oraz wzięliśmy je pod uwagę przy pracy nad nowym raportem, który jest obecnie w trakcie procedowania - przyznaje.

Problemy z koncesją. JSW odrzucił ofertę

Do rozpoczęcia fedrowania pod Orzeszem niezbędna jest także koncesja, a procedura wciąż trwa. Do uzyskania koncesji potrzebne jest zawarcie umowy pomiędzy inwestorem a Jastrzębską Spółką Węglową, ponieważ plany Markowskiego zakładają wykorzystanie infrastruktury należącej do JSW kopalni Krupiński. Ostatnia złożona przez Silesian Coal oferta została odrzucona, inwestor złożył więc następną. Nic nie wskazuje jednak na to, aby JSW zmieniło swoje stanowisko. I może to być przeszkoda nie do przejścia.

*Przejmująca historia Macieja Cieśli. To o nim mówił papież Franciszek
*Ale burza! Samochody zatopione przy M1 w Czeladzi ZDJĘCIA + WIDEO
*Tylko szaleniec mógłby się rzucić na tego policjanta ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*Najlepsze baseny w województwie śląskim [TOP 10 BASENÓW]
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"