Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korki w Katowicach: Czas to pieniądz, także w korku

Michał Wroński
Zdaniem specjalistów z Deloitte, w Katowicach nie ma tzw. wąskich gardeł. Ale skoro ich nie ma, to skąd biorą się codzienne korki na ulicach stolicy naszego województwa?
Zdaniem specjalistów z Deloitte, w Katowicach nie ma tzw. wąskich gardeł. Ale skoro ich nie ma, to skąd biorą się codzienne korki na ulicach stolicy naszego województwa? Arkadiusz Gola
Jeśli denerwujecie się tracąc czas w komunikacyjnym szczycie, to pocieszcie się myślą, że w innych miastach Polski jest znacznie gorzej.

Katowice należą do najmniej zakorkowanych miast w Polsce. A dzieje się tak dlatego, że nie ma u nas tzw. wąskich gardeł, czyli odcinków dróg, na których sygnalizacja świetlna, zwężenia lub akurat prowadzony remont znacząco utrudniłyby kierowcom przejazd. Kto tak twierdzi? Eksperci z firmy doradczej Deloitte oraz internetowego serwisu Targeo.pl. W poszukiwaniu "wąskich gardeł" wybrali się do siedmiu największych miast w Polsce: Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Gdańska, Łodzi, Poznania i właśnie Katowic.

Jako "wąskie gardło" eksperci uznali odcinek drogi o długości co najmniej 500 metrów, na którym łączny czas utrudnień w porannym i popołudniowym szczycie wynosi średnio co najmniej 1,5 godziny dziennie. Najwięcej takich miejsc doliczyli się w stolicy, gdzie na niektórych odcinkach samochody toczą się z prędkością 4-5 km na godzinę. Niewiele lepiej jest w Krakowie.

Na drugim biegunie sklasyfikowano Gdańsk (jedno "wąskie gardło") oraz Katowice, gdzie takiego miejsca autorzy raportu nie znaleźli.

- Przyjmując takie kryteria, może faktycznie nie jest u nas najgorzej, ale to jeszcze nie znaczy, że jest dobrze - komentuje Piotr Banasiewicz ze Zrzeszenia Transportu Publicznego w Katowicach, które skupia 15 korporacji taksówkarskich.

- Dojeżdżając do centrum Katowic z Ligoty czy Piotrowic trzeba przyjąć, że korek będzie pewny, a jak ktoś ma pecha, to może w nim spędzić nawet godzinę. Ciężko też często przejechać przez ulicę Sądową, Korfantego oraz Roździeńskiego. Obecnie, ze względu na wymianę torowiska na ul. Gliwickiej, mocno korkuje się też ul. Bracka - wylicza Banasiewicz.

No i jeszcze kwestia tunelu pod katowickim rondem. Każde, choćby krótkie zamknięcie, skutkuje natychmiast olbrzymim korkiem, który paraliżuje ruch w centrum Katowic, a w miarę jak ów stan się przedłuża, kłopoty pojawiają się też na drogach prowadzących w stronę Sosnowca czy Chorzowa.

Wciąż brakuje systemu informacji, który pozwoliłby kierowcom uniknąć takich korkujących się miejsc. Pod tym względem aglomeracja śląsko-zagłębiowska również jest wyjątkiem, co nieco sarkastycznie wytykają tutejszym prezydentom przedstawiciele firm zajmujących się inteligentnymi systemami sterowania ruchem. Na takie rozwiązanie zdecydowały się już Warszawa, Kraków i Wrocław, obecnie jego wdrażanie kończy Poznań i Trójmiasto. To gigantyczne inwestycje wymagające zamontowania przy miejskich drogach setek kamer, sterowników, czujników, czy tablic zmiennej treści, położenia dziesiątek kilometrów światłowodów oraz stworzenia centrum zarządzania. Wszystko po to, by móc na bieżąco reagować na rozwój sytuacji na drogach, wyświetlając na tablicy informację o kłopotach bądź np. wydłużając fazę zielonego światła na newralgicznym skrzyżowaniu.

Wiele wskazuje jednak na to, że budowa takiego systemu nie ominie miast Śląska i Zagłębia. Projekt miałby pilotować Komunikacyjny Związek Komunalny GOP; jednym z kluczowych zadań takich systemów jest bowiem usprawnienie działania komunikacji publicznej.

Jak przyznaje rzeczniczka KZK GOP, Anna Koteras, budowa inteligentnego systemu sterowania ruchem ma szansę zostać wpisana na listę Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych - to jeden z kanałów, którymi trafiać będą do nas unijne pieniądze.

- Ta koncepcja jest jednak dopiero opracowywana, więc nie można obecnie powiedzieć, kiedy i w jakim zakresie taki system zostanie stworzony - zastrzega Koteras.

Ostateczna decyzja, czy budować na terenie aglomeracji taki system, zależeć będzie od prezydentów tutejszych miast.
Czasu na określenie swego stanowiska nie mają jednak zbyt wiele. Jak usłyszeliśmy bowiem w śląskim urzędzie marszałkowskim, do 15 czerwca Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju czeka na zaakceptowane przez lokalnych samorządowców strategie i programy ZIT-ów. Potem resort oceni, czy są one zgodne z krajowymi programami rozwoju i dopiero jeśli przejdą one ten etap, to będzie można mieć nadzieję, że faktycznie zostaną zrealizowane.

Ile tracimy w korkach?

Czas to pieniądz, a zatem ten stracony w korkach można przeliczyć na konkretne pieniądze. O takie podsumowanie pokusiła się firma Deloitte z serwisem Targeo. Założenie było proste - czas spędzony w korku można przeznaczyć na pracę lub na odpoczynek, a zatem jego wartość da się wymiernie oszacować. Rezultat bilansu może przyprawić o ból głowy. Okazało się bowiem, że tylko w 7 największych miastach Polski (Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Łodzi, Katowicach) kierowcy w ubiegłym roku każdego dnia tracili łącznie w korkach średnio 13,1 mln zł. W skali roku daje to niebagatelną kwotę 3,46 mld zł rocznie (to jednak i tak lepiej niż w latach 2011-2012).

Zestawiając to z liczbą kierowców w analizowanych miastach okazuje się, że statystycznie każdy z nich tracił w korku 11 złotych dziennie. W skali roku urasta to do kwoty ponad 2900 zł, czyli ok. 70 proc. średniej pensji. Najwięcej w korkach (ponad 13 zł dziennie) tracili warszawiacy, którzy w korkach spędzają niemal 21 minut dziennie. Powyżej 12 zł kosztowały one mieszkańców Poznania i Krakowa (odpowiednio 21 i 22 minuty stania w korku na dzień). Przeciętny kierowca z Katowic codziennie tracił w ten sposób 9,7 zł (14 minut pobytu w korku na dzień), co w rozliczeniu rocznym dało kwotę 2563 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!