Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce – Piast Gliwice 1:0 RELACJA + OPINIE + ZDJĘCIA Seria Piasta skończyła się po pięciu meczach

Tomasz Kuczyński
W meczu 15. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice przegrał w Kielcach z Koroną 0:1 (0:1). Bramkę strzelił Elia Soriano w 38. minucie. Korona zrównała się z gliwiczanami punktami – oba zespoły mają po 25 pkt.

Piast na początku zdominował rywali i natarł na bramkę Korony. Już w 3. minucie piłka wpadła do siatki, gdy posłał ją z rzutu wolnego Tom Hateley. Ponieważ Jakub Czerwiński był na pozycji spalonej, sędzia odgwizdał spalonego. Trzy minuty później nad poprzeczką główkował Michal Papadopulos. W końcu Matthiasa Hamrola zatrudnił Aleksander Jagiełło.

Gospodarze otrząsnęli się z przewagi gliwiczan w 20. minucie, gdy pierwszy raz zagrozili bramce Frantiska Placha. Po ziemi strzelił Mateusz Możdżeń, a słowacki bramkarz bez trudu złapał piłkę.

Piast nadal atakował i po rzucie rożnym nadział się na kontrę, w której Matej Pucko od połowy boiska biegł samotnie na bramkę Placha, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. W odpowiedzi Joel Valencia był sam przed Hamrolem, jednak zamiast strzelać lewą nogą, postanowił przełożyć piłkę na prawą. Ten moment zawahania spowodował, że z interwencją zdążył Ivan Marquez.

Mecz nabrał rumieńców, zespoły grały na zasadzie cios za cios. Z dystansu strzelał Marcin Cebula, wprost w ręce Placha. Przed bramką Piasta bito na alarm, gdy Bartosz Rymaniak przedarł się prawą stroną i wyłożył piłkę Cebuli. Dobrze ustawiony Czerwiński wziął na ciało silne uderzenie.

Od 38. minuty było 1:0 dla Korony. Cebula wygrał „przebitkę” z Czerwińskim i przerzucił piłkę nad Aleksanderem Sedlarem oraz Martinem Konczkowskim. Elia Soriano z kozłującej piłki zdecydował się przelobować wysuniętego Placha i zaliczył efektownego gola. Tuż przed przerwą Soriano miał szansę na drugą bramkę, posłał piłkę obok słupka i wynik nie uległ zmianie.

Na drugą połowę nie wyszedł już Valencia, który nabawił się urazu. Wszedł Piotr Parzyszek, więc Piast zagrał z dwoma nominalnymi napastnikami.

W 48. minucie znów zadrżały serca kibiców Piasta. Zza pola karnego huknął Rymaniak. Plach z najwyższym trudem wyekspediował piłkę na rzut rożny. Kilka minut później Soriano w trudnej sytuacji uderzył z woleja nad bramką. Zdominowany Piast odgryzł się celnym strzałem Jagiełły, którego wkrótce potem zmienił Denis Gojko. Natomiast niecelnie główkował Sedlar po rzucie wolnym, a Czerwiński nie zdołał sięgnąć piłki, która uciekała poza bramkę. Również próba uderzenia głową Parzyszka po wolnym była niecelna.

Jednobramkowe prowadzenie Korony utrzymywał się i na boisku robiło się coraz bardziej nerwowo. W 75. minucie doszło do przepychanek, które zaczęły się od faulu Jorge Felixa na Rymaniaku, po którym kapitan gospodarzy teatralnie „pokazał” zadany mu ból. Wcześniej Rymaniak ostrymi słowami potraktował rozgrzewającego się Karstena Ayonga. Napastnik Piasta złapał piłkę, a Rymaniak chciał wznowić grę wrzutem z autu.

Gdy piłkarze wrócili do gry Piast starał się doprowadzić do wyrównania, ale miał problem ze stworzeniem dobrych okazji.

Piast przegrał po pięciu ligowych meczach bez porażki. Korona pokonała gliwiczan po pięciu spotkaniach z rywalem, z którym nie potrafiła zgarnąć trzech punktów. Wcześniej kielczanie pokonali gliwiczan 24 października 2015 roku. Korona wygrała w Gliwicach 1:0, a Piast został w sezonie 2015/2016 wicemistrzem Polski.

Gliwiczanie zagrali w Kielcach w osłabieniu - Gerard Badia, Tomasz Jodłowiec i Mateusz Mak nie mogli zagrać z powodu urazów.

OPINIE TRENERÓW

Waldemar Fornalik (Piast)

Spodziewaliśmy się twardego i zaciętego meczu na wysokiej intensywności. Tak też było... Pierwsze pół godziny zagraliśmy dobrze i mieliśmy sytuacje Olka Jagiełły i Joela Valencii. Rywale również stworzyli sobie okazję... To były kluczowe momenty i gdybyśmy wyszli wtedy na prowadzenie, to mielibyśmy łatwiej. Bramkę straciliśmy po rzucie z autu... Po przerwie graliśmy na dwóch napastników, ale nie za dużo z tego wynikało, ponieważ ograniczało się to do długich piłek. To kolejne spotkanie, w którym rywale mieli plan zaatakować Valencię i tym razem im się to udało. Faul Bartosza Rymaniaka był ostry, a Joel ma prawdopodobnie złamaną kość.
Zakończyliśmy rundę mając 25 punktów na swoim koncie. Mogło być ich więcej, ale nasza sytuacja przed rewanżami jest dobra. Czekamy na zawodników, którzy leczą urazy, takich jak: Tomasz Jodłowiec, Gerard Badia czy Mateusz Mak. Czekamy również na diagnozę odnośnie Joela Valencii, ponieważ to nasz ważny zawodnik.

Gino Lettieri (Korona)

W pierwszych minutach można było zobaczyć, dlaczego Piast jest tak wysoko w tabeli. To była chyba najbardziej agresywna drużyna, z którą graliśmy w tym sezonie. Wiedzieliśmy, że to spotkanie będzie tak wyglądało i rywale będą dużo walczyć, ale na początku starcia nie było nas na boisku.
Później wszystko wyglądało lepiej. Zaczynaliśmy wygrywać pojedynki i potrafiliśmy stwarzać sobie sytuacje. W pierwszej części gry mieliśmy jeszcze dwie okazje... W drugiej połowie chcieliśmy się cofnąć, bo wiedzieliśmy, że Piast ma problemy z budowaniem gry. Dzięki temu udało nam się dwukrotnie zagrozić, ale nie wykorzystaliśmy naszych szans.

Korona Kielce – Piast Gliwice 1:0 (1:0)

1:0 Elia Soriano (38)

Korona: Hamrol - Rymaniak, Marquez, Pape Diaw, Kosakiewicz - Pucko, Kovacević, Petrak (71. Żubrowski), Możdżeń, Cebula (82. Jukić) - Soriano (88. Janjić).

Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Sedlar, Kirkeskov - Jagiełło (56. Gojko), Hateley, Dziczek, Valencia (46. Parzyszek), Felix (80. Ayong) - Papadopulos.

Żółte kartki: Rymaniak – Papadopulos, Czerwiński, Gojko, Sedlar, Kirkeskov

Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

Widzów: 6.525

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!