Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Chiny: "Smog śmierci" nad Wuhan. Fang Bin, który potajemnie filmował ofiary wirusa nCoV, został aresztowany [WIDEO]

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Yomiuri Shimbun/Associated Press/East News
Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To smog "śmierci", mówią miejscowi, mający na myśli dym z krematoriów, w których pali się ciała ofiar koronawirusa.

Chińskie władze aresztowały mężczyznę, który potajemnie filmował stosy foliowych toreb w szpitalu w Wuhan, w których miały być składowane ciała zarażonych koronawirusem.

Koronawirus? Polacy z chińskiego Wuhan przylecieli do Wrocła...

Mężczyzna chciał pokazać prawdziwą skalę epidemii, której epicentrum znajduje się właśnie w Wuhan. Tylko w tym mieście zmarło już zarażonych groźnym wirusem prawie 400 osób.

NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE O WIRUSIE Z WUHAN:

Fang Bin, bo tak ma się nazywać mężczyzna, filmuje torby z ciałami ofiar wirusa, które ułożone były jedna na drugiej w furgonetce.
Mówi, że doliczył się ośmiu takich torb, potem przechodzi z kamerą na oddział szpitalny.

- Jest tu tak wielu martwych ludzi - mówi operator.

Dalej pokazuje walkę lekarzy ubranych w kombinezony ochronne o życie pacjentów. W pewnym momencie można zobaczyć, jak umiera jedna z ofiar koronawirusa, która leży już bez ruchu na łóżku.

Koronawirus zatacza coraz szersze kręgi. Sprawdź, dokąd już dotarł, co  o nim wiemy i jak możemy się przed nim ochronić. Gdzie jest koronawirus w Polsce?

Koronawirus z Chin. Co już wiemy o wirusie? Objawy, leczenie...

Fang Bin spędził jakiś czas na przesłuchaniach przez policję, został najpierw aresztowany, potem go zwolniono. Jego komputery zostały jednak skonfiskowane, później opublikował on kolejny film na Twitterze, w którym wyznał, że bał się, iż zostanie ponownie zatrzymany i aresztowany.

- Mówiłem, że moje bezpieczeństwo zależy od wszystkich – wykrzyknął na nagraniu. Nie ma sensu się bać, nie ma sensu ich błagać - im bardziej się ich boicie, tym bardziej robią to co chcą.

Wuhan nadal przypomina „miasto duchów” z mieszkańcami, którym nakazano pozostawać w swoich mieszkaniach. Zablokowane wjazdy do miasta, kto tam wjedzie, ten już nie może się stamtąd wydostać. Nikt nie wie jak długo ten stan oblężenia potrwa.

ZOBACZ TEŻ | Chiny: Tak transport publiczny walczy z epidemią koronawirusa

Źródło: Xinhua/x-news

Pojawiły się zdjęcia ofiar leżących na ulicach, inni zaś w niekontrolowany sposób trzęsą się na szpitalnych łóżkach.

W mieście, jak opisują zachodnie media, pojawił się lęk przed gęstym smogiem „śmierci”, co ma potwierdzać, że w tamtejszych krematoriach cały czas pali się ciała ofiar koronawirusa. Tradycyjne pochówki są bowiem od jakiegoś czasu zabronione.

Mieszkańcy Wuhan dzielą się swoimi obawami związanymi z tajemniczą mgłą, jaka rozpościera się nad miastem. Podsyca to podejrzenia, że prawdziwa liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa jest znacznie wyższa niż ta, która podają oficjalnie władze.

Tajemniczą mgłę nad miastem coraz częściej bierze się za dym wydobywający się z krematoriów, w których spala się ciała zakażonych koronawirusem. Praca ma się odbywać 24 godziny na dobę.

Pewna kobieta napisała na Twitterze: Wszyscy znają powagę sytuacji, ale w tej chwili mogę to tylko wyrazić w ten sposób: Krematoria głównych domów pogrzebowych w Wuhan pracują obecnie 24 godziny na dobę!

Mieszkańcy wyrazili również zaniepokojenie zanieczyszczeniem powietrza w mieście, które nie spadło poniżej średniej rocznej w tym rejonie od ostatniego tygodnia. Według World Air Map poziom zanieczyszczenia w Wuhan jest „niebezpieczny”, pomimo tego, że miasto jest już zamknięte od ponad tygodnia. Wiele firm nie pracuje, nie kursują autobusy i prywatne samochody. Skąd więc to zanieczyszczenie, pytają ludzie.

Obawy co do jakości powietrza pojawiły się tuż po tym, jak władze wydały surowe instrukcje, aby natychmiast spalać ciała zainfekowane koronawirusem.

Pod groźbą kar zakazano pogrzebów i pochówków, aby przyspieszyć usuwanie ciał i powstrzymać dalsze rozprzestrzenianie się wirusa.

Światowa Organizacja Zdrowa (WHO) przedstawiła najnowszą listę największych zagrożeń dla zdrowia w 2019 roku. Co na niej jest? Co najbardziej zagraża ludzkości?Sprawdź na kolejnych slajdach >>>Zobacz też: Nowe prawo na porodówkach. Przyszłe mamy będą zaskoczone zmianami

Przez co umrzemy? TOP 10 największych zagrożeń dla zdrowia w...

Każdego dnia przybywa w Chinach co najmniej pół setki śmiertelnych ofiar wirusa, zakażonych jest już grubo ponad 20 tysięcy. Stan wielu chorych uznaje się jako bardzo ciężki.

Poza Chinami odnotowano śmiertelne przypadki na Filipinach i w Hongkongu. Ale wątpliwości o wiarygodności oficjalnych danych o rozmiarach epidemii pojawiły się po aresztowaniu wspomnianego Fang Bina, mieszkańca Wuhan, który potajemnie filmował w szpitalu miejskim.

NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE O WIRUSIE Z WUHAN:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Koronawirus. Chiny: "Smog śmierci" nad Wuhan. Fang Bin, który potajemnie filmował ofiary wirusa nCoV, został aresztowany [WIDEO] - Portal i.pl