Koronawirus „po naszymu”, czyli po śląsku. Policja tłumaczy zasady bezpieczeństwa, posługując się gwarą

Koronawirus „po naszymu”, czyli po śląsku. Policjanci przypominają zasady bezpieczeństwa

Koronawirus „po naszymu” to akcja Śląskiej Policji, która przypomina zasady bezpieczeństwa związane z przeciwdziałaniem pandemii wirusa SARS-CoV-2. W jaki sposób?

- Witom piynknie. W tym tydniu mielimy nowe decyzje zwionzane z naszym bezpieczyństwem. Momy nowe ograniczynia. Piyrwsze, to ograniczynie w przemieszczaniu sie. Do 11 kwietnia nie bydzie szło sie byle kaj łazić. Nie mogemy se iść tam kaj chcemy, ino raczej tam, kaj muszymy. No to w końcu kaj mogymy iść? Oczywiście do roboty - mówi st. sierż. Marek Jon na jednym z nagrań.

St. sierż. Marek Jon w policji służy od 2011 roku. Gra na trąbce w orkiestrze Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Jest znany ze swojego zamiłowania do gwary śląskiej, dzięki czemu otrzymał nawet tytuł Wiceślązaka Roku. I tym razem to właśnie on wcielił się w rolę lektora.

- Posiłkujemy się tutaj jak zawsze umiejętnościami st. sierż. Marka Jona, który ma dar przekazu, znakomicie posługuje się gwarą i już nie raz występował w roli lektora czy stacjach radiowych - mówi podinsp. Aleksandra Nowara, rzeczniczka KWP w Katowicach.

Chcemy dotrzeć do jak największej ilości osób, również do tych, które w przewadze posługują się gwarą - dodaje podinsp. Nowara.

Do 30 marca pojawiły się cztery części „po naszymu” dotyczące koronawirusa:

1. Kwarantanna
2. Nie kłam służbom
3. Uwaga na oszustów
4. Nowe przepisy

W kolejnych dniach powinny zostać opublikowane kolejne nagrania Śląskiej Policji z cyklu „Po naszymu”.

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.