Koronawirus w Raciborzu
Mężczyzna zgłosił się do oddziału zakaźnego w raciborskim szpitalu zaraz po przyjeździe z Włoch. Czuł się niezbyt dobrze, ale nie manifestował drastycznych objawów, takich jak np. duszności charakterystycznych dla objawów koronawirusem.
- Natychmiast w piątek pobraliśmy próbki, wczoraj przyszła informacja. Oczywiście od razu traktowaliśmy pacjenta tak, jakby był zakażony. Wcześniej trafiło do nas kilku innych, ale w ich przypadkach badania były negatywne - wyjaśnia dyrektor Rudnik.
Pacjent z Raciborza przebywa w izolatce
Mężczyzna przebywa w izolatce, w którą zamieniono jedno z pomieszczeń oddziału zakaźnego, gdyż szpital w Raciborzu nie dysponuje takimi specjalistycznymi izolatkami jak szpital w Chorzowie. Czuje się dobrze.
Badanie próbki od pacjenta wykonało uruchomione niedawno laboratorium w Katowicach.
- Spełniamy wszystkie warunki sanitarne. Personel jest zabezpieczony. Szpitali dostał z ministerstwa m.in. tysiąc masek i kilkaset kombinezonów. Taki sprzęt jednak zużywa się szybko - wyjaśnia dyrektor Rudnik.
Pacjent zostanie w szpitalu prawdopodobnie 14 dni. Lekarze chwalą jego decyzję o natychmiastowym zgłoszeniu się do oddziału zakaźnego. Obecnie służby sanitarne sprawdzają łańcuch jego powiązań, by objąć odpowiednie osoby nadzorem, kwarantanną lub zlecić hospitalizację. Zakażony koronawirusem powrócił z Włoch autokarem. Kluczowe jest ustalenie, czy jego inni pasażerowie także nie ulegli zakażeniu. Jak poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia, personalia tych pasażerów są znane i zostali oni objęci kwarantanną.
Nie przegap
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?