Wracamy do sprawy pracowników inspektoratu ZUS w Tarnowskich Górach, o których pisaliśmy w niedzielę, 29 marca. Przypomnijmy, że skontaktowali się oni z redakcją Dziennika Zachodniego w związku z obawami, które mieli przed powrotem do pracy w poniedziałek. Wynikały one z faktu, że u jednej z urzędniczek zakładu wykryto koronawirusa.
Boimy się wrócić w poniedziałek do pracy. Mamy swoje rodziny, nie chcemy ich narażać - alarmowała Anna.
Zobacz koniecznie
„U pracownika stwierdzono lekko podwyższoną temperaturę (37,1 stop. C)”
Jak poinformowała nas Beata Kopczyńska, rzeczniczka prasowa ZUS w województwie śląskim, kobieta zakażona koronawirusem ostatni raz w pracy pojawiła się w piątek, 20 marca.
- Tego dnia po drugim odczycie badania temperatury (profilaktyczne badanie temperatury dotyczy wszystkich pracowników wydziału) u pracownika stwierdzono lekko podwyższoną temperaturę (37,1 stop. C) - pisze Kopczyńska.
Dlatego przełożony poprosił, by osoba ta obserwowała swój stan zdrowia, a na poniedziałek, 23 marca, zlecił jej pracę zdalną z domu. Zalecił też kontakt z lekarzem rodzinnym - dodaje rzeczniczka ZUS.
Inną wersję wydarzeń przedstawiają jednak pracownicy inspektoratu. - Sama zgłaszała podwyższoną temperaturę przełożonym, ale oni nic sobie z tego nie robili - mówiła Anna.
Nie przegap
Do sprawy odniósł się również na Facebooku wiceprezydent Krzysztof Turzański, ponieważ chora jest mieszkanką Piekar Śląskich. Według jego wiedzy, kobieta już kilka dni wcześniej miała podwyższoną temperaturę, co potwierdzały badania.
Pracodawca nie zareagował w sposób właściwy i pozwolił przez dobrych kilka dni chodzić pani do pracy - przekazał Turzański.
Z naszych informacji wynika ponadto, że kobieta z własnej inicjatywy zgłosiła się do sanepidu, kiedy pojawiły się u niej widoczne oznaki zachorowania, których początkowo, poza podwyższoną temperaturą, nie miała.
„ZUS dba o bezpieczeństwo pracowników placówki, przeprowadzając na bieżąco dezynfekcję”
Pozytywny wynik badań na obecność koronawirusa pracownica ZUS otrzymała w piątek, 27 marca.
- ZUS dba o bezpieczeństwo pracowników placówki, przeprowadzając na bieżąco dezynfekcję - zapewnia Kopczyńska, dodając, że zakażona pracownica nie miała kontaktu z klientami, a kwarantanną domową objęto czterech urzędników, którzy pracowali z nią w jednym pomieszczeniu.
Zobacz koniecznie
Po potwierdzeniu, że pracownik inspektoratu został zakażony koronawirusem, W sobotę, 28 marca, wszystkie pomieszczenia zostały wyozonowane przez specjalistyczną firmę i ponownie zdezynfekowane - informuje rzeczniczka ZUS.
- Ale ona miała kontakt z większością załogi. Przynajmniej tej, która nie poszła wcześniej na L4 lub opiekę nad dziećmi. Mogła zarazić każdego - mówił Marcin. Podobnie jak inni urzędnicy obawia się, że w placówce zakażonych jest więcej osób, które teraz wirusa będą przenosiły dalej.
W poniedziałek, 30 marca, pracownicy inspektoratu ZUS w Tarnowskich Górach wrócili do pracy.
Na prośbę pracowników ZUS ich imiona zostały zmienione.
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?