18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kostempski: Moim marzeniem było stworzenie Muzeum Powstań Śląskich [WYWIAD]

Redakcja
Rozmowa z Dawidem Kostempskim, prezydentem Świętochłowic . - Stworzyliśmy kapitalny projekt i czekam na chwilę, kiedy śląscy historycy będą organizować wycieczki do Świętochłowic, aby zwiedzić Muzeum Powstań Śląskich - mówi Kostempski.

Dzisiaj, z okazji jubileuszu, zaczyna się… świętowanie. Ktoś może zapytać: po co igrzyska, skoro nieraz chleba brak?
Miasto to żywy organizm, który można porównać do organizmu człowieka. Za co innego odpowiada wątroba, inne funkcje pełnią nerki, serce czy płuca. Jeśli wszystkie narządy działają prawidłowo, jest równowaga w organizmie. Podobnie w mieście... Tu potrzeba zrównoważonego rozwoju. Musi być miejsce dla kultury. Tego mieszkańcy oczekują, tym bardziej w roku jubileuszowym. Organizujemy święto miasta dla naszych oczu i naszych serc. Na to wyjątkowe święto zaprosiliśmy gwiazdy - Marylę Rodowicz i Ewę Farnę. Byśmy wszyscy to wspólne świętowanie zapamiętali na całe lata.

ŚWIĘTOCHŁOWICE ŚWIĘTOWAŁY 700 LAT [ZDJĘCIA]

Ale ludzie pamiętają też, że mamy kryzys, a miasto, którego jest pan prezydentem, nie należy do najbogatszych...
Ale do najbiedniejszych też nie należy. I, co najważniejsze, staramy się wykorzystać każdą szansę na zdobycie pieniędzy na inwestycje i na dalszy rozwój.

Dalszy? Czy to stwierdzenie trochę nie na wyrost?
Nie rozumiem, skąd takie przekonanie, skoro fakty mówią same za siebie. Ostatnie 2,5 roku, czyli od grudnia 2010 do dzisiaj, to dobrze wykorzystany czas, chociażby na pozyskanie unijnych funduszy. To są pieniądze, które już procentują i będą procentować w przyszłości. 100 mln zł z Unii to chyba bardzo dobry wynik jak na 51-tysięczne miasto.

To prawda. Świętochłowice świetnie radzą sobie z wykorzystaniem funduszy z UE. Ale jeśli już o nich mówimy, to na co zamierza je pan spożytkować?
Na duże i mniejsze inwestycje. Ale wszystkie ważne i miastu potrzebne. Podam przykłady. Rekultywacja stawu "Kalina" to dofinansowanie w wysokości 44 mln zł. Jest też basen na "Skałce" z takiego śmiałego mechanizmu zwrotnego - pożyczki Jessica dotowany sumą 15 mln zł. No i Muzeum Powstań Śląskich, na które otrzymaliśmy ponad 8 mln zł. W całej tej puli unijnych pieniędzy mieszczą się także mniejsze projekty, związane np. z rewitalizacją budynków, ochroną środowiska i tak zwanymi projektami miękkimi, dla których instytucjami wdrażającymi były Powiatowy Urząd Pracy, Ośrodek Pomocy Społecznej, Centrum Integracji Społecznej. To pieniądze przeznaczone na aktywizację zawodową, podnoszenie kwalifikacji, pomoc potrzebującym. Jestem przekonany, że właściwe gospodarowanie tymi środkami już widać w Świętochłowicach. Za pomocą europejskich i własnych pieniędzy pięknieje nasze miasto. Dbamy o nasz "zielony zakątek" - "Skałkę". A dobra informacja sprzed dwóch tygodni jest taka, że Urząd Marszałkowski przyznał nam 864 tys. zł na rewitalizację przystani kajakowej na "Skałce", gdzie mieszkańcy bardzo chętnie spędzają czas. Ze środków własnych remontujemy i modernizujemy, zmieniamy i "przenosimy" w XXI wiek całą infrastrukturę, która pamięta jeszcze lata 70.

Świętochłowice nie są miastem prostym w zarządzaniu. Prawda czy fałsz?
Prawda, nie są. Ale są też stygmatyzowane, zbyt wiele jest niedobrych stereotypów na temat miasta, które ma ogromny potencjał. Obecnie staramy się go wyzwalać.

Jak chciałby pan przekonywać, że miasto ma potencjał?
Chodzi o coś unikatowego, coś, czym wszędzie moglibyśmy się pochwalić. Także o to, co już mamy, a często za pomocą niedużych nakładów możemy odnowić i nazwać chlubą. Takich miejsc, historycznych śladów - takich powodów do dumy mamy w Świętochłowicach wiele. I dlatego jestem przekonany, że moje miasto będzie się promować, bo promocja jest potrzebna, poprzez swoją wyjątkowość.

No to pokażmy te wyjątki...
Ależ proszę! Chociażby "Skałka". W zeszłym roku przyszła do mnie grupa młodych ludzi z Zabrza, Chorzowa, Katowic, zafascynowanych akwenem. Reprezentowali klub wakeboardowy promujący jazdę na nartach wodnych. Pytali, czy zgodzę się na to, aby korzystali ze stawu na "Skałce". Zgodziłem się i nagle okazało się, że setki ludzi z całej aglomeracji, a także z kraju, do nas zjeżdżają, gdzie w zaciszu parku, zieleni mogą realizować swoje pasje. A moim marzeniem, wybiegającym poza granice Świętochłowic, a jednocześnie Świętochłowice w szeroki świat wprowadzającym, było stworzenie Muzeum Powstań Śląskich. To marzenie właśnie się spełnia.

A budzi już kontrowersje?
Nawet jeśli tak, to dobrze, bo o tym muzeum się mówi i będzie się mówić nie tylko w regionie.

Bo będzie kontrowersyjne?
Nie, bo będzie wyjątkowe, interaktywne i nowoczesne. Bo będzie w Świętochłowicach, gdzie o historię, także powstań śląskich, zahaczamy na każdym niemal kroku. Chcę po prostu, aby ta karta historii Śląska była dla nas istotna i była dla kolejnych pokoleń atrakcyjna.

Nie będzie gablot, między którymi sympatyczna pani w fartuszku zasuwa w kapciach?
Przeciwko sympatycznym paniom nie mam nic, wręcz przeciwnie. Jednak znacznie mniej entuzjazmu budzą we mnie eksponaty zamknięte w gablotach. W świętochłowickim muzeum będą więc kioski multimedialne, ekrany dotykowe, będzie można się wczuć w nastrój tamtych dni, zagłosować np. w plebiscycie, a wynik będzie widać na specjalnej mapie. Uważam, że trzeba trochę "pazura" w muzeum pokazać… Będzie to historia, którą można "powtórzyć", zobaczyć, docenić i też ocenić. Stworzyliśmy kapitalny projekt i czekam na chwilę, kiedy śląscy historycy będą organizować wycieczki do Świętochłowic, aby zwiedzić Muzeum Powstań Śląskich.

Ile kosztuje ta lekcja historii?
Całe przedsięwzięcie to około 20 mln zł, z różnych źródeł, głównie funduszy UE. Muzeum znajduje się w pięknym, zabytkowym budynku, należącym niegdyś do rodziny Donnersmarcków. W tym obiekcie jest "duch tamtych czasów". Czy to będzie - jak określił pewien dziennikarz - duże muzeum w małym mieście? Ja myślę, że to będzie wyjątkowe muzeum w wyjątkowym mieście.

Kiedy otwarcie muzeum?
Najpóźniej we wrześniu 2014 r.

ZOBACZ JAK MA WYGLĄDAĆ MUZEUM POWSTAŃ ŚLĄSKICH [INFOGRAFIKA]

Przekształca pan miejskie zakłady w spółki. Po co?
To są trudne decyzje... Ale ja jestem facetem, który lubi ryzyko, oczywiście takie, które jest racjonalne i kontrolowane. W zeszłym roku przekształciliśmy szpital w spółkę kapitałową ze 100-procentowym udziałem gminy. I powtarzam, bo nie dla wszystkich jest to jasne, że nie była to prywatyzacja, tylko komercjalizacja. Szpital przed przekształceniem był zadłużony na ponad 42 mln zł, prawie już tracił płynność finansową i wisiało nad nim widmo zajęcia komorniczego. Generował 500 tys. zł straty miesięcznie. Obecnie z każdym miesiącem jest lepiej. Funkcjonowanie spółki jest też z pewnością o wiele bardziej transparentne. Przekształcony też został Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych. Ta jednostka miała ponad 7 mln zł zobowiązań wymagalnych i 31 mln zł należności od lokatorów, którzy nie płacą czynszu. Podczas sesji, na której radni poparli mój pomysł przekształcenia MZBM-u, któryś z nich powiedział: "No to mamy sukces". Ja podchodzę do tego o wiele ostrożniej - "sukces będzie dopiero wtedy, kiedy spółkę wyprowadzimy na spokojne wody" .

A tereny pod inwestycje? Ma pan gdzie zaprosić biznes?
Oczywiście, zapraszam, tym bardziej że w Świętochłowicach jest gdzie rozwijać firmy. Mamy na to konkretne argumenty. To np. uzbrojenie terenów inwestycyjnych. Za pomocą środków europejskich otrzymaliśmy prawie 10 mln zł na doprowadzenie niezbędnych mediów do działek przeznaczonych pod inwestycje. Ważne jest skomunikowanie oferowanych terenów położonych wzdłuż DTŚ czy przy ul. Zielonej na Zgodzie. Mamy też duże nadzieje związane z wnioskiem o rozszerzenie granic Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, podstrefy tyskiej o 35 hektarów w Świętochłowicach. Wniosek został w Katowicach pozytywnie zaopiniowany i jest w uzgodnieniach międzyresortowych. Decyzja zależy od ministerstw gospodarki i finansów, ale liczymy, że będzie pozytywna. Nie czekając na rozstrzygnięcie, dbamy o istniejący biznes. W czasie mojej kadencji w Świętochłowicach powstało kilkaset nowych miejsc pracy i liczę, że dzięki zagospodarowaniu nowych terenów stworzone zostaną kolejne. To jedno z moich życzeń, które warunkuje rozwój miasta.

Jeszcze jakieś życzenia? Dla mieszkańców?
Życzę mieszkańcom, także sobie, żeby nam się udało to, co zamierzyliśmy wspólnie. A ja, ze swej strony zrobię wszystko, by tak się stało. By moje miasto było zamożne, znane i cenione w kraju. A może jeszcze dalej...

Rozmawiała Elżbieta Kazibut-Twórz



*WIELKI FINAŁ: Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*MISS ŚLĄSKA I ZAGŁĘBIA 2013: TEGO NIE ZOBACZYCIE W TELEWIZJI
*Maluch z Allegro: Fabrycznie nowy Fiat 126 z 1979 r. i wielki skandal
*Dni Miast 2013 [PROGRAM IMPREZ]: Chorzów, Będzin, Ruda, Sosnowiec, Wodzisław i inne!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera