Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmarny wypadek na obwodnicy Opola: koszykarki wracały z meczu w Wodzisławiu. Bus stanął w płomieniach po zderzeniu z osobówką

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Po zderzeniu samochody stanęły w płomieniachZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Po zderzeniu samochody stanęły w płomieniachZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Fot. Czytelnik
Koszmarny wypadek na obwodnicy Opola z udziałem młodych koszykarek KSK Stali Brzeg, które wracały do domu po zwycięskim meczu w Wodzisławiu Śląskim. Na obwodnicy w bus uderzył czołowo samochód osobowy. Pojazd przewożący koszykarki stanął w płomieniach. Na miejscu zginął kierowca osobówki. Kilku pasażerów busa trafiło do szpitala na obserwację.

Tragiczny wypadek w Opolu! Małe koszykarki wracały z meczu w Wodzisławiu Śląskim

Najpierw była radość z wygranego meczu w Wodzisławiu Śląskim 49:46 z miejscową ŻKK Olimpią, a później koszmar. W czwarteK 18.02) młode koszykarki KSK Stali Brzeg przeżyły przerażające chwile w drodze powrotnej do domu.

Na obwodnicy Opola. niespełna 50 kilometrów od celu podróży, w ich bus uderzył seat cordoba. Samochody stanęły w płomieniach. Na miejsce natychmiast zadysponowano sześć jednostek straży pożarnej, zespół ratowników i policję. Zginął kierowca osobówki. Busem podróżowało 12 osób, w tym 10 młodych koszykarek KSK Stal Brzeg.

Kiedy na jaw wyszło, że doszło do tragicznego wypadku, rodzice dziewczyn przeżyli koszmarne chwile. W busie spłonęły stroje meczowe, osobiste rzeczy koszykarek, w tym telefony komórkowe. Nie można było nawiązać z nimi kontaktu. Część osób, w tym trener i kierowca trafili na obserwację do szpitala. Na szczęście młodym dziewczynom i ich opiekunom nic poważnego się nie stało.

Dziewczyny, które nie miały żadnych obrażeń zostały zabrane do domów przez rodziców. Ruch na drodze został przywrócony po kilku godzinach.

Jak doszło do tragicznego wypadku?

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 18 lutego, około godziny 21:30 na obwodnicy Opola. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierujący osobowym seatem z nieznanych jak na razie przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka busem.

To przypadkowi świadkowie rozpoczęli pomoc poszkodowanym jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych. Niestety, osobówka stanęła w płomieniach, a kierujący poniósł śmierć na miejscu.

Busem podróżowało 12 osób, w tym dziesięcioro dzieci. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji świadków, pasażerowie busa zdążyli opuścić pojazd zanim ten także stanął w ogniu. W wyniku wypadku 7 osób zostało przewiezionych do szpitala na diagnostykę. Na szczęście ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo - informują policjanci z Opola.

Strażacy podali 3 prądy gaśnicze w kierunku pożaru. Po wstępnym stłumieniu pożaru stwierdzono w samochodzie osobowym zwęglone ciało kierowcy. W toku działań okazało się, że w zdarzeniu brały udział dodatkowe dwa samochody osobowe.

Na odcinku drogi, na którym doszło do zdarzenia, pracował prokurator oraz policjanci z ruchu drogowego i grupy dochodzeniowo-śledczej. Policjanci wykonali oględziny miejsca, zabezpieczyli ślady i dowody oraz przesłuchali świadków. Pod nadzorem prokuratury wyjaśniamy teraz szczegółowo okoliczności tego tragicznego wypadku.

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo