Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Utex może namieszać

Tomasz Kuczyński
FOT. AGNIESZKA MATERNA
- Wracamy do dobrych czasów rybnickiej koszykówki, skład który mamy, gwarantuje dobry poziom - ogłosił we wtorek Mirosław Orczyk, trener koszykarek Utex ROW, podczas konferencji w gmachu UM.

W nowym sezonie jednak nie będzie można oglądać meczów żeńskiej ekstraklasy w Rybniku, bo zespół przenosi się do Pawłowic, ze względu na remont hali w Boguszowicach.

- W hali w Pawłowicach zmieści się 700 widzów, pierwszy raz w historii naszych występów będziemy sprzedawać bilety również na miejsca stojące. Dla kibiców będzie przejazd w obie strony autobusem, za 2 zł - mówiła prezes klubu, Gabriela Wistuba, informując też o sprawach finansowych przez które w poprzednim sezonie Utex ROW musiał pozbyć się amerykańskich zawodniczek.

- Kończymy spłacanie zaległości i można powiedzieć, że posiadamy... półpłynność finansową - dodała Wistuba. - Chcemy, aby nasz budżet został zapięty kwotą 1,5 mln złotych, trochę do tego jeszcze brakuje. 500 tysięcy brutto otrzymaliśmy z miasta. Nie jest łatwo pozyskać środki. Gdyby zliczyć wszystkie obiecane, a nie przekazane przez ostatnie lata pieniądze, mielibyśmy milion więcej.

- Przyznam, że miałam lekkie obawy, bo słyszałam o problemach Uteksu, jednak chyba we wszystkich klubach w lidze były ostatnio kłopoty z wypłatami - mówi doświadczona, 33-letnia Monika Sibora, która przyszła z drużyny INEA AZS Poznań.

- Tak też było w przypadku mojego poprzedniego klubu, ale już wszystko dostałam - kontynuuje Sibora. - Kryzys ekonomiczny dał się też odczuć w ofertach jakie miałam z Cypru i Włoch. Nie były na tyle atrakcyjne, żeby wyjeżdżać tak daleko. Szkoda, bo chciałam wygrzać moje stare kości (śmiech). Nie żałuję wyboru, bo jestem oczarowana Rybnikiem, jest tu tak ładnie i zielono! Przecież Śląsk kojarzy się z kopalniami, betonowym otoczeniem. Przeprowadziłam się z Poznania razem z mężem. Dobrze się czuję w nowej drużynie. Pani prezes mówi, że mamy się utrzymać w ekstraklasie. Dla mnie to mało, zawsze walczę o najwyższe cele. Myślę, że możemy namieszać w lidze - powiedziała zawodniczka, która chce zostać telewizyjną dziennikarką sportową.

- Jestem na trzecim roku studiów dziennikarstwa, miałam już praktyki w telewizji. Teraz muszę zorganizować sobie indywidualny tok studiów - dodała.
Oprócz niej, do Uteksu trafiły Martyna Koc, Katarzyna Krężel i Katarzyna Suknarowska oraz Amerykanki - Whitney Boddie, Devanei Hampton i Nikita Bell.

- Na papierze wyglądamy dość dobrze, ale wszystko zweryfikują boisko i finanse. Przecież w tamtym sezonie mieliśmy świetne nazwiska, a jak się skończyło to wiemy. Stawiamy na sztukę, a nie zapasy na parkiecie. W EuroBaskecie prawdziwą sztukę pokazali Hiszpanie. Sztuka zawsze musi wygrać! - zapowiedział trener Orczyk.

Mój drugi dom

Z Nikitą Bell, koszykarką Utex ROW Rybnik rozmawia Tomasz Kuczyński

Po rocznej przerwie ponownie zagra pani w Rybniku. Jakie uczucie towarzyszy temu powrotowi?
Bardzo się cieszę, że znów jestem tutaj z wami. Ludzie z tego klubu są dla mnie jak rodzina, a Polska jest moim drugim domem.

Jak to się stało, że wybrała pani Utex ROW?
Namawiał mnie do tego trener Orczyk. Bardzo dobrze wspominam mój poprzedni okres gry w Rybniku, dlatego chętnie wróciłam.

Jednak z drużyny, w której pani grała niewiele zostało.
Jest kilka zawodniczek, z którymi tutaj już grałam, jak Gosia Chomicka, czy Agnieszka Jaroszewicz. W zespole pojawiły się dziewczyny znane mi z polskiej ligi, chociażby Monika Sibora. Widzę, że już tworzymy fajną grupę ludzi, a w zespole panuje dobra atmosfera.

Dlaczego nie została pani w Rosji, w Dynamie Kursk?
To był bardzo trudny okres w mojej karierze, jest wiele przyczyn, z powodu których nie czułam się tam najlepiej. Miałam problem z dostosowaniem się do tamtejszych warunków, liga rosyjska jest bardzo wymagająca. Inni niż w Polsce są też tam ludzie. Polacy są bardziej przyjaźnie nastawieni, otwarci. Zdecydowanie lepiej czuję się wśród was.

Cieszy się pani z powrotu do współpracy z trenerem Mirosławem Orczykiem?

No jasne! (śmiech). To świetny facet, który żyje koszykówką i chce wygrywać w każdym meczu. Nie stoi sztywno przy ławce rezerwowych, tylko żywo gestykuluje, pokrzykuje. Potrafi wprowadzić trochę humoru, bo nie można do wszystkiego podchodzić za poważnie. Umie też nas mobilizować do ciężkiej pracy. To mi się bardzo w nim podoba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!