Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kotala: Smagorowicz po prostu nas okłamał!

Jacek Sroka, Rafał Musioł
Dariusz Smagorowicz
Dariusz Smagorowicz Fot. Mikolaj Suchan / Polskapres
Byłym prezesem, a obecnie głównym udziałowcem Ruchu, zajmie się prokurator. Jest podejrzany o poświadczenie nieprawdy

Centrum Przedsiębiorczości w Chorzowie złożyło w miejscowej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego prezesa Ruchu Dariusza Smagorowcza. Chodzi o podejrzenie poświadczenia nieprawdy w dokumentach przedstawionych przez klub przy udzieleniu mu przez Centrum Przedsiębiorczości drugiej transzy pożyczki w wysokości 12 mln zł.

Jednym z jej dodatkowych zabezpieczeń były znaki towarowe klubu, a więc jego nazwa i logo czyli Niebieska „eRka”. W trakcie prowadzonych rozmów ówczesny prezes Ruchu Dariusz Smago-rowicz zapewniał przedstawicieli Centrum Przedsiębiorczości w Chorzowie, że znaki towarowe klubu nie są w żaden sposób obciążone i nie stanowią zabezpieczeń innych zobowiązań.

- Tymczasem podczas wyceny znaków na zlecenie spółki CP, która też udzielała pożyczki, okazało się, że wbrew zapewnieniom przedstawiciela Zarządu są one przedmiotem zajęcia przez jeden z banków i zabezpieczają inne kredyty - napisano w oświadczeniu Centrum.

Przypomnijmy, że na prośbę kibiców DZ pisał o takich podejrzeniach już kilka dni temu. Wówczas jednak klub w oficjalnym piśmie zaprzeczył, by Niebieska „eRka” była zabezpieczeniem innego kredytu.

Wraz ze skierowaniem zawiadomienia do prokuratury prezes spółki CP wezwał Zarząd Ruchu do odblokowania znaku towarowego i ustanowienia na nim zabezpieczenia pożyczki w terminie do 30 dni.

- To już nie tylko wprowadzenie w błąd. Po prostu zostaliśmy okłamani i to w sytuacji gdy ratowaliśmy Ruch Chorzów od spadku z Ekstraklasy! - komentuje wydarzenia prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala. - Miasto wywiązało się z obietnicy pomocy, o co prosili kibice i wszyscy, którym na sercu leży przyszłość tego klubu. Niestety Zarząd Ruchu kierowany wówczas przez pana Smagorowicza jak się teraz okazuje nie grał do końca fair .

Sam Smagorowicz swoje oświadczenie wydał wczoraj. Napisał w nim m.in.: „Pragnę podkreślić, że kompletując dokumentację i przekazując zawarte w niej informacje władzom Miasta i chorzowskiego Centrum Przedsiębiorczości nie wprowadziłem świadomie nikogo w błąd. Nie było także moją intencją przekazanie nieprawdziwych informacji prezydentowi Chorzowa, który podjął decyzję o udzieleniu Klubowi wsparcia w wysokości 18 mln złotych. Sytuacja sporna opisana w komunikacie związana jest z różnicą w interpretacji prawnej zapisów umowy zawartej między Ruchem Chorzów a CP. Liczę na to, że w najbliższych dniach to nieporozumienie będzie definitywnie wyjaśnione, a wszelkie wątpliwości związane z zabezpieczeniem znaków towarowych klubu zostaną rozwiane (...)”.

- W mojej ocenie jest to osoba niekompetentna i niewiarygodna - stwierdził prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala, na kwietniowej sesji Rady Miasta, gdy decydowały się losy pożyczki stanowiącej jedyny ratunek dla zadłużonego po uszy Ruchu Chorzów. Podmiotem tej oceny był ówczesny prezes Niebieskich Dariusz Smagorowicz, który zresztą nie uznał za stosowne zabrać przed rajcami głosu.

Kilka dni później prezydent tonował nastroje tłumacząc, że mocne w brzmieniu przymiotniki miały jedynie... zmobilizować Smagorowicza do wywiązania się z warunków, jakie miały stanowić zabezpieczenie olbrzymiej pożyczki udzielanej z publicznych pieniędzy. Ostatecznie prawo jej udzielenia scedowano na Centrum Przedsiębiorczości, Ruch gotówkę otrzymał, a Smagorowicz dopiero znacznie później przestał być prezesem, zachowując jednak kontrolny pakiet akcji klubu.

Nagle jednak pozorna idylla została zburzona. Zaczęło się od telefonicznej informacji od naszego Czytelnika, który stwierdził, że w klubie z Cichej wciąż dzieje się źle, a może być jeszcze gorzej, bo legendarna eRka stanowi zastaw pod kredyt byłego prezesa. Nasze oficjalne pytania wzbudziły w Ruchu konsternację, ale po kilkudziesięciu godzinach namysłu otrzymaliśmy odpowiedź stanowczo zaprzeczającą jakoby taka sytuacja miała miejsce.

Po kilku kolejnych dniach okazało się, że podobne podejrzenia co nasz Czytelnik ma również samo Centrum, które skierowało sprawę do prokuratury. O dziwo, były prezes zamiast skopiować jednoznacznie brzmiący list przysłany do redakcji, znów długo zastanawiał się nad tre ścią nowego oświadczenia. Od razu więc powstało pytanie: czyżby odpowiedź dla mediów różniła się od tej, jakiej trzeba udzielić w obliczu działań prokuratora? Jak się okazało tak właśnie było.

Wzwiązku z całą sprawą oczywiste wydają się dwa pytania. Jedno do miasta: - Jak to się stało, że 18 milionów złotych pożyczono bez rzetelnego sprawdzenia wiarygodności zabezpieczeń? I drugie do Smago-rowicza: - Gdzie jego zdaniem w pytaniu czy eRka jest zastawiona czy nie, znajduje się pole do „interpretacji”?

*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec
*Zaginął Akadiusz Burak. Chłopaka szuka detektyw Rutkowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!