Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kowalczyk wystraszyła Norweżki

Rafał Musioł
Niespodzianki nie było - Therese Johaug z łatwością wygrała ostatni etap Tour de Ski i z dużą przewagą prowadzi w Pucharze Świata.

Justyna Kowalczyk znów nie miała sobie równych we wspinaczce na Alpe Cermis. Polka pokonała trasę finału Tour de Ski w znakomitym czasie 33.51,4, zdecydowanie lepszym od The-rese Johaug. Tyle tylko, że biegaczka AZS AWF Katowice startowała tym razem w biegu amatorów, bo z udziału w TdS zrezygnowała na znak protestu przeciwko zmianom, jakich dokonali w programie morderczej imprezy jego organizatorzy, a Norweżka stanęła w niej na najwyższym stopniu podium. Pomimo olbrzymiej radości, Jo-haug nie ukrywała jednak, że nieobecność Polki oraz Marit Bjoergen sprawiła, że triumf nie miał pełnego blasku.

Dla Kowalczyk bieg pod słynną górę stanowił więc jedynie element przygotowań do igrzysk olimpijskich w Soczi i walki psychologicznej z Norweżkami. Cel osiągnęła, bo jej wynik musiał na Skandynawkach wywrzeć wrażenie.

- To był pierwszy szybki trening od Assiago. To, co miałam zrobić, to się udało, a więc chodziło o mocne zmęczenie i aby nogi szczypały - opowiadała biegaczka z Kasiny Wielkiej. -Zjechałam więc na dół zadowolona, choć było przede wszystkim bardzo zimno. Zanim dobiegłam na Alpe Cermis zmarzłam, jednak nie było też tragedii. Po raz pierwszy w tym sezonie biegłam bez plecaka pełnego presji - dodała Polka.

Kowalczyk w klasyfikacji generalnej biegu zajęła czwarte miejsce za trójką mężczyn. Jako pierwszy na szczyt wbiegł Maciej Kreczmer z czasem 31.46,1, (także lepszym od najszybszego w oficjalnej rywalizacji Austriaka Johanessa Duerra - 31.54,7). Zawodnik, który należy do teamu Kowalczyk, nie był jednak pewny zwycięstwa.

- Zapomniałem przypiąć transpondera, co spowodowało, że nie było mnie w klasyfikacji na poszczególnych pomiarach czasu przyznał Kreczmer. - Po prostu myślałem, że nie będzie czipów, tak jak w Pucharach Świata. Ale na szczęście sędziowie machnęli ręką.

Polak wyprzedził o niespełna sześć sekund Francuza Jermiego Millereau i o prawie dwie minuty serwismena jednej z norweskich firm narciarskich - Mortena Saethę. Jak zwykle razem na mecie pojawili się pomysłodawcy Tour de Ski - Vegard Ulvang i Juerg Capol.

Po biegu Kowalczyk i Krecz-mer wrócili do Passo Lavaze, gdzie trenowali od kilku dni.

- Plany miały być inne, bowiem w poniedziałek mieliśmy udać się do Jakuszyc, ale warunki śniegowe nie są najlepsze. Nie wiem, jak długo zostaniemy we Włoszech i czy wystartuję za tydzień w biegu amatorskim w Czechach. To wszystko się zmienia - opowiadała Kowalczyk.

Kreczmer na pewno wystartuje w sprintach Pucharu Świata w Novym Meście na Morawach. A potem - 18 i 19 stycznia - dla obojga polski sprawdzian, czyli PŚ w Szklarskiej Porębie.

W oficjalnej rywalizacji Johaug zgodnie z przewidywaniami szybko dogoniła, a potem wyprzedziła prowadzącą po przedostatnim etapie Astrid Jacobsen. - Warunki były koszmarne, bo śnieg leżący na trasie i padający z nieba był taką mokrą papką - mówiła zwyciężczyni. - Nie ukrywam, że spełniłam jeden ze swoich wielkich sportowych celów. Teraz jednak trzeba się już powoli koncentrować na olimpiadzie.

Jedyną Polką, która ukończyła w tym roku TdS była Paulina Maciuszek, która jednak po ostatnim biegu zlekceważyła czekających na nią dziennikarzy. W piątek z powodu bólu ucha wycofała się Sylwia Jaśkowiec.

- Przez ostatnie lata ciężko i niezmordowanie pracowałam. Nie zrażałam się słabszymi wynikami, wierząc, że jeśli Bóg postawił mnie ponownie na nartach, to w końcu pobłogosławi - oświadczyła zawodniczka. - Podium prologu w Oberhofie uważam za wielki prezent od Niego. Nie ukrywam tego, jestem tylko narzędziem w rękach Najwyższego.

Pochodząca z miejscowości Osieczany Jaśkowiec uległa ciężkiemu wypadkowi latem 2010 roku. Trenując na nartorolkach uderzyła w przepust betonowy, unikając w ten sposób zderzenia z autobusem. Przeszła operację i miała ponad roczną przerwę w startach.

- Po wypadku było bardzo ciężko wrócić. Pojawiały się refleksje co dalej, ale nie były one bliżej sprecyzowane - nie ukrywała zawodniczka. - Zresztą planu dla siebie na przyszłość nie mam, bowiem i tak pewnie różniłby się od tego, co Bóg dla mnie przygotował w sensie życiowej misji - tajemniczo dodała Jaśkowiec. PAP

KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO GŁOSOWANIA NA:
WYDARZENIE ROKU 2013 W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM


*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Najpiękniejsze kolędy [TEKSTY + MUZYKA] Która najlepsza? ZAGŁOSUJ
*Najlepsze piosenki świąteczne na Boże Narodzenie PLAYLISTA

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!