Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradzież, morderstwo, a może samobójstwo? Śmierć Marcina Sakowicza z Zabrza - uda się rozwiązać zagadkę?

Danuta Pałęga
Danuta Pałęga
Marcin Sakowicz z Zabrza zaginął 12 kwietnia 2005 roku. Po 17 latach z dna Odry wydobyto wrak jego samochodu. Czy uda się rozwiązać tajemnicę tego zaginięcia?
Marcin Sakowicz z Zabrza zaginął 12 kwietnia 2005 roku. Po 17 latach z dna Odry wydobyto wrak jego samochodu. Czy uda się rozwiązać tajemnicę tego zaginięcia? Policja Śląska / KPP Krapkowice
Od kilku dni Śląsk i cała Polska żyje historią Marcina Sakowicza, zaginionego w 2005 roku zabrzanina. Ma ona swoje mroczne i zawiłe tło, które teraz krok po kroku odkrywają śledczy. Jak się dowiedzieliśmy, pojawiły się nowe ustalenia i fakty. Czy uda się rozwiązać sprawę tego tajemniczego zaginięcia sprzed 17 lat?

Spis treści

Trudno wyobrazić sobie koszmar, który rodzina zaginionego w kwietniu 2005 roku Marcina Sakowicza przeżywała każdego dnia.

Zrozpaczeni rodzice, żona oraz maleńka córeczka oczekiwali powrotu mężczyzny do domu przez 17 długich lat. Próbowali wszystkiego, by do niego dotrzeć i przekonać go, żeby wrócił. Bez skutku.

Marcin zapadł się pod ziemię. Nikt go nie widział, z nikim się nie kontaktował, telefony milczały...

Nieoczekiwanie, w sprawie nastąpił przełom! Czy teraz uda się rozwiązać tajemnicę zaginięcia Marcina z Zabrza?

Samochód na dnie Odry. Właściciel: Marcin Sakowicz

Na początku lipca 2022 roku media obiegła wiadomość o odkryciu Marcela Korkusia — nurka, specjalizującego się w poszukiwaniach osób zaginionych, samochodu na dnie rzeki Odry, w okolicy miejscowości Obrowiec.

Na znalezisko natknął się on przypadkiem, przeszukując sonarem Odrę w celu odnalezienia innych zaginionych przed pięcioma laty osób.

Udało mu się zejść na dno i przyjrzeć pojazdowi z bliska. Jak się okazało, był to czerwony Fiat Siena HL o numerach rejestracyjnych SZ 36416. Samochód zgłoszono jako zaginiony w 2005 roku, a jego właściciel - Marcin Sakowicz - również od tego czasu figuruje w policyjnych bazach danych jako osoba zaginiona.

Nurek o swoim odkryciu poinformował bezzwłocznie Policję oraz Straż Pożarną.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili wersję Marcela i przystąpili do czynności wyławiających samochód z dna Odry.

Szczątki na siedzeniu kierowcy. Czy należą do zaginionego zabrzanina?

Początkowo trudno było ocenić czy wrak samochodu jest pusty. Stał w wysokim mule rzecznym, dodatkowo gęsto pokryty był muszlami małż. Dotarcie do niego i oględziny wnętrza wymagały od nurka ogromnej ostrożności i precyzji w działaniu.

Okazało się, że pojazdowi brakuje przedniej szyby, pozostałe były nieuszkodzone i zamknięte.

Marcel próbował dostać się do wnętrza, używając specjalistycznego sprzętu, aby ocenić czy znajdują się w nim ludzkie szczątki.

– Po stronie kierowcy znalazłem materiał przypominający rękaw swetra, który wchodzi w muł i prowadzi w kierunku siedzenia. Próba jego wydobycia była niemożliwa ze względu na mocne zaleganie oraz natychmiastowe pogarszanie widoczności do zera – zrelacjonował Marcel Korkuś

Dopiero po wydobyciu wraku na powierzchnię ziemi, po oględzinach specjalistów, udało się jednoznacznie potwierdzić: we wraku znaleziono szczątki.

Czy należą do zaginionego zabrzanina? Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu, zajmującej się tą sprawą, w dzisiejszej rozmowie, powiedział nam, że nie można tego jednoznacznie stwierdzić. Po wykonaniu badań DNA i otrzymaniu ich wyników informacja będzie rzetelna.

Zdaniem Marcela Korkusia, wszystko wskazuje na to, że szczątki należą do poszukiwanego Marcina z Zabrza.

Nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo, morderstwo? Pytania bez odpowiedzi

Jeżeli we wraku odnaleziono szczątki zaginionego w 2005 roku Marcina Sakowicza, wciąż nasuwały się będą pytania o historię, którą kryje za sobą jego tajemnicza śmierć.

Czy była zaplanowana? Czy ktoś się do niej przyczynił? Czy Marcin wjechał do rzeki celowo, a może był to nieszczęśliwy wypadek? Czy nie został uprzednio zamordowany, a zatopienie samochodu miało zatuszować jego zabójstwo?

Wiadomo, że zabrzanin miał przed zaginięciem kiepski czas w życiu. Dopiero co się ożenił, przyszła na świat jego pierworodna córka. Borykał się z trudnościami dnia codziennego, nie mógł znaleźć pracy i bardzo stresował się tym, że nie uda mu się należycie zadbać o rodzinę. Czy te czarne myśli mogły być zalążkiem depresji i finalnie doprowadzić chłopaka do samobójstwa?

Rodzice wspominali też, na krótko po zaginięciu Marcina, że w feralny dzień, kiedy widziano go po raz ostatni, miał przy sobie sporą w tamtych latach sumę pieniędzy. Za 400 złotych zamierzał opłacić czesne na studiach, a także kurs operatorów wózków widłowych. Czy pochwalił się komuś planowanym wyjazdem do banku i tym ściągnął na siebie kłopoty, które zakończyły się jego zniknięciem?

Prokuratura Okręgowa w Opolu nie zaprzecza, że w sprawie mogły brać udział osoby trzecie.

Prowadzone są czynności, które mają wyjaśnić, co było przyczyną śmierci osoby, której szczątki znaleziono we wraku na dnie Odry i dać odpowiedź na pytanie: czy był to wypadek, czy morderstwo.

W stacyjce, wydobytego po 17 latach od zaginięcia, Fiata Sieny wciąż tkwią kluczyki...

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie

Poszukując Marcina jego najbliżsi chwytali się każdej deski ratunku. Udali się do redakcji pobliskich gazet, między innymi Dziennika Zachodniego, aby sprawa urosła do rangi medialnej.

Matka oraz żona zaginionego wystąpiły również w programie telewizyjnym, specjalizującym się w pomaganiu rodzinom odszukiwać osoby, po których ślad zaginął.

Publikacje i nagłaśnianie sprawy nie przyniosło wyczekiwanych przełomowych rezultatów. Śledztwo utknęło w miejscu.

Zobacz także

Po latach skontaktowaliśmy się z redakcją, która usilnie poszukiwała Marcina w 2005 roku. Niestety, wszelkie dokumenty oraz kontakty do rodziny zaginęły podczas przenosin siedziby.

W sekretariacie dowiedzieliśmy się jedynie, że trwa akcja odszukiwania najbliższych zaginionego. W działania włączeni są regionalni policjanci.

Czy uda się poinformować rodzinę i dać jej odpowiedzi po 17 latach niewiedzy, co stało się feralnego 12 kwietnia 2005 roku z Marcinem Sakowiczem?

Sprawa jest w toku. Będziemy na bieżąco informować o jej przebiegu oraz rezultatach na naszych łamach.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

Marcin Sakowicz z Zabrza zaginął 12 kwietnia 2005 roku. Po 17 latach z dna Odry wydobyto wrak jego samochodu. Czy uda się rozwiązać tajemnicę tego zaginięcia?

Kradzież, morderstwo, a może samobójstwo? Śmierć Marcina Sak...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera