Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kranowitz: Pierwsza gmina wita po niemiecku

Aleksander Król
Gdy Erenfryd Riemel był małym bajtlem, mieszkał w Kranowitz. Gdy chodził już do szkoły, wracał z Raciborza do Kranstad - bo tak ochrzcili jego wieś "za Hitlera". Po wojnie Polacy ściągnęli wszystkie nazistowskie tabliczki i dali na rogatkach wsi swoje z napisem Krzanowice. - Jednak historia lubi się powtarzać - mówi 84-letni dziś pan Erenfryd, który wkrótce zobaczy na wjeździe do  swojej małej ojczyzny stary napis  z dzieciństwa: Kranowitz.
Gdy Erenfryd Riemel był małym bajtlem, mieszkał w Kranowitz. Gdy chodził już do szkoły, wracał z Raciborza do Kranstad - bo tak ochrzcili jego wieś "za Hitlera". Po wojnie Polacy ściągnęli wszystkie nazistowskie tabliczki i dali na rogatkach wsi swoje z napisem Krzanowice. - Jednak historia lubi się powtarzać - mówi 84-letni dziś pan Erenfryd, który wkrótce zobaczy na wjeździe do swojej małej ojczyzny stary napis z dzieciństwa: Kranowitz. Aleksander Król
Gmina Krzanowice będzie pierwszą w województwie śląskim, w której dwujęzyczne tablice staną w każdej miejscowości. Wcześniej niemieckie znaki pojawiły się w jednej wsi - Łubowice (gmina Rudnik, także powiat raciborski).

Gdy Erenfryd Riemel był małym bajtlem, mieszkał w Kranowitz. Gdy chodził już do szkoły, wracał z Raciborza do Kranstad - bo tak ochrzcili jego wieś "za Hitlera". Po wojnie Polacy ściągnęli wszystkie nazistowskie tabliczki i dali na rogatkach wsi swoje z napisem Krzanowice. - Jednak historia lubi się powtarzać - mówi 84-letni dziś pan Erenfryd, który wkrótce zobaczy na wjeździe do swojej małej ojczyzny stary napis z dzieciństwa: Kranowitz.

Gmina Krzanowice będzie pierwszą w województwie śląskim, w której dwujęzyczne tablice staną w każdej miejscowości. Wcześniej niemieckie znaki pojawiły się w jednej wsi - Łubowice (gmina Rudnik, także powiat raciborski). Tablice "Lubowitz" montowano tu we wrześniu 2008 r. Kolejnych 14 tablic z napisami: "Kranowitz", "Bojanow", "Borutin", "Klein Peterwitz" i "Woinowitz" w gminie Krzanowice pojawi się w naszym województwie do 20 listopada.

- To nie jest żadna manifestacja niemieckości. Dla mnie to coś normalnego, powrót do korzeni. Na tabliczkach nie będzie nazwy "Kranstad", tylko wcześniejsze Kranowitz - mówi Brygida Abrahamczyk, przewodnicząca Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Województwa Śląskiego z Krzanowic.

Według danych ze Spisu Powszechnego z 2002 r., w gminie żyje 1 285 osób narodowości niemieckiej, co stanowi 20,5 proc. ogólnej liczby mieszkańców.

- Krzanowice to jedyna gmina w województwie śląskim, w której ponad 20 procent ludności to mniejszość niemiecka. Władze nie musiały nawet przeprowadzać konsultacji społecznych w sprawie dwujęzycznych tablic - mówi Piotr Spyra, wicewojewoda śląski.
Mimo to je przeprowadzono i... nie cieszyły się popularnością. Dlatego zdecydowali nieliczni.

Dobry den - mówi Erenfryd Riemel, 84-letni mieszkaniec Krzanowic, witając nas po morawsku w drzwiach swojego domu, choć spodziewaliśmy się raczej "Guten Tag", bo dawniej pomagał miejscowej mniejszości niemieckiej założyć Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców Województwa Śląskiego (DFK), które "wydeptało" z pomocą urzędników tablice dwujęzyczne w gminie.

- Mój dziadek był Czechem i ożenił się w Krzanowicach w 1872 roku. To jeszcze było wówczas "Kranowitz" - wspomina pan Erenfryd.

Czy się cieszy, że niedługo zobaczy tu napisy z dzieciństwa?

- E tam, może lepsze by były z napisami morawskimi. Nas wychowywali po morawsku. Dopiero w drugiej klasie, w 1934 roku, zacząłem uczyć się niemieckiego. A potem po wojnie, znowu ten niemiecki dławili. Krzanowice mają skomplikowaną historię - mówi Riemel. Faktycznie można się pogubić.

Mówią tu po morawsku, niemiecku i polsku

My już sami nie wiemy, co my som - śmieje się Eufemia Szypuła, która w domu ze swoimi mówi trochę po morawsku, niemiecku i polsku. Cieszy się, że będą montować tablice niemieckie. - A dlaczego nie? - pyta.

- Bo to jest Polska, a nie Niemcy - odpowiada z kolei zapytana przez nas inna mieszkanka, Stanisława Kampka. - Znam tylko jedno niemieckie słowo: "szmeterling", czyli motyl. Jacy z nas Niemcy? - dziwi się.

Ale prawo jest jasne, a podczas Spisu Powszechnego w 2002 roku wyszło, że 20,5 procent mieszkańców to mniejszość niemiecka. Mniejszość, która przez lata była dyskryminowana.

Wyzywali od faszystów i hitlerowców

Jesteśmy u siebie - mówi Brygida Abrahamczyk, szefowa krzanowickiego DFK. - Wszędzie tłumaczą, że trzeba pielęgnować tradycję, a jak już się pielęgnuje, wraca do korzeni, to zaczyna się gadać. A to nasza autentyczna historia, która przez lata była tępiona. Pamiętam, jak w podstawówce padło słowo niemieckie, to nauczyciel nas wyzywał od faszystów i hitlerowców. A gdy w 1981 roku kończyłam maturę w Głubczycach, to profesor nie chciał wymienić mojego nazwiska, bo mówił, że "szwabskie". Dlatego cieszymy się z tych tablic - dodaje.

Cieszą się też władze. - Administracja była zobowiązana wnioskiem mniejszości do wprowadzenia dwunazewnictwa - mówi trochę oficjalnie Manfred Abrahamczyk, burmistrz Krzanowic (i mąż pani Brygidy) i zaznacza, że nazwy, na które zgodziło się kilka lat temu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, pochodzą sprzed roku 1917, bo ustawa o mniejszościach nie dopuszcza stosowania nazw, które wprowadzono za Trzeciej Rzeszy.

- Otrzymaliśmy zgodę na wszystkie miejscowości w gminie - dodaje.

Kranowitz, Woinowitz, Klein Peterwitz i...

I w ten sposób Gmina Krzanowice będzie pierwszą gminą województwa, w której tablice dwujęzyczne staną w każdej miejscowości. Będą to kolejno: Bojanów/Bojanow, Borucin/Borutin, Krzanowice/Kranowitz, Pietraszyn/Klein Peterwitz oraz Wojnowice/Woinowitz. We wszystkich tych miejscowościach przeprowadzono konsultacje społeczne, choć nie trzeba było tego robić, bo ponad 20 proc. mieszkańców deklarowało przynależność do mniejszości.

Ale na głosowanie poszła garstka. - Rzeczywiście, liczby mogą robić wrażenie, bo przecież o tablicach zadecydowało niewiele osób. Dla przykładu w Borucinie uprawnionych do głosowania było 1014 mieszkańców, a wzięło w nim udział 46. Z czego 28 było "za" - przyznaje Piotr Spyra, wicewojewoda śląski. - Ale prawo jest prawem, więc tablice będą. Polska jest liderem, jeśli chodzi o respektowanie praw mniejszości - dodaje wicewojewoda Piotr Spyra.

Na Opolszczyźnie niszczą tablice niemieckie

Na Opolszczyźnie, gdzie już dawno w 26 gminach zamontowano dwujęzyczne tablice (ostatnie w wakacje w gminie Prószków), wciąż są one niszczone.

- Przez półtora roku, w 2010 i pierwszej połowie 2011 r., odnotowaliśmy 200 takich aktów wandalizmu - przyznaje Marek Mazurkiewicz, pełnomocnik ds. mniejszości narodowych w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu. - Ale rzadko były zgłaszane na policję. Na 200 przypadków tylko 7 zgłoszono, a w przypadku 5 wykryto sprawców. Byli to małoletni, którzy przyznali, że nie kierowali się pobudkami narodowościowymi. Z naszych obserwacji wynika, że zniszczenia, jeśli już się zdarzają, to najczęściej zaraz po montażu. Potem tablice "wtapiają się" w krajobraz. Tak będzie i w Krzanowicach - dodaje.

Czy za przykładem gminy Krzanowice pójdą następne w województwie śląskim?

- Najbliżej są Sośnicowice pod Gliwicami, w których mniejszość nie uzyskała jednak 20 procent ogółu ludności. Ale podobne głosy podnoszą się też w innych gminach. Słyszałem o takim pomyśle między innymi w Krzyża- nowicach (pow. raciborski) - mówi Marcin Lippa, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Województwa Śląskiego. - Takie tablice to wartość dodana. Gminy nad morzem wykorzystują kaszubskie tablice pod względem turystycznym - dodaje Lippa.

Znaki już są

Pierwszą i jak dotąd jedyną miejscowością w województwie śląskim, w której pojawiły się dwujęzyczne tablice, były Łubowice.
Tabliczki z napisem Lubowitz montowano we wrześniu 2008 roku.Już wiele gmin w Polsce ma prawo używać nazw w języku mniejszości, z tego aż 26 na Opolszczyźnie (j. niemiecki), w pomorskim (j. kaszubski). Do rejestru wpisano też m.in. Puńsk w woj. podlaskim (j. litewski).


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!