Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryminał „Naga prawda”, czyli zaskakujący finał, ironiczne poczucie humoru autora i poznańscy policjanci na tropie

Monika Krężel
Monika Krężel
Ryszard Ćwirlej, „Naga prawda”, Wydawnictwo Muza, Warszawa 2022, stron 447
Ryszard Ćwirlej, „Naga prawda”, Wydawnictwo Muza, Warszawa 2022, stron 447 Fot. Monika Krężel
Nie ma takiej możliwości, żeby nie polubić pisarstwa Ryszarda Ćwirleja, autora książki „Naga prawda”. Świetne pióro, zaskakujące pomysły, intryga prowadzona zgrabnie i niekiedy w szalonym tempie – to atuty kryminałów jego autorstwa. Tak jest też z najnowszą pozycją.

Trzy sprawy, tylko pozornie ze sobą niezwiązane, zazębiają się w trakcie akcji, by doprowadzić nas do – jak to u Ćwirleja – zaskakującego finału. Czytelnik przyzwyczajony do poprzednich serii ma tu prawie wszystkich samych znajomych: uroczą podkomisarz Anetę Nowak, aspiranta Przemka Drążkowskiego, Biernata, Błaszkowskiego i innych. Ale znajomość wcześniejszych tomów serii nie ma znaczenia. Ćwirlej pisze świetnie, czyta się „Nagą prawdę” bardzo szybko i bardzo przyjemnie. W dodatku autor ma zadziwiająco ironiczne poczucie humoru, potrafi pokazać zdarzenia z zaskakującej strony, do tego nieźle panuje nad fabułą.

Styczeń 2020 roku. Miejski urzędnik budzi się u boku martwej nagiej kobiety, którą widzi pierwszy raz w życiu.
Marzec tego samego roku. Dwaj wędkarze dostrzegają leżący na dnie jeziora samochód. Szybko okazuje się, że wewnątrz znajdują się zwłoki kobiety, mężczyzny i dziecka. W tym samym czasie znika kelnerka z pijalni Świat Wódek.
Mamy kolejne intrygi, tajemnice, zaskakujące zwroty akcji, które mogą wywołać zawrót głowy u czytelnika. Ale Ćwirlej trzyma rękę na pulsie. Akcja jest spójna i klarowana, bohaterowie mają nawet czas na namiastkę prywatności i poszukiwanie prawdziwego uczucia. Okazuje się, że dla Anety Nowak wybór partnera jest o wiele trudniejszy niż rozwiązanie zagadki kryminalnej.

Ćwirlej zaryzykował: wprowadził nowego bohatera, prywatnego detektywa Arkadiusza Mazurka, byłego policjanta. Zdaje się, że ma on zastąpić niepowtarzalnego Teofila Olkowicza – bohatera poprzednich serii. No i cóż – zdaje się, że operacja się udała. Mazurek jest tak samo nieobliczalny, nie przejmuje się specjalnie zasadami, paragrafami, a jego metody są tak samo dwuznaczne jak Olkowicza. I podobnie jak poprzedni bohater Mazurek uwodzi czytelnika. Mnie Ćwirlej przekonał. Kolejne postacie dodają kolorytu i podkręcają tempo.

Jednym słowem: „Nagą prawdę” się pochłania, czyta się z uznaniem dla nieodstępnego poczucia humoru autora.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera