Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryminał retro "Śliska sprawa" przeniesie czytelników do Berlina lat 20. ubiegłego wieku. Jest rewelacyjny! RECENZJA

Monika Krężel
Volker Kutscher, "Śliska sprawa", Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2019, stron 590
Volker Kutscher, "Śliska sprawa", Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2019, stron 590 FOT. mat. prasowe
Kryminał retro "Śliska sprawa" może się pochwalić nie tylko znakomicie poprowadzoną intrygą kryminalną, ale i ma wszystko to, czego potrzebuje miłośnik kryminałów. Ciekawe przygody komisarza Gereona Ratha to jedno. Drugie to drobiazgowo przedstawiony Berlin końca lat 20. ubiegłego wieku. I to z taką skrupulatnością, że czujemy, jakbyśmy sami byli wtedy w stolicy Niemiec.

Komisarz Gereon Rath trafił do Berlina z Kolonii po tym, gdy podczas służby omyłkowo zastrzelił syna wpływowego wydawcy prasowego. Rath, który wcześniej pracował w policji kryminalnej, ma zająć się sprawami obyczajowymi, co traktuje jako degradację. Do jego zadań należy tropienie podziemia pornograficznego w tętniącej życiem stolicy Republiki Weimarskiej. Kiedy jednak z berlińskiego kanału zostają wyłowione zwłoki, komisarz postanawia zająć się tą sprawą i po godzinach prowadzić prywatne śledztwo. Jednak nieoczekiwanie wplątuje się w nowe kłopoty...

Rath próbuje rozwikłać zagadkę złota, które ma przybyć z Rosji zajętej przez bolszewików. Na złoto mają chrapkę wszyscy - komuniści, SA. Jest go tak dużo, że może ono nawet zmienić losy Europy. A Rath, który też nie jest święty, wpisuje się w poczet detektywów, którzy samotnie rozwiązują zagadki, ale pojęcie dobra i zła zmieniają na swoje potrzeby, inaczej je definiując.

W tej książce mamy wszystko to, czego potrzebuje czytelnik kryminałów - znakomicie poprowadzoną intrygę kryminalną, miłość, odniesienie do historii. Ale najciekawsze, najważniejsze i najlepsze jest to, że autor w genialny sposób pokazuje życie Berlina w 1929 r. Architekturę, domy towarowe, kamienice, samochody, stroje, podaje nawet ceny za wynajem mieszkania, wygląd oficyn kamienic czy menu w restauracjach. Miasto jest tak przedstawione, że autora książki, Volkera Kutschera, można śmiało nazwać kryminalnym Emilem Zolą.

Nie przegapcie

Skrupulatne opisy powinny wzbudzić zachwyt czytelnika. Wszystko jest dokładnie opisane, autor dba o wyobraźnię czytelnika. Świetny research to jedno, bo ważna jest też umiejętność wkomponowania tego w intrygę kryminalną. Niektórym autorom kryminałów tego właśnie brakuje.

Mamy też odniesienie do historii, tego, co boli Niemców. W oddali wisi swastyka, pojawiają się formacje SA, nadciąga zło, które zdominuje Europę. Ale ciągle jeszcze na czele policji berlińskiej stoi Żyd i nic nie zapowiada katastrofy.

Książkę świetnie się czyta także z tego powodu, że wyłania się z niej subtelność, autor nie wciska autorowi niczego nachalnie. Potrafi wszystko idealnie wypośrodkować.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Ci co przegrywają w tej powieści, są ośmieszani, przegrywają też z komisarzem Rathem. I aż trudno uwierzyć, że wkrótce przejmą władzę, by zmienić obraz Europy i Niemiec. Autor wysyła już tego małe, genialne sygnały.

"Śliska sprawa" to literacki pierwowzór porywającego serialu "Babylon Berlin".

Zobaczcie koniecznie

Bohdan Dzieciuchowicz o sosnowieckiej prowokacji Filipa Chajzera

TYDZIEŃ Informacyjny program Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo