Działająca w lublinieckiej części Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej firma musiała uzyskać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach, żeby móc starać się o pozwolenie na budowę. Postępowań administracyjnych w lublinieckim magistracie było kilka i dopiero ostatnie zakończyło się dla wnioskodawcy pozytywnie. Urzędnicy podkreślają, że rozmowy były długie, ponieważ chodziło o przyjęcie takich rozwiązań projektowych, które pozwoliłyby w jak największym stopniu ograniczyć uciążliwe pylenie i zmniejszyć odór, powstający głównie w wyniku suszenia stłuczki szklanej. Wydaną decyzję oprotestowało jednak 230 mieszkańców, którzy złożyli skargę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Częstochowie. Dziwili się jak można dawać zgodę na budowę nowego obiektu zakładowi, który jest tak uciążliwy i podkreślali, że powinno się go zmusić do zastosowania proekologicznych rozwiązań.
W decyzji jest mowa o budowie hali do załadunku uzdatnionej stłuczki szklanej oraz m.in. podwyższeniu komina z 12 do 17 m w celu obniżenia poziomu emisji stężeń. Uciążliwości mają zmaleć, ponieważ ładunek emisji po oddaniu obiektu do użytku ma być rozłożony na 24 godziny, podczas gdy obecnie jest to 16 godzin. Ponadto zakład będzie pracować na trzy, a nie jak dotąd, na dwie zmiany. Do zapisów zawartych w decyzji, odniósł się ostatnio w zakładce „Pytania do burmistrza” jeden z mieszkańców Lublińca.
- Jeśli zakład będzie pracował na trzy zmiany to o 50% zwiększą się przerobione ilości. Tu wcale nie chodzi o załadunek - tu chodzi o zwiększenie przerobionych ilości. Robicie z ludzi ciemną masę, która wszystko kupi! Czy ktoś tu ma problem z logiką albo robi ludziom wodę z mózgu? - skomentował pan Adam. - W dzisiejszych czasach każde składowisko powinno być zadaszone celem uniknięcia wymywania zanieczyszczeń ze szkła. Jaki cudem tego tutaj uniknięto? No i to zezwolenie na pracę w nocy. Zwiększenie dopuszczalnych ilości do odzysku zwiększy uciążliwość o połowę, bo zakład będzie mógł przerabiać o połowę więcej odpadów, zatem emisja zorganizowana i niezorganizowana również wzrośnie – podsumował.
W odpowiedzi burmistrz Edward Maniura kategorycznie zaprzeczył.
- Nowa hala ma funkcjonować jako zadaszenie nad boksami z produktem szklanym będącym drobną frakcją mielonego szkła gr. 3 mm i powinna wg założeń projektowych zlikwidować uciążliwości związane z emisją niezorganizowaną pyłu powstającą przy transporcie i załadunku w obecnym procesie technologicznym – wyjaśnił. - Nigdzie we wniosku nie ma zwiększania wydajności zakładu, jest natomiast potwierdzenie, że na podstawie decyzji starosty od początku funkcjonowania zakładu moc przerobowa wynosi 150 000 Mg odpadów na rok, a produkcja roczna stłuczki szklanej po uzdatnieniu 100 000 Mg na rok. Powyższe zapisy dotyczące braku zwiększenia wydajności zakładu zostały przeniesione do decyzji środowiskowej – zapewnił.
Zdaniem burmistrza jeśli wszystkie wskazania z decyzji zostaną przeniesione do pozwolenia na budowę (to już działka Starostwa Powiatowego w Lublińcu) i zrealizowane zgodnie z planem, to problem powinien zniknąć. Zapewnia, że wykonany przez inwestora raport oddziaływania na środowisko został szczegółowo zweryfikowany przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach oraz, że miasto nałożyło na firmę obowiązek przygotowania tzw. analizy porealizacyjnej. Twierdzi również, że konflikt między Krynickim a sąsiednią firmą Elhand został już zażegnany, dlatego nie będzie ona odwoływać się do sądu od decyzji SKO. Prawo do wniesienia skargi mają też mieszkańcy.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień
Piknik w Parku Śląskim pod hasłem "Łączymy pokolenia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
