Wbrew zdrowemu rozsądkowi, opinii medycznych autorytetów, a nawet wbrew przekonaniu statystycznego Polaka (o czym mówią sondaże), Prawo i Sprawiedliwość prze do wyborów 10 maja. Wszystko wskazuje na to, że pandemia będzie wtedy wciąż w rozkwicie, za to gospodarka znajdzie się na bardzo ostrym zakręcie. A jednak Jarosław Kaczyński wciąż mówi o utrzymaniu majowego terminu. Dlaczego? Czy za taką "narracją" kryje się jakiś zmyślny marketingowy, PR-owy, plan?
Porozmawiałem o tym dr. Krystianem Dudkiem, szefem Instytutu Publico, specjalistą od politycznego PR-u. Pomyślałem, że być może fachowiec wyjaśni, co opętało polityków władzy, że każą nam głosować, mimo szalejącej pandemii.
Rozmowa z dr Krystianem Dudkiem, szefem Instytutu Publico
W pierwszym pytaniu do Krystiana Dudka zawarłem szczere wyznanie:
- W moim przekonaniu każdy, kto mówi, że wybory odbędą się 10 maja - lub chociaż każdy, kto głośno nie protestuje przeciwko tym wyborom – jest niespełna rozumu. Od szeregowego działacza PiS-u, przez radnych, posłów, na prezesie kończąc. Proszę mi powiedzieć, jaka strategia PR-owa może stać za tak desperackimi poczynaniami polityków?
Następnie rozmawialiśmy także:
- o tym, czy na takiej ostrej walce można zbudować wizerunek politycznego twardziela?
- o tym, czy w Polsce czasów kryzysu ktoś wyrasta na lidera?
- o tym, dlaczego wierzymy ministrowi Łukaszowi Szumowskiemu
- o tym, czy taka polityczna walka ze śmiercią w tle, to już nie za wiele dla przeciętnego wyborcy?
Zapraszam do krótkiej rozmowy z dr. Krystianem Dudkiem, szefem Instytutu Publico. Zobaczcie wideo u góry strony.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?