Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystian Klementowicz, inwestor z Lublina, chce kupić „Solali” w Żywcu

Jakub Marcjasz
Pracownicy Solali w Żywcu
Pracownicy Solali w Żywcu jakub marcjasz
Jest szansa, że Żywieckie Zakłady Papiernicze nie będą zamknięte. Inwestorem ma być Krystian Klementowicz, inwestor z Lublina.

Znany w branży papierniczej Krystian Klementowicz jest poważnie zainteresowany kupnem Żywieckich Zakładów Papiernicze „Solali”. To oznacza, że firma, której początki sięgają 1833 roku, a w kwietniu (po wycofaniu się inwestora) stanęła na krawędzi, najpewniej będzie działać nadal. Kilka dni temu w tej sprawie został podpisany list intencyjny.

CZYTAJ KONIECZNIE
INWESTOR W ŻYWCU PILNIE POSZUKIWANY

– Deklaracja to jedno, a rzeczywiste środki finansowe to drugie. A one muszą się pokazać w tym tygodniu, bo są potrzebne na pokrycie zaległych rachunków za media, żeby można było wznowić działalność. Wtedy będę wiedział, że deklaracja papierowa jest też tą rzeczywistą – mówi ostrożnie Roman Wysocki, likwidator „Solali”.

Przyznaje jednak, że obecne rozmowy są najbardziej zaawansowane spośród wszystkich, jakie prowadził z zainteresowanymi przejęciem zakładu.

Wczoraj odbyło się spotkanie nowego inwestora, likwidatora zakładów oraz przedstawicieli banku, który jest głównym wierzycielem.
– Udało się znaleźć zainteresowanego nie tylko kupnem aktywów „Solali”, bo takich byłoby dużo więcej, ale najważniejsze dla mnie jest to, że jest to ktoś, kto chce produkować papier, jest człowiekiem z branży, zna się na produkcji papieru oraz zna wszystkie niuanse i możliwości zakładu – podkreśla Roman Wysocki.

– Wypowiedzi inwestora o tym, że z zakładu, który produkuje 600 ton, można stworzyć firmę wytwarzającą go dwa, trzy razy więcej, i to stosunkowo szybko, aż przyjemnie było słuchać – opowiada Roman Wysocki.

Dodaje, że zgodnie z planami, 60-letnie maszyny mają zyskać nową jakość. Będą mogły nie tylko być bardziej wydajne, ale także bardziej ekonomiczne. Wszystko wskazuje, że do końca czerwca działalność wznowi pierwsza z nich, a kolejna do połowy lipca. Pracownicy, którzy chcieliby wrócić do pracy, do dziś mogą składać takie deklaracje. Na razie trudno powiedzieć, ilu z nich konkretnie znajdzie zatrudnienie. Na początek mowa o co najmniej setce z ok. 150 zatrudnionych (część i tak znalazła już pracę gdzie indziej lub nabyła albo nabędzie wkrótce świadczenia przedemerytalne).

– Transakcję powinniśmy zamknąć w ciągu trzech miesięcy od podpisania listu intencyjnego – podkreśla Roman Wysocki.

ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM KATARZYNY KAPUSTY Z CYKLU TU BYŁAM

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera