Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys powołań w polskim Kościele. W Sosnowcu tylko jeden student rozpoczął naukę na 1 roku w seminarium

Agata Pustułka
Agata Pustułka
Afery pedofilskie, odejście z Kościoła jego wybitnych przedstawicieli, zakładanie przez Episkopat "kagańca na usta" księżom głoszącym otwartość i tolerancję to przyczyny braku powołań. W seminariach duchownych pustki. Księżmi chcą zostać przede wszystkim byli ministranci. Z badań wynika, że podjęcie decyzji zajmuje im cztery lata. Ponad 60 proc. z alumnów głosuje na "Prawo i Sprawiedliwość".

Kryzys powołań w polskim Kościele zaczął się po 2005 roku

Tylko jeden kandydat rozpoczął naukę w Seminarium Duchownym w Sosnowcu na pierwszym roku. W katowickim 15, co daje drugie miejsce w Polsce, po Tarnowie, gdzie naukę rozpoczęło też zaledwie 26 alumnów. Na trzecim miejscu znajduje się Seminarium w Krakowie z 13 studentami.

W sumie kapłanami chce zostać 438 osób. W porównaniu dla lat świetności to prawdziwa klęska, bo wystarczy przypomnieć okres, gdy księżmi i zakonnikami chciało zostać powyżej 7 tysięcy młodych mężczyzn.

Rok przed śmiercią papieża Jana Pawła II, a zatem 2004, było rekordowo dużo powołań. Wówczas w seminariach diecezjalnych i zakonnych naukę na pierwszym roku rozpoczęło prawie 7,5 tys. mężczyzn. Tendencja spadkowa, taka wyraźna, jest widoczna od kilkunastu lat. W tym roku akademickim studentów jest w skali kraju o 60 mniej niż w roku ubiegłym.

Musisz to wiedzieć

Lista grzechów Kościoła jest długa

- Przyczyn tej sytuacji jest wiele. Przede wszystkim afery pedofilskie, utrata autorytetu osób duchownych: co innego mówią, a co innego robią, postępująca laicyzacja - mówi Jarosław Makowski historyk filozofii, dziennikarz i publicysta, dyrektor Instytutu Obywatelskiego. - Poza tym do seminariów przychodziły osoby homoseksualne i to z różnych powodów. Obecnie Kościół w Polsce jest homofobiczny i odpycha od siebie brakiem tolerancji, zrozumienia, choć sam ma wiele grzechów na sumieniu. Na szczęście orientacja seksualna przestała być tematem tabu, „grzechem”, choć obecnie PiS walczy ze środowiskami LGBT, czyniąc z tego bezsensowną, obrzydliwą krucjatę – podkreśla Jarosław Makowski.

Nie przeocz

Choć brak powołań głównie jest tłumaczony skandalami pedofilskimi, to w Polsce dopiero kilka lat temu ujrzały one światło dzienne i stały się przedmiotem publicznej debaty (filmy braci Sekielskich, działalność księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego), a zatem przyczyn jest więcej. Niewątpliwie wpływ na młodych ludzi miały głośne odejścia wybitnych duchownych z Kościoła, którzy piętnowali hipokryzję, pęd za pieniądzem i inne przewinienia swojego środowiska. Z bardzo negatywnym odbiorem społecznym spotykało się też piętnowanie przez hierarchów księży takich jak ks. Adam Boniecki, który nie mógł się publicznie wypowiadać, nałożono mu "kaganiec na usta".

Ks. Folga: Kryzys powołań wynika z kryzysu w rodzinie

Ks. Tomasz Folga, dyrektor sosnowieckiego „Caritasu”, kryzys powołań tłumaczy kryzysem rodziny, z której zwykle wychodziły powołania.

– Rodzina jest zagubiona, światem rządzi konsumpcjonizm, a nie idee i wartości. Kościół jest dziś też atakowany i niesprawiedliwie przedstawiany w jednoznacznie złym świetle, bo przecież tzw. czarne owce znajdą się w każdym środowisku. To może zniechęcać młodych ludzi do podjęcia się tej trudnej misji, jaką jest bycie kapłanem z powołania, na dobre i złe czasy – ocenia ks. Folga.

Niewątpliwie może nadejść taki moment, że w danym roku nie będzie osób do wyświęcenia, co w rozmowach przyznają sami biskupi.

Kim są kandydaci na przyszłych duchownych?

O tym, kim są osoby decydujące się wybrać kapłaństwo, możemy dowiedzieć się z publikacji ks. prof. Krzysztofa Pawliny pt. „Powołania kapłańskie AD 2020”. Została wydana zaledwie kilka miesięcy temu (w sierpniu) i jest analizą ankiet, jakie wypełniali kandydaci na księży.

Jak się okazuje, większość z nich, bo aż 84 proc., w przeszłości była ministrantami, 62 proc. to wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Myśl o kapłaństwie dojrzewa u nich ok. 4 lata - tyle czasu podejmują tę niełatwą przecież decyzję. Okazuje się też, że niemal 40 proc. z nich sięga po pornografię. Połowa z badanych spędza "w internecie" dwie godziny dziennie. 18 proc. kandydatów pochodzi z dużych miast.

Dodajmy, że wśród zakonów największą popularnością cieszą się dominikanie. Studia rozpoczęło 35 kandydatów na zakonników w tej formacji. Nic dziwnego. W mediach prezentują otwarte poglądy, często idące w poprzek "linii Episkopatu". Nie słabnie też "zaciąg" do franciszkanów (20 osób). A to znów zasługa papieża Franciszka, choć sam jest jezuitą wyznającym franciszkańskie poglądy.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera