Krząkała: Premier powiedział, że jesteśmy współodpowiedzialni za ich bałagan z pandemią koronawirusa GOŚĆ DZ I RADIA PIEKARY

Ile potrzebuje poseł, by przeczytać 40-stronicową ustawę?
Jeśli nawiązuje pan do najnowszej ustawy covidowej, której procedowanie przesunęliśmy na dziś, to proszę pamiętać, że tam są odniesienia do innych ustaw. Powieść czyta się szybko, ale ten dokument, który otrzymaliśmy w poniedziałek wieczorem, trzeba było dokładniej przeanalizować.

Klub Koalicji Obywatelskiej ma nowego szefa. Nie mógł przeczytać i zreferować ustawy kolegom, tylko pierwsze, co zrobił, to wnioskował o przerwę w obradach?
Nie widzę najmniejszego problemu, tym bardziej, że Senat zajmie się tą ustawą dopiero za tydzień.

Więc Senatowi zabraliście jeden dzień pracy nad nią?
Ekipa rządząca miała co najmniej 3 miesiące, by przygotować państwo na walkę z pandemią. Były minister Szumowski powiedział, że w szufladzie zostawił strategię na jesień, więc pytamy, gdzie ta szuflada i gdzie ta strategia.

A dziś PiS pozwoli wam poprawić błędy w ustawie, na które wskazujecie, czy po prostu historia z nieoczekiwaną większością już się nie powtórzy?
Obawiam się, że ekipa rządząca nie uzna żadnych poprawek. Doświadczenie pokazuje, że ta ekipa nie liczy się z nikim. Dialog parlamentarny w Polsce nie istnieje. Można zgłaszać fajne pomysły, fajne poprawki i nikogo to nie obchodzi. Zamiast tego, ktoś przychodzi z gotowym projektem i przeciska go kolanem, bez konsultacji ekspertów, bez dyskusji – zazwyczaj to projekty poselskie, które nie wymagają takiego trybu.

A co jeszcze musi wydarzyć się w Polsce, żebyście – panowie rządzący i opozycja – oszczędzali nam takich spektakli jak wczoraj?
Gdybym był złośliwy, powiedziałbym: „Nie przeszkadzajmy ekipie rządzącej, niech popełnia błąd za błędem”. Ale nie o to chodzi.

Słyszałem, że macie się jakoś dogadywać w sprawach kluczowych. Pierwszy przykład już mamy.
Parę dni temu premier Morawiecki zaprosił do rozmów wszystkie ugrupowania opozycyjne. Ale to nie jest dialog, bo na początek premier powiedział, że my, opozycja, jesteśmy „współodpowiedzialni za bałagan, który oni zrobili”. Ale zaprosił nas do stołu, żebyśmy razem z PiS ponieśli odpowiedzialność. Nic więcej z tych rozmów nie wynika.