Krzysztof Bosak: Mamy prawo wydobywać węgiel i go eksportować GOŚĆ DNIA DZ i Radia Piekary

Niewygodny dla PiS

Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji na prezydenta RP był gościem Rozmowy Dnia Radia Piekary i DZ. W odpowiedzi na pytanie Marcina Zasady zauważył, że obóz rządzący nieustannie dramatyzuje. Wskazał, że zwycięstwo w nadchodzących wyborach prezydenckich kandydata opozycyjnego nie musi oznaczać paraliżu rządu i upadku państwa.

- Rolą prezydenta jest dbanie o interes obywateli, a nie ustawianie się w roli wroga opcji politycznej - mówił Krzysztof Bosak.

Na antenie Radia Piekary starał się przekonywać, że przy jego zwycięstwie jest możliwa współpraca na linii rząd PiS - prezydent, co wynika jasno z Konstytucji RP. Choć jednocześnie przyznał, że dbanie interes obywateli może wyrażać się w zawetowaniu niekorzystnych ustaw. Zaznaczył, że Konfederacja nie jest opozycją totalną, a merytoryczną. To jego zdaniem PiS traktuje jako zagrożenie.

- Jestem kandydatem niewygodnym dla PiS. Pokazuję że jest inny sposób reprezentowania prawicowych wyborców niż rząd. Moją intencją jest to, żeby wyborców PIS do siebie przekonać. Mają lepszą patriotyczną i wolnościową opcję - powiedział Krzysztof Bosak.

Polska ma prawo wydobywać węgiel

Odnosząc się do Ślaska zapowiedział, że najważniejszą kwestią jest "powstrzymanie obsesji Unii Europejskiej zmierzającej do przestawiania energetyki na tory całkowitego odejścia od węgla". Wskazał, że to łatwa ścieżka do importu surowców spoza Europy.

- Jeżeli nie chcemy energii z węgla, to mamy prawo go wydobywać i wyeksportować - argumentował Bosak.

Jednocześnie zapewnił, że nie chce być populistą i ma świadomość tego, że niektóre kopalnie nie są rentowne.

Uważa też, że wszelkie mniejszości w Polsce, a co za tym idzie ich prawa, powinny być respektowane. Podobnie na Śląsku. Sprawę śląskiego jako języka regionalnego pozostawił językoznawcom.