Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Filas z Wodzisławia walczy o zwrot owiec. Zabrało je Pogotowie dla Zwierząt. Pan Krzysztof chce odzyskać swoje owce ZDJĘCIA

Ireneusz Stajer
Ireneusz Stajer
Owce zabrane przez Pogotowie dla Zwierząt z działki ulicy Poprzecznej w Wodzisławiu Śląskim
Owce zabrane przez Pogotowie dla Zwierząt z działki ulicy Poprzecznej w Wodzisławiu Śląskim Arc prywatne
Wodzisławianin Krzysztof Filas twierdzi, że padł ofiarą nadgorliwości Pogotowia dla Zwierząt z siedzibą w Sekłaku, o którym w internecie krążą różne opinie. Organizacja w asyście policji zabrała mu z działki na początku zeszłego roku dwie owce. Po jakimś czasie otrzymał z sądu w Wodzisławiu wyrok nakazowy, że musi zapłacić obrońcom zwierząt 3 tys. zł. Pan Krzysztof nie zgadza się z orzeczeniem, które zaskarżył. Mówi, że to on został skrzywdzony przez obrońców zwierząt, bo owce nie były zaniedbane, a wręcz traktowano je jak członków rodziny. Bawiły się z nimi jego wnuki. Pogotowie tymczasem broni swoich racji.

Krzysztof Filas z Wodzisławia trzymał na półhektarowej działce przy ulicy Poprzecznej kilka pięknych, dużych owiec. Mówi, że traktował te zwierzęta jak członków rodziny. A najbardziej zaprzyjaźnione z nimi były jego wnuki, które bawiły się z owieczkami.

Samochód na wjeździe do działki

- Ponieważ koło działki biegnie ścieżka rowerowa, często cykliści zatrzymywali się tam i podziwiali moje owce. Na początku 2022 roku zauważyłem samochód, który stał na wjeździe do mojej działki. Zatrzymałem się i zapukałem w szybę, ale nikt nie otwierał. Mówię więc głośno i wyraźnie, że to jest teren prywatny i nie życzę sobie, żeby ktoś tu parkował. Bo przede wszystkim zastawia wjazd na działkę – opowiada pan Krzysztof.

Jak dodaje, zrobił zdjęcie auta i odjechał. Kiedy wracał tą samą drogą, zauważył, że brama leży na ziemi.

- Wprawdzie nie była zbyt mocno posadowiona, bo po kradzieży z działki przez złomiarzy starych samochodów nie zdążyłem jeszcze pospawać umocowań, ale na pewno nie wywróciła się sama. Ktoś musiał jej pomóc. Mało tego, brama została uszkodzona, przekrzywiono w niej przęsła – zaznacza wodzisławianin.

Telefon z Pogotowia dla Zwierząt

Wkrótce odebrał telefon z Pogotowia dla Zwierząt, że zabrano mu owce, bo... źle się nimi opiekował.

- Rzekomo nie opiekowałem się nimi odpowiednio. Chcieli, żebym w sklepie zoologicznym podpisał protokół odebrania zwierząt. Odpowiedziałem, że nie zgadzam się na zabranie owiec i niczego nie podpiszę. Przede wszystkim zwierzęta były dobrze karmione i zadbane – mówi pan Krzysztof.

Jak zaznacza, usłyszał wówczas, że owce mogłyby wyjść przez otwartą bramę i wpaść pod pociąg. W pobliżu faktycznie biegnie linia kolejowa. Właściciel działki tłumaczy jednak, że przecież brama nie była otwarta. Została przewrócona.

- Moje owce były zresztą bardzo spokojnie, nie ciągnęło ich w świat. Nauczyły się tego, że na działce mają wszystko, czego potrzeba im do życia – opowiada.

Krzysztof Filas: owce były zadbane

Zapewnia, że wszyscy w rodzinie bardzo dbali o te zwierzęta.

- Jak sam nie mogłem nakarmić owiec, robiły to wnuki albo przyjaciele. Owce były pupilami rodziny i naszych przyjaciół – oznajmia.

Nie zmienia to faktu, że zwierzęta zostały zabrane z działki w asyście policji. Pan Krzysztof zgłosił w komendzie zaginięcie owiec.

- Odmówiono mi przyjęcia takiego zgłoszenia, bo zwierzęta zostały zabrane w asyście policji. Mogę tylko zeznawać w sprawie. Nie wzywano mnie ani do prokuratury, ani do sądu – mówi pan Krzysztof.

Za jakiś czas dostał nakazowy wyrok sądowy, że ma zapłacić 3 tysiące złotych na rzecz dwóch organizacji, w tym Pogotowia dla Zwierząt - dla jednej 2 tys. zł, dla drugiej 1 tys. zł. Mówi, że nie uiści żadnej z tych kwot, orzeczenie zaskarżył do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim. Sprawą zajmuje się równiej wydział ochrony środowiska urzędu miasta.

Co na to Pogotowie dla Zwierząt?

- Podstawą prawną odbioru owiec był tryb interwencyjny, z art. 7 ust 3 Ustawy o Ochronie Zwierząt, to znaczy co najmniej zagrożenie utraty zdrowia zwierząt poprzez warunki ich przebywania oraz ich stan – odpowiada Kinga Żelewska, prezes stowarzyszenia. - Zaniedbania zostały opisane we wniosku do gminy o czasowe odebranie zwierząt, jak i w zawiadomieniu złożonym w policji. Owce po interwencji przekazane zostały do gospodarstwa rolnego, aby podjęło się nad nimi opieki i obecnie są w dobrym stanie – dodaje.

Pogotowie dla Zwierząt: nie było nadużyć

W internecie pojawiły się informacje, jakoby Pogotowie dla Zwierząt dopuściło się nadużyć. Skutkiem tego miało być m.in. wykreślenie z KRS-u  z ewidencji stowarzyszeń zwykłych przez starostę powiatu węgrowskiego oraz to, że pan Grzegorz, reprezentujący organizację, ma sądowy zakaz zajmowania stanowisk w stowarzyszeniach i organizacjach, których celem działania jest ochrona praw zwierząt.

„Pogotowie dla Zwierząt z siedzibą w Sekłaku nie zostało wykreślone z rejestru KRS, ponieważ jest to stowarzyszenie zwykłe i widniało w ewidencji stowarzyszeń zwykłych powiatu węgrowskiego. Z uwagi na zmianę siedziby na powiat miński – zanim starostwo w Węgrowie przesłało dokumenty o zmianie siedziby do Mińska Mazowieckiego wykreślono Pogotowie z rejestru starostwa w Węgrowie, ponieważ zmieniliśmy siedzibę. Jednak nie powinno tego robić póki starostwo w Mińsku nie zarejestruje organizacji w nowym miejscu. To prosta procedura dla obu organów administracji okazała się zbyt skomplikowana. Niestety tak działają urzędy. W dniu interwencji organizacja była wpisana w rejestry i interwencja została przeprowadzona właściwie” – pisze prezes Żelewska.

Według Pogotowia, Grzegorz Bielawski jest najbardziej skutecznym obrońcą zwierząt w Polsce. „Prowadzi rocznie kilka tysięcy interwencji, czyli wykonuje ich od kilku do kilkunastu dziennie na zlecenie różnych organizacji - nie tylko Pogotowia dla Zwierząt. I proszę uwierzyć, iż aby skutecznie ratować w tym kraju zwierzęta nie trzeba być w zarządzie organizacji. Grzegorz Bielawski faktycznie ma taki zakaz od roku 2022 r. ale trzeba pamiętać, iż nie zasiada on z własnego wyboru we władzach fundacji i stowarzyszeń już od 2014 roku. To jest jego decyzja więc wyrok sądu w jednej ze spraw, gdzie nie oddał właścicielce zwierząt nad którymi się znęcała - w przypadku jego codziennej działalności - nic nie zmienia. Nadal jest najlepszy ratowaniu zwierząt. W interwencji dotyczącej odbioru owiec Grzegorz Bielawski nie brał akurat udziału” – czytamy dalej.

Zdarza się, że odebrane zwierzęta trzeba oddać właścicielowi

Kinga Żelawska nie pamięta sprawy z Jastrzębia, gdy nakazano Pogotowiu zwrócić zwierzę właścicielowi.

- Rocznie prowadzimy takich spraw bardzo dużo. Zdarzają się sytuacje, że musimy oddać zwierzę, jeśli tak stanowi wyrok sądu. Zaskarżamy orzeczenia i nie zawsze zwierzę wraca do właściciela – mówi prezeska Pogotowia.

Trwa postępowanie w Urzędzie Miasta Wodzisławia Śląskiego

- Zgodnie z informacją przekazaną przez wydział ochrony środowiska, trwa  postępowanie na podstawie art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 r. (t.j. Dz.U. 2022. 572 ). Postępowanie jest w toku – informuje Mateusz Jamioła z Urzędu Miasta Wodzisławia Śląskiego.

Pan Krzysztof powiedział nam tymczasem, że ratusz poprosił go o przekazanie materiałów dowodowych, których analiza pomoże w rozstrzygnięciu sprawy.

Skarga na wyrok sądu

W imieniu Krzysztofa Filasa złożył ją w Sądzie Rejonowym w Wodzisławiu Śląskim mecenas Rafał Rduch.

- W ustawowym terminie został złożony wobec orzeczenia nakazowego sprzeciw. Czekamy na pierwszy termin rozprawy. Mamy dużo wniosków dowodowych, bo przeanalizowałem akta i nie zgadzam się z wieloma kwestiami – powiedział nam mecenas.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera