Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Karwat: Do Grażyna? Nie, dziękuję!

Krzysztof Karwat
W jednej z gmin kieleckich, w ramach dekomunizacji, nadano ulicy patronat pewnego księdza. Niby nic nadzwyczajnego, lecz ów duchowny żyje i jest publicystą Radia Maryja. Na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim jeszcze tego nie przerabialiśmy, choć wzorców nie musimy szuka tak daleko.

W przedwojennym Chorzowie, za schyłkowej sanacji, jedną z najważniejszych arterii przemianowano na Michała Grażyńskiego. Pomysłodawcy liczyli na to, że wojewoda śląski będzie rządził do końca świata. Ten zresztą rychło nadszedł, 1 września 1939 r., a sam patron został pozbawiony przez swych rodaków wszystkich funkcji, a nawet przez pewien czas był internowany.

Trochę wcześniej, też w Chorzowie (wtedy jeszcze Królewskiej Hucie), z którym władza centralna nie mogła sobie poradzić, bo w Radzie Miejskiej ciągle dominowała mniejszość niemiecka, wprowadzono burmistrza komisarycznego i połączono miasto z kilkoma sąsiednimi gminami. Zmieniono granice, więc demokratyczne wybory nie były już potrzebne. Teraz chodziło tylko o nową nazwę. Wśród propozycji padła i ta: Grażyn! Na szczęście tak się nie stało. Wojewoda musiał zadowolić się wybudowanym wcześniej osiedlem niewielkich domków w pobliskich Świętochłowicach. Po wojnie do tego patrona już nie wrócono. Samoistnie wyparła go… Korea! Niech to będzie memento dla wszystkich, którzy chcieliby już za życia wskakiwać na pomniki.

W Katowicach takich problemów mieć nie będziemy, bo ulicę Wieczorka już wcześniej zdekomunizowano i - na razie?- nie planuje się powrotu. Wygląda na to, że ona się sama powolutku dekomunizuje. A swoją drogą, czemu patrona ulicy skasowano, a kopalni Wieczorka nie? Bo pierwszy był komunistą, a drugi powstańcem, demokratycznie wybranym posłem na Sejm Śląski i ofiarą hitlerowców? Coś się nie zgadza, bo wciąż mówimy o tym samym człowieku…

Zwykle takie akcje przeprowadza się w czasie przełomów dziejowych (w 1915 r. Zabrze przechrzczono na Hindenburg). To zrozumiałe, że po podziale Górnego Śląska na część polską i niemiecką doszło do masowej wymiany patronów (choć nazwy wielu ulic „neutralnych” tylko przetłumaczono). Nie powinno też dziwić, że np. Huta Bismarck przerodziła się w Hutę Batory, choć i tak długo się wahano. Bywało jednak, że tylko ze względów ideologicznych naruszano historyczne nazwy.

Najbardziej spektakularną rewolucję przeprowadzono w drugiej połowie lat 30. w niemieckiej części regionu. Rzecz jasna, naziści nikogo nie pytali o zdanie, kasując setki prastarych nazw, w których pobrzmiewały słowiańskie rdzenie. Do dziś wielu Ślązaków urodzonych przed 1945 r. nazwy te ma w dokumentach, choć one raczej nie zdążyły się przyjąć.

Na ogół brano je „z sufitu” i nie miały nic wspólnego z historią danej miejscowości. A nie podobały się, zwłaszcza te zakończone na „-itz” (Miechowitz, Rokittnitz, Mikultschütz itd., itp.). Co ciekawe, w czasie wojny Niemcy nie zdecydowali się na podobny zabieg w większych miastach leżących wcześniej po polskiej stronie (np. Kattowitz, Myslowitz). A wobec jednego miasta okazali się zadziwiająco bezsilni. Chodzi o Rybnik. Bo wymowa nie sprawiała problemu? Bo uznano, że nazwa nie jest polska tylko czeska?

W klasycznych przypadkach ani jedna, ani druga strona na ogół nie musiała odwoływać się do manipulacji. Większość miejscowości Górnego Śląska ma bowiem odległą metrykę, a nazwy - począwszy od średniowiecza - w zachowanych dokumentach historycznych przybierały raz taką, raz inną formę (w dawnych wiekach nierzadko zlatynizowaną). Często ich brzmienie było bardzo podobne (np. Nissa - Nisa - Neisse - Nysa). Choć niekiedy pojawiały się trudności, zwłaszcza na Dolnym Śląsku w odniesieniu do nazw miejscowości czy miast, które powstały później i nie miały żadnych koneksji z państwowością polską. Dobrze, gdy można je było przetłumaczyć używając prostej kalki językowej. To przypadek Nowej Soli (Neusalz). W każdym przypadku warto o jednym pamiętać: na tym naszym świecie nic nie jest wieczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!