Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Franciszek Blachnicki został otruty. Tak wynika z sekcji zwłok duchownego. Duszpasterz pochodził z Rybnika. Stworzył ruch oazowy

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Ks. Franciszek Blachnicki zmarł w 1987 w niemieckim Carlsbergu.
Ks. Franciszek Blachnicki zmarł w 1987 w niemieckim Carlsbergu. arc., IPN, PAP
Śmierć ks. Franciszka Blachnickiego nie była przypadkowa, a doszło do niej w wyniku otrucia. Takimi ustaleniami w związku ze śledztwem dotyczącym pochodzącego z Rybnika duchownego podzielił się Prokurator Generalny, Zbigniew Ziobro. Zdaniem ministra sprawiedliwości, ks. Blachnicki został otruty na polecenie komunistycznych służb, którym nie odpowiadała jego działalność.

Ks. Franciszek Blachnicki został otruty. Tak wynika z sekcji zwłok duchownego

Nie w wyniku zatoru płucnego - jak sądzono przez wiele lat - a w wyniku morderstwa zginął ks. Franciszek Blachnickiego. Po ponad 36 latach od śmierci duchownego z Rybnika, nowe informacje na temat okoliczności jego śmierci podał Prokurator Generalny, Zbigniew Ziobro.

- Nie ma wątpliwości, że ks. Franciszek Blachnicki został zamordowany, został otruty - informuje.

Na śmierć ks. Blachnickiego w wyniku otrucia mają wskazywać wyniki ekshumacji jego zwłok, które były częścią prowadzonego w sprawie jego zgonu śledztwa. To wszczęto przed blisko trzema laty, w kwietniu 2020 roku. Dlaczego? Już wtedy pojawiły się bowiem informacje, które wskazywały na to, że śmierć duchownego nastąpiła w wyniku celowego działania.

od 16 lat

Jak wskazuje Zbigniew Ziobro, tezę mówiącą o morderstwie ks. Blachnickiego potwierdzać mają też zeznania świadków, których wcześniej nigdy nie przesłuchiwano.

Ziobro: Ks. Franciszek Blachnicki został zamordowany z powodu swojej działalności

Zdaniem Prokuratora Generalnego, śmierć duchownego została zaplanowana przez służby komunistyczne PRL. Ziobro przekonuje, że komunistom nie odpowiadała prowadzona przez ks. Blachnickiego działalność, związana między innymi z Ruchem Światło-Życie, popularną oazą.

- Ksiądz Franciszek Blachnicki był kolejną ofiarą systemu komunistycznego, ofiarą, która padła dlatego, że prowadził piękną działalność duszpasterską - zaznacza Zbigniew Ziobro, dodając, że przez komunistów był on prześladowany, szykanowany i więziony aż wreszcie został zamordowany.

Kto stoi za śmiercią ks. Franciszka Blachnickiego?

Mimo przedstawianych przez Prokuratora Generalnego dowodów rzucających nowe światło na sprawę śmierci duszpasterza, oficjalnie nie mówi się, kto stoi za jego zamordowaniem. Nieoficjalnie przez lata powiązywano z nią małżeństwo Jolanty i Andrzeja Gontarczyków, których służby PRL - Gontarczykowie byli agentami wywiadu - miały wysłać za ks. Blachnickim do Niemiec, gdzie w latach 80. osiadł duchowny.

Na ich udział przy śmierci ks. Blachnickiego wskazywał już przed kilkunastu laty - w 2005 roku - wskazywał dr Andrzej Grajewski, ówczesny członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Miał na to wskazywać fakt nagłej śmierci duchownego, którą poprzedziła rozmowa z małżeństwem, które jako agenci wywiadu pojawiło się w otoczeniu duszpasterza i stało się jego bliskimi współpracownikami.

Przypomnijmy, że ks. Franciszek Blachnicki zmarł w lutym 1987 w niemieckim - wówczas znajdującym się w granicach RFN - Carlsbergu. Oficjalnie przyczyną śmierci duchownego był zator płucny.

Wobec nowych informacji, które w 2005 roku pozyskał jednak dr Grajewski, zdecydowano się wszcząć śledztwo, które miało wyjaśnić okoliczności śmierci duchownego. Rok później zostało ono jednak umorzone, gdyż śledczy nie dopatrzyli się przesłanek
dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Do sprawy zdecydowano się jednak powrócić po kolejnych kilkunastu latach - w kwietniu 2020 roku. Ponowne śledztwo podjął oddział IPN w Katowicach, a jego efektem są przekazane przez ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobro ustalenia.

Ks. Blachnicki pochodził z Rybnika. Nawrócił się w celi śmierci. Po wojnie został księdzem. W latach 70. oficjalnie stworzył ruch oazowy

Ks. Franciszek Blachnicki urodził się w 1921 roku w Rybniku. Po wybuchu II wojny światowej brał udział w walce zbrojnej, uczestnicząc m.in. w Kampanii Wrześniowej. Był zaangażowany w działalność konspiracyjną, z powodu której trafił do Auschwitz. W 1942 roku skazano go na karę śmierci, którą ostatecznie udało się zamienić na dziesięcioletnie więzienie.

To właśnie wyrok śmierci był momentem zwrotnym w życiu Blachnickiego. Przyszły duchowny miał nawrócić się w celi śmierci. Jeszcze w trakcie wojny został wywieziony do innych obozów koncentracyjnych. Po jej zakończeniu wrócił do Polski i wstąpił do seminarium. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1950 roku.

Jako ksiądz, Franciszek Blachnicki niemal od samego początku prowadził działalność, która nie odpowiadała ówczesnym władzom. Sprzeciwiał się m.in. decyzjom ks. Jana Piskorza będącego wikariusz kapitalnym diecezji katowickiej, nadanym z politycznego polecenia komunistów.

W latach 50. duchowny podjął pierwsze działania, które później przerodziły się w ruch oazowy. W 1954 roku zorganizował Oazę Dzieci Bożych dla ministrantów. Niespełna dziesięć lat później, w roku 1963 rozpoczął organizowanie rekolekcji oazowych, które po kolejnych kilkunastu latach, w 1976 roku przybrały oficjalną formę Ruchu Światło - Życie, czyli ruchu oazowego

Ks. Blachnicki był rozpracowywany przez służby PRL od lat 50.

Wówczas był już jednym z duchownych, którego służby PRL inwigilowały w największym stopniu. Rozpracowywanie ks. Blachnickiego przez komunistów rozpoczęło się tak naprawdę jednak o wiele wcześniej, w latach 50. Było to wówczas spowodowane formowaniem ruchu "Krucjata Wstrzemięźliwości" związanego z alkoholizmem, co według władz było działalnością wywrotową, gdyż w ówczesnych czasach sprzedaż alkoholu stanowiła istotne źródło wpływów do kasy państwa.

To z tego powodu w 1961 roku duszpasterzowi wytoczono proces i skazano go na dziewięć miesięcy więzienia. Oficjalnie kara więzienia była spowodowana "wydawaniem nielegalnych druków i rozpowszechnianiem fałszywych wiadomości o prześladowaniach kościoła".

Inwigilacja duchownego w kolejnych latach nie ustała. SB wszczęło przeciwko niemu dochodzenie w sprawie nielegalnej działalności gospodarczą, jaką miało być wydawanie i kolportowanie publikacji z pominięciem cenzury. Z kolei w roku 1977 w Komendzie Wojewódzkiej Milicji w Krakowie powołano zespół, który miał zajmować się rozpracowywaniem ruchu oazowego.

Ks. Blachnicki na celowniku służb PRL był nawet wtedy, gdy nie mieszkał już w Polsce. Na kilka dni przed wprowadzeniem stanu wojennego, duchowny wyjechał bowiem do Rzymu. Do kraju nie zdecydował się wrócić z obawy przed wtrąceniem do więzienia. Pomimo tego w Polsce za księdzem wystawiono list gończy, który rozesłano w 1983 roku. Rok później w jego otoczeniu "zainstalowano" małżeństwo Gontarczyków, którego zadaniem było inwigilowanie Polaków w RFN.

Również na emigracji ks. Blachnicki starał się prowadzić działalność oazową. W Niemczech stworzył Chrześcijańską Służbę Wyzwolenia Narodu oraz Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji Światło-Życie Także z tego powodu jego działalnością oprócz polskiej Służby Bezpieczeństwa, interesowało się także niemieckie - NRD-owskie - Stasi, a nawet sama Moskwa.

Ks. Blachnicki zostanie błogosławionym?

Kilka lat po śmierci ks. Franciszka Blachnickiego, w 1995 roku, papież Jan Paweł II rozpoczął jego proces beatyfikacyjny, zmierzający do uczynienia duchownego błogosławionym. Proces nadal jest w toku. Z kolei od 2015 roku, ks. Blachnicki określany jest przez Kościół jako "Czcigodny Sługa Boży". Stało się tak po wydaniu przez papieża Franciszka dekretu o heroiczności cnót duszpasterza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo