Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks Marek Bernacki 14 razy prowadził rybnicką pielgrzymkę, teraz oddaje pałeczkę następcy ARCHIWALNE ZDJĘCIA

Aleksander Król
Rybnicka Pielgrzymka na Jasną Górę lata 1990-91
Rybnicka Pielgrzymka na Jasną Górę lata 1990-91 Zenon Keller/ ze zbiorów Muzeum w Rybniku
1 sierpnia kilka tysięcy pielgrzymów z Rybnika ruszy w 73 pielgrzymkę. Rozmowa z ks. Markiem Bernackim, który przez 14 lat prowadził Rybnicką Pielgrzymkę na Jasną Górę. Żaden z duchownych nie prowadził tyle razy pielgrzymów z Rybnika...

Ks. Henryk Jośko w latach 1987 - 96 osiem razy poprowadził Rybnicką Pielgrzymkę, z kolei ks. Zygmunt Klim w latach 1997 - 2003 siedmiokrotnie. Byli rekordzistami, bo wcześniejsi kapłani kierowali pielgrzymką zwykle raz bądź dwa. Ale prawdziwym rekordzistą jest ksiądz, bo w tym roku po raz 15 poprowadziłby rybniczan do Częstochowy. Jednak oddaje pałeczkę...

Tak, jest już nowy kierownik pielgrzymki. To ksiądz Paweł Zieliński, mój wikary z Matki Bożej Częstochowskiej. On poprowadzi pielgrzymów. Ja tylko pójdę z drugą grupą...

Przez te 15 lat wprowadzał ksiądz modyfikacje?

Zmieniał trasę? Czy wciąż chodzi się tymi samymi ścieżkami, które wytyczali jeszcze pierwsi pielgrzymi za czasów Ks. Henryka Wyleżycha w 1957 roku?

Schemat pielgrzymki, jej szkielet został wypracowany przez dekady. On się sprawdził, dlatego w kolejnych latach wprowadzono tylko niewielkie modyfikacje. Pierwsi pielgrzymi z Rybnika do Częstochowy szli mniej więcej tą samą trasą, jaką chodzi się dziś, ale w szczegółach mogła się ona różnić na poszczególnych odcinkach. Bardzo długo, jeszcze za księdza Jośki tak było, że pierwszy dzień szło się z Rybnika aż do Tarnowskich Gór. Nie było postoju w Gliwicach. Potem, ks. Suchoń, czy też ks. Klim, rozbili tę trasę na dwa kawałki, bo był to duży dystans do pokonania. Pojawił się postój w Gliwicach, a pielgrzymowanie trwa odtąd 4 dni. Czy ja wprowadziłem modyfikacje? Niewielkie. Jest np. “most dwojga serc” dla zakochanych, dla małżonków. Ostatni odcinek chodziliśmy np. przez Wąsosz, a teraz przez Brzeziny bo jest lepsza trasa. To były zmiany drobne, ale wpływające na pielgrzymkę.

Pamięta ksiądz, jak to było za pierwszym razem, gdy prowadził pielgrzymkę? Był stres?

Nie pamiętam za dobrze. Wcześniej, podobnie jak to się odbyło teraz z moim następcą, ks. Zygmunt Klim wziął mnie do swojego samochodu i jeździł ze mną. Ja przypatrywałem się z boku, uczyłem się pielgrzymki. A w następnym roku, gdy ks. Klim był już proboszczem na Janowie, sam poprowadziłem. Byłoby trudniej gdyby nie wsparcie pana Kazimierza, (red. Bergera), który jest kierownikiem trasy, a na co dzień dyrektorem transportu.

Księdza następca nie ma łatwego zadania. Podobno trzeba mieć twardą rękę, by zapanować nad takim tłumem.

Ludzie podkreślali, że moja postawa, jako kierownika pielgrzymki, była dość konkretna, dość zdecydowana. Czasem pojawiały się mocne stwierdzenia i trudne decyzje, ale były one potrzebne, by grupę 3,5 tysiąca ludzi utrzymać w pewnym porządku. Przylgnął do mnie wizerunek z megafonem.

Zatem mój następca będzie musiał się zmierzyć z takim charakterem pielgrzymki, który został wypracowany, ale też oczywiście ma pole do działania. Młodość to nowe pomysły, nowe inwencje. Zobaczymy, co on zaproponuje. Gdy w zeszłym roku jechał ze mną i tak jak ja 15 lat temu “uczył się” pielgrzymki, podkreślał, że zaskoczyła go logistyka, że jest to tak zorganizowane, że to wszystko gra. Najważniejsze, że czuje ducha pielgrzymki, to zaowocuje.

Nie żal zostawiać pielgrzymki?

Każdy ksiądz popatrzyłby na to w kontekście planów Pana Boga. Wiemy, że Pan Bóg zlecił mi zadanie bycia proboszczem w bazylice. To się układa w całość: Masz nowe zadania w bazylice, zajmij się Antonim, stąd będziesz wypuszczał co roku pielgrzymkę jako gospodarz, a dzieło zostaw następcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!