Im bliżej wyborów do Parlamentu Europejskiego, które w Polsce odbędą się 7 czerwca, tym więcej będzie narzekania na niską świadomość obywatelską naszych rodaków - pisze ks. Gancarczyk.
- Jeżeli ktoś chodzi na Mszę św. w niedzielę, a przecież nie musi, to będzie miał w sobie tyle wewnętrznej siły, by podejść jeszcze do lokalu wyborczego. Krótko można powiedzieć tak: praktykujący katolik nie tylko grilluje, ale też głosuje. I na wójta, i na posła do Parlamentu Europejskiego - pisze dalej.