Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Jan Byrt: Z naszą duchowością nie jest najlepiej

Jan Byrt
Ksiądz Jan Byrt
Ksiądz Jan Byrt czechowicedziedzice.naszemiasto.pl
W turystycznych miejscowościach narażeni jesteśmy na ogromne zeświecczenie - mówi ks. Jan Byrt, proboszcz parafii w Szczyrku Salmopolu

Święta Wielkanocne powinny skłaniać do refleksji, ale czy w pędzącym świecie potrafimy zdobyć się na ich właściwe przeżywanie?
Wszystko zależy od wychowania. Wychowałem się w rodzinie bardzo pietystycznej, ewangelickiej, gdzie przestrzegaliśmy na przykład trwającego sześć tygodni czasu pasyjnego - nie braliśmy udziału w żadnych przyjemnościach, zabawach. To się zatraciło we współczesnym świecie. Zauważyłem to też po moich dzieciach, które w okresie pasyjnym chciałyby się wybrać do kolegów czy koleżanek, uczestniczyć w jakichś spotkaniach maturzystów. Wytłumaczyliśmy im, że to niegodne w tym czasie. Chciałbym, żebyśmy duchowo przeżywali Święta Wielkanocne, bo mają w sobie dużo radości i nadziei. W 2000 roku w ONZ zrobiono konferencję na temat dwóch tysięcy lat w historii świata. Jeden z ewangelistów z USA - Billy Graham z Kościoła baptystów powiedział, że najważniejsze w dziejach świata było zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Wielkanoc jest więc najważniejszym świętem, bo daje mi pewność, że kiedyś, po śmierci wszyscy zmartwychwstaniemy.

Zagonieni rodzice nie mają czasu, by duchowości szukać nie tylko w sobie, ale i uczyć jej dzieci.
To jest problem. Przeraża mnie, że rodzice nie dążą do tego, by dziecko brało udział w życiu religijnym. Nie dlatego, że jestem księdzem i chciałbym, żeby dziecko chodziło do kościoła, tylko dlatego, żeby dziecko uczestniczyło w społeczności, potrafiło uwielbić Boga, podziękować za to, co mu się przytrafiło w ciągu dnia, tygodnia. Tymczasem wielu rodziców traktuje sprawy religijne zdawkowo - w niedzielę dziecko musi się wyspać, bo w sobotę długo grało na komputerze. Musimy wrócić do tego, co mówiła świętej pamięci pani Kawulokowa, że dzieci duchowości uczą się od rodziców, że ojciec musi być księdzem, a matka katechetką.

Czy z duchowością w małych miejscowościach jest lepiej czy gorzej niż w wielkich miastach?
To raczej nie ma znaczenia. Choć z drugiej strony w miejscowościach turystycznych, takich jak Wisła, Szczyrk, Ustroń, Istebna, jesteśmy narażeni na ogromne zeświecczenie. Nasi parafianie żyją z turystyki, więc zimą pracują na wyciągach narciarskich, w wypożyczalniach sprzętu, na parkingach, są instruktorami narciarskimi, prowadzą stołówki, pensjonaty i przestają chodzić do kościoła. Mamy taką sytuację, że jesienią parafianie odfruwają nam z Kościoła jak ptaki, a na wiosnę wracają przetrzebieni. Zimą usprawiedliwiają się, że nie chodzą do kościoła, bo zarabiają na rodzinę, a wiosną nie mają poczucia, żeby nadrobić ten czas. To wielki problem miejscowości turystycznych.

Pracują przy obsłudze turystów, stykają się z zabawą, luzem, pieniędzmi. To pewnie kusi...
Zawsze kusiło i będzie kusić do końca świata. Staram się rozmawiać z parafianami i wskazywać im, że czasami nie musi być najnowszy komputer czy telewizor. Kościół ma ogromne zadanie, żeby tych ludzi przyciągnąć do siebie. Z 25-letniej służby w Szczyrku wiem, że Kościoły w takich miejscowościach muszą być dwa razy bardziej aktywne niż gdzie indziej. Mamy problem z parafianami, których świat chce pociągnąć mówiąc im, że mogą zarobić więcej. Wprowadziłem nabożeństwa w sobotę wieczór, ale frekwencja nie zwiększyła się. Do kościoła chodzili ci, którzy chodzili wcześniej. Pozostali mówili, że są tak padnięci, że nie są w stanie. Te usprawiedliwienia mnie dziwią, ale to nie oznacza, że mam zostawić tych ludzi.

Może religia podawana w tradycyjny sposób nie dociera do ludzi, nie jest dla niech atrakcyjna?
Kościoły - ewangelicki, ale także katolicki - reformują się. Widzą współczesne czasy i mimo tradycji, która musi być w Kościele zachowana, starają się wprowadzać nowe elementy, żeby przekaz unowocześnić.

Czy temu służą również akcje, które ksiądz robi, na przykład 500 drzew na 500-lecie Reformacji?
Też, chociaż one mają za zadanie uaktywnić parafian, żeby nie tylko przyszli na nabożeństwo, wysłuchali księdza i wrócili do domu, ale żeby poczuli, iż parafianin jest tak samo ważny jak ksiądz i jest odpowiedzialny za parafię. Parafia jest taka jak parafianie. Kiedyś wierni byli nauczeni, że trzeba przyjść do kościoła, wysłuchać księdza i tyle. Uczę ich, że ksiądz jest taki sam jak parafianin, a może parafianin jest nawet ważniejszy, bo ksiądz kiedyś odejdzie z parafii, a parafianie zostaną.

Ciężko przełamać barierę ksiądz - parafianin?
Dosyć ciężko, choć wciąż mówię parafianom, że ksiądz ma swoje problemy, że nie jest bez grzechu, potrzebuje modlitwy, społeczności, wyciszenia czy modlitwy swoich parafian. Jeśli parafianie modlą się o księdza, to znaczy, że to jest dobra parafia.

Ksiądz może mieć dużo problemów?
Może mieć masę problemów. Czasem problemów swoich parafian, które musi unieść. Dzisiaj największym problemem są wolne związki. Świat stanął na głowie. Kiedy 10 lat temu ktoś mówił, że w Niemczech żyją bez ślubu, to wiele osób uważało, że nas to nie dotknie. Minęło 10 lat i mamy to samo. Często słyszę, że młodzi muszą pożyć ze sobą, popróbować, a potem może wezmą ślub. Mam takich młodych - mówię im, że może wzięliby ślub, więc odpowiadają, że nie mają pieniędzy. Na to ja, że za darmo dam im ślub, więc wymawiają się, że nie mają gdzie zrobić przyjęcia weselnego. Takie sytuacje obciążają księdza, bo chciałby jak najlepiej dla parafian. A współczesny człowiek jest potwornie egoistycznie nastawiony do życia, myśli tylko o sobie - ja i nikt więcej, mam tylko jedno życie i chcę je wykorzystać maksymalnie, ile się tylko da. To niechrześcijańska postawa. Musimy widzieć drugiego człowieka.

Rozmawiał Jacek Drost

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!