Książka „Czereśnie od Świętej Anny”. Historia zwykłej śląskiej rodziny
Mała Lenchen pochodzi ze Strzelec Opolskich, poznajemy ją jako kilkuletnią dziewczynkę, która uwielbia matematykę, świetnie liczy, mieszka z rodzicami i trzema braćmi w kamienicy. Ale na początku 1945 roku w miarę spokojne życie śląskiej rodziny szybko się kończy. Gdy do miejscowości wkracza Armia Czerwona, wkrótce znika ojciec Lenchen. Mama dziewczynki robi wszystko, by utrzymać rodzinę, Lenchen stara się jej pomóc, opuszcza lekcje. Z obozu w Łambinowicach wraca ojciec rodziny, ale wkrótce umiera. 15-letnia dziewczyna zostaje wysłana do klasztoru w Kłodzku, tam pomaga siostrom i zarabia na utrzymanie domu.
25-letnia Helena wychodzi za mąż za Achima Skowronka, by zamieszkać z jego rodziną na wsi. Gdy mąż ginie w wypadku wyprowadza się do miasta i samotnie wychowuje małego syna. Nigdy nie było jej łatwo, bo na trudy życia nakłada się przeszłość. Paweł Majewski, człowiek, który przed wojną znał ojca Heleny, cały czas mści się na jej rodzinie. Ten wysoko postawiony partyjniak nie ugnie się przed niczym, by zaszkodzić kobiecie.
Rodzinną śląską sagę bardzo dobrze się czyta. Historia ppokazana jest od lat 20. aż do końca lat 80. XX wieku, choć nie jest chronologiczna. Mamy tu narrację Heleny, Pawła Majewskiego, które dobrze się uzupełniają. Autor pisze ładnym językiem, ma ładny styl, wszystko to pozwala zatopić się w lekturze.
Michael Sowa jest Ślązakiem z Opolszczyzny, mieszkającym w Niemczech
Znajomość szczegółów, nie tylko obrazów z miast i wiosek, ale języka, historii, typowych zdarzeń może wskazywać na to, że autor wiernie wysłuchał opowieści wielu śląskich rodzin. Pisze o tym, jak polskie władze zmieniały imiona niemieckim dzieciom, jak w czasie walk o Górę św. Anny, walczący po stronie Selbstschutzu prosili powstańców o „użyczenie” księdza, wspomina, jak wyglądała emigracja do RFN-u, gdy rodziny tygodniami mieszkały w specjalnych obozach dla uchodźców. Michael Sowa opowiada o rozterkach, trudnych doświadczeniach, poczuciu przynależności, o tym, że Ślązacy nazywali siebie „ludźmi stąd”, nie mówili o sobie, że są Polakami albo Niemcami.
Michael Sowa jest Ślązakiem z Opolszczyzny, od wielu lat mieszkającym w Niemczech. Doktor fizyki, pracownik naukowy CERN i politechniki w Akwizgranie, pisarz, tłumacz literatury niemieckiej i polskiej. Jego debiutancka powieść „Tam, gdzie nie pada” opowiadała o losach Ślązaków, którzy w XIX wieku wyemigrowali do Teksasu.
Nie przeocz
- Najpiękniejsza sportsmenka świata bije rekordy na bieżni i na Instagramie. Zobaczcie
- Emerycie! Od 1 marca rosną nie tylko emerytury, ale również wszystkie dodatki!
- Poszukiwani pedofile. Tych przestępców szuka policja. Rozpoznajesz ich?
- Prywatny Zamek w Grodźcu już otwarty dla zwiedzających. Byliśmy w środku. ZDJĘCIA
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
- Miss Studniówki na Śląsku. Oto maturzystki 2023. Która najpiękniejsza?
- Te osoby nie zapłacą za pobyt w sanatorium. Jesteś wśród nich? Sprawdź!
- Najlepsze piekarnie w woj. śląskim. TOP 20. W nich kupisz pachnące i świeże pieczywo
- Chorzów Batory, czyli śląskie Birmingham. Dzielnica inna niż wszystkie. Zdjęcia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Dz PMM